Najnowsze artykuły
- ArtykułyDlaczego warto przeczytać książkę „Dżin” Marcina Mortki? Oto 5 powodów!LubimyCzytać2
- ArtykułyPosłuchaj, to do ciebie! „Plac Senacki 6PM” Vincenta V. Severskiego po raz pierwszy jako słuchowiskoBartek Czartoryski1
- ArtykułyJesienne Targi Książki w Warszawie już w ten weekendLubimyCzytać3
- ArtykułyCzas na zmiany: książki o klimacie i przyszłości ZiemiAnna Sierant11
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Powierza
4
6,0/10
Pisze książki: literatura piękna, poradniki
Urodzona: 18.12.1978
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.powierza.pl/
6,0/10średnia ocena książek autora
236 przeczytało książki autora
122 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Jak jeść, by nie tyć i nie chorować: insulinooporność, cukrzyca, zespół metaboliczny
Anna Powierza
5,5 z 8 ocen
20 czytelników 3 opinie
2019
Jak schudnąć gdy dieta nie działa. Pokonałam insulinooporność i chorobę tarczycy
Anna Powierza
6,4 z 44 ocen
101 czytelników 9 opinii
2017
Powiązane treści
Publicystyka
33
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
-Gra gdzieś pani?! -Śpiewam - odpowiadam niepewnie. Reżyser czuł, że powoli traci grunt w tej rozmowie. Jak to śpiewa? Czyżby kręcili jaki...
-Gra gdzieś pani?! -Śpiewam - odpowiadam niepewnie. Reżyser czuł, że powoli traci grunt w tej rozmowie. Jak to śpiewa? Czyżby kręcili jakiś musical? -Gdzie? Gdzie pani śpiewa?! - spytał mocno zdławionym głosem. -W łazience - przyznałam z lekkim wstydem. No co? Śpiewam w łazience. Gdy się kąpię. -W Łazience! - Reżyser przez chwilę się zastanawiał. Nie, nic mu nie mówił ten tytuł. -Często? - z przejęcia z trudem wydobył z siebie głos. -Często... w tej Łazience?
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak schudnąć gdy dieta nie działa. Pokonałam insulinooporność i chorobę tarczycy Anna Powierza
6,4
'' Tak mamy wdrukowane w głowach i już ; gościa nie podejmuje się przy pustym stole , nawet kiedy sam o to prosi ze łzami w oczach ''
Do wszystkich poradników mam nieodpartą awersję , niemal tak samo wielką jak do wszelkiej maści ckliwych romansideł , lub innych tandetnych wyciskaczy łez . Zwłaszcza gdy za pisanie poradnika bierze się jakaś z '' bożej łaski '' celebrytka , której się wydaje że pozjadała wszystkie rozumy i na wszystkim się zna . Na dietach i gotowaniu , fitnesie i innych specjalistycznych gimnastykach , na dzieciach , bo wychowała ich pewnie z tuzin i ma masę doświadczenia i na wielu innych sprawach , właściwie to nawet zna się na wszystkim , bo dlaczego by nie ? Jednak to co urzekło mnie w poradniku pani Anny Powierzy , to fakt całkowitego braku GWIAZDORZENIA ! . A wierzcie mi jestem na gwiazdorzenie uczulona i reaguję wręcz alergicznie . W tym wypadku jednak ani przez moment nie poczułam że autorka coś koloruje , zmyśla , czy próbuje wygładzić . Pani Anna bez pardonu i certolenia się , chociaż i bez roztkliwiania nad sobą , pisze że partner ją zostawił z małą Helenką , że zaczęło jej brakować pieniędzy , bo gruba aktorka nie dostaje propozycji ról , że bardzo obawiała się świąt i ulubionego babcinego sernika , o tym że nie miała z kim zostawić córeczki , by choć na pół godziny wyjść pobiegać . Zupełnie zwyczajne problemy młodej samotnej matki , która w dodatku cierpi na dwie dość paskudne choroby metaboliczne , insulinooporność i niedoczynność tarczycy . Zapewne te kobiety które mają ten '' mały zestawik chorobowy '' doskonale wiedzą o czym autorka pisze . Mimo że może pani Powierza nie odkryła przysłowiowej Ameryki i merytorycznie nawet niewiele wnosi swoją książką nowych informacji na temat swoich chorób , to jednak pisząc o nich i o tym jak sobie z nimi radzi , robi to w taki uroczy i zabawny sposób , pełen dystansu do siebie , że aż chce się taki poradnik czytać . Napisany bez gwiazdorskiego zacięcia i nadmuchanego własnego ego . Dlatego jak ja bardzo bardzo rzadko poleciłabym jakikolwiek poradnik , to ten polecam z czystym sumieniem .
Jak jeść, by nie tyć i nie chorować: insulinooporność, cukrzyca, zespół metaboliczny Anna Powierza
5,5
Powiem tak, nie znałem pani Anny gdyż TV nie oglądam i dopiero od Mamy w połowie treści dowiedziałem się, że występuje w jakimś tam serialu w TVP. Książka pisana przez celebrytkę zdaje mi się dla młodszych kobiet lub dla 40 latek pisana w sposób frywolny.
W sumie bym skłamał, że nic nowego się nie dowiedziałem ale to co uzyskałem dzięki tej książce stanowi znikomy procent.
O czym książka? Gdzieś 1/5 zajmuje nakreślenie historii o tworzeniu tejże książki i życiu autorki, nie mówię, że ten wstęp nie jest dobry ale no właśnie zajmuje te 20% objętości, nie licząc przepisów. Dzieło naświetla nam głównie to abyśmy jedli owoce i warzywa (a dlaczego nie warzywa i owoce?),gdyż to jest zdrowe, powiedziane jest w niej o związkach zdrowotnych zawartych w roślinach które działają prozdrowotnie i odmładzająco - niby nie źle i są szczegóły (wymienione te związki) ale treść wydaje mi się infantylna przez wtrącenia autorki. Tak jest to znana (w pewnych kręgach) aktorka i jak okazuje się pisarka i to niestety czuć, tak nie jest to pani dietetyk ani lekarz. Niby nie powinno umniejszać to dziełu no ale cóż ta frywolna treść w której masę wtrąceń i dużo ogólników zdaje mi się trochę jak napuchnięta wata cukrowa...
Niemniej bym polecił ją komuś na początek kto chciałby zapoznać się z zdrowym stylem życia, może jakiejś 19 letniej dziewczynie, lub fance autorki której stukła 40. Końcówka książki jest fajna bo w końcu dowiadujemy się jakie to warzywa/ owoce są tak prozdrowotne i pewnie po tej książce sięgniemy po jakąś z SuperFoods w tytule, no właśnie ale to końcówka.
Pani Anna ma swój styl ale do mnie on za bardzo nie trafił no ale książka pisana przez kobietę i dla kobiet.
Plus to to, że szybko się czyta 193 strony można przeczytać przy wolnym czytaniu w 3 - 4 dni, na pewno nie wymęczy.
Poza tym chciałem podziękować pani Annie, że wyjaśniła iż mogę mieć albo insulino oporność albo chorą tarczycę - to z pewnością zasługuje na plus. Ale chyba dla mnie taki lekarz dietetyk (nie mówię tu o dietetyku po szkole policealnej - przepraszam wyleciała mi nazwa tej specjalizacji) jest materialnie (podobno taki dietetyk leczy sportowców, gwiazdy itp) ani fizycznie (z powodu choroby nie przemieszczam się samemu a nie posiadamy auta ani nie ma go kto prowadzić) niedostępny...
Niemniej sięgnę po poprzednią książkę pani Powierzy z "Insulino oporność" w tytule, podobno jest o niebo lepsza - zobaczymy.
Dziękuję za nakierowanie! Ale mogę dać 5/10 gwiazdki jeśli mam być szczery.
Pozdrawiam!