Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dawno tyle nie przeklinałem w myślach. Ta książka to smutny żart - jest poematem masturbacyjnym autora o autorze. Żałuję, że poświęciłem czas na przeczytanie tego gniota. Autor pisze w kółko to samo, używa ogromnych czcionek, cytuje sam siebie. Cała ta książka to emanacja jakichś zakorzenionych głęboko kompleksów autora. Nie nauczyłem się niczego i szczerze nienawidzę tej książki.

Dawno tyle nie przeklinałem w myślach. Ta książka to smutny żart - jest poematem masturbacyjnym autora o autorze. Żałuję, że poświęciłem czas na przeczytanie tego gniota. Autor pisze w kółko to samo, używa ogromnych czcionek, cytuje sam siebie. Cała ta książka to emanacja jakichś zakorzenionych głęboko kompleksów autora. Nie nauczyłem się niczego i szczerze nienawidzę tej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie czytałem bardziej irytującego autora. Wplatane bez przerwy żenujące żarty budziły we mnie agresję. Cały czas miałem wrażenie, że gość traktuje mnie (i innych mężczyzn) jak idiotów. Wal się Mark Woods. Daję 4 gwiazdki bo dowiedziałem się kilku rzeczy.

Dawno nie czytałem bardziej irytującego autora. Wplatane bez przerwy żenujące żarty budziły we mnie agresję. Cały czas miałem wrażenie, że gość traktuje mnie (i innych mężczyzn) jak idiotów. Wal się Mark Woods. Daję 4 gwiazdki bo dowiedziałem się kilku rzeczy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak na poradnik i pierwszy krok w zrozumieniu stresu i radzeniu sobie z nim, pozycja całkiem przyzwoita. Nawet jeśli nie jesteś początkujący w tych tematach, to na pewno skorzystasz. Czyta się lekko.

Jak na poradnik i pierwszy krok w zrozumieniu stresu i radzeniu sobie z nim, pozycja całkiem przyzwoita. Nawet jeśli nie jesteś początkujący w tych tematach, to na pewno skorzystasz. Czyta się lekko.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka to w zasadzie reklama firmy autora. Nie dostarcza zbyt dużo przełomowej wiedzy, a raczej opisuje możliwości badań, które NeuroFocus prowadzi. Czyli zapłać za badanie to się dowiesz:)

Ta książka to w zasadzie reklama firmy autora. Nie dostarcza zbyt dużo przełomowej wiedzy, a raczej opisuje możliwości badań, które NeuroFocus prowadzi. Czyli zapłać za badanie to się dowiesz:)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak to Tracy - "sukces czeka za rogiem, wystarczy chcieć". Książka z mojej perspektywy dla początkujących, choć na pewno i doświadczeni ogarniacze coś wyniosą. Na pewno kilka zdań sobie zanotowałem i za jakiś czas do nich wrócę.

Jak to Tracy - "sukces czeka za rogiem, wystarczy chcieć". Książka z mojej perspektywy dla początkujących, choć na pewno i doświadczeni ogarniacze coś wyniosą. Na pewno kilka zdań sobie zanotowałem i za jakiś czas do nich wrócę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W porównaniu z B. Tracy'm Voss i tak stara się przekazać wiedzę oprócz masy doświadczeń, które oczywiście robią wrażenie, jeśli ktoś lubi czytać porywaczach. Nastaw się na schemat: "W FBI negocjowałem raz z X, było o to w Y, wtedy odkryłem/przetestowałem taktykę Z, dlatego potem moich studentów MBA uczę taktyki Z" i pod koniec rozdziału dostaniesz kilka praktycznych i naprawdę wartościowych wskazówek :) Ale schemat ten sam we wszystkich rozdziałach.

W porównaniu z B. Tracy'm Voss i tak stara się przekazać wiedzę oprócz masy doświadczeń, które oczywiście robią wrażenie, jeśli ktoś lubi czytać porywaczach. Nastaw się na schemat: "W FBI negocjowałem raz z X, było o to w Y, wtedy odkryłem/przetestowałem taktykę Z, dlatego potem moich studentów MBA uczę taktyki Z" i pod koniec rozdziału dostaniesz kilka praktycznych i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Bastiony mroku Robert Jordan, Brandon Sanderson
Ocena 8,2
Bastiony mroku Robert Jordan, Bran...

Na półkach:

Największą satysfakcję przyniosło w tym tomie podomykanie wątków - ostateczne "napisanie" Perrina, domknięcie Morgese i jej dwóch synów, wznowienie wątku Czarnej Wieży - miejscami widać było pośpiech w porównaniu ze stylem budowania świata przez Jordana, ale osobiście na to czekałem przez kilka ostatnich tomów. W pewnym momencie zbyt dużo nowych wątków i postaci przytłaczało tych wyczekiwanych bohaterów. Wolę Sandersona - lepiej operuje emocjami i akcją, nie rozwodzi się na nudnawą polityką Świata Koła i dzięki mu za to. Zabieram się za finał:)

Największą satysfakcję przyniosło w tym tomie podomykanie wątków - ostateczne "napisanie" Perrina, domknięcie Morgese i jej dwóch synów, wznowienie wątku Czarnej Wieży - miejscami widać było pośpiech w porównaniu ze stylem budowania świata przez Jordana, ale osobiście na to czekałem przez kilka ostatnich tomów. W pewnym momencie zbyt dużo nowych wątków i postaci...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Daję maksa, bo jak na fantastykę, z którą do tej pory się mierzyłem, książka jest wyjątkowo głęboka. Życie wewnętrzne bohaterów, zaczątek fabuły, tajemnica i wyobraźnia autora to ogromne atuty tej pozycji. Nie czuć tych prawie 1000 stron.

Daję maksa, bo jak na fantastykę, z którą do tej pory się mierzyłem, książka jest wyjątkowo głęboka. Życie wewnętrzne bohaterów, zaczątek fabuły, tajemnica i wyobraźnia autora to ogromne atuty tej pozycji. Nie czuć tych prawie 1000 stron.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to