Muggle_in_hogwart

Profil użytkownika: Muggle_in_hogwart

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 lata temu
9
Przeczytanych
książek
9
Książek
w biblioteczce
9
Opinii
33
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Na książki dla dzieci patrze w dwojaki sposób. Wiadomo, że czasami oglądam je z myślą o chrześnicy czy innych młodszych członkach rodziny. Jednak przede wszystkim traktuje je jako potencjalną lekturę dla siebie. Tak, dobrze czytacie. Lubię bajki, czy to w formie opowieści, czy filmów i absolutnie się tego nie wstydzę. Uważam, że czasami są miłą odskocznią. Pozwalają na podróże do krain wypełnionych magią i kolorami. Chwilę spędzone przy takich pozycjach to nie tylko relaks i dobra zabawa, ale często też moc wspomnień.


Właśnie dlatego z chęcią sięgnęłam po propozycje z wydawnictwa Lucky. Tym razem przekonał mnie tytuł. "Dziecko z baśni" już samo w sobie brzmi zachęcająco. Rzucenie okiem na opis, w którym pojawia się kwiat z baśni i domowa biblioteka potwierdziło decyzje.


Marta Wiktoria Trojanowska prezentuje nam lekką i mądrą książeczkę o dziewczynce imieniem Anetka. Czytając, poznajemy jej codziennie życie i bliskie jej osoby. Przestaje być zwyczajnie, gdy znajduje zasuszony kwiat paproci. Z początku nie wierzy w jego działanie, bo żadne z jej życzeń się nie spełnia. Okazuje się jednak, że poprzez zasuszenie ziele zmieniło właściwości. Spełnia jedynie życzenia dla innych osób, ale na tym nie koniec. Jest jeszcze jeden warunek. Może spełniać marzenia i życzenia tych, których się szczerze... nie lubi! Ta niezwykła umiejętność wydaje się bezużyteczna dla małej bohaterki. Jednak przekona się, że dzięki niezwykłemu znalezisko odmieni się życie wielu osób, łącznie z nią samą.


Bardzo podoba mi się główna postać. Anetka jest miłą i wesołą dziewczynką, dorastającą w domu pełnym miłości. Jednak jest całkowicie zwyczajna. Nie ma wybitnych ani niezwykłych umiejętności. Dzięki temu staje się postacią, z którą łatwo się utożsamić. Bardzo ciepło przedstawione są relacje rodzinne. Zarówno z rodzicami, jak i dziadkami, którzy aktywnie uczestniczą w życiu wnuczki.


Jak w każdej baśni istotna jest nauka, która z niej płynie. Myślę, że główną myślą jest nieocenianie ludzi po wyglądzie i pozorach. Moim zdaniem to bardzo ważny i ciągle aktualny problem. W dzisiejszych czasach chyba nawet bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Oczywiście ważną rolę odgrywają również marzenia. I doświadczenie jak wielką radość może przynieść bezinteresowna pomoc.


Jedynym minusem, jaki widzę jest szata graficzna. Rozumiem i wręcz uwielbiam ilustracje pojawiające się w literaturze dziecięcej. Jednak te wcale nie uatrakcyjniają czytania i wątpię, by przyciągnęły młodych odbiorców. Są czarno-białe i ziarniste. Moim zdaniem momentami przygnębiające.


Myślę, że jest to świetna lektura, dla dzieci, które zaczęły już przygodę z czytaniem, a także na wspólne, rodzinne czytanie. Zachęcam do przeczytania również wszystkich tych, którzy tak jak ja lubią czasem przenieść się w kolorowy, dziecięcy świat. Taka pozycja zostanie pochłonięta zapewne w nieco ponad godzinę, ale jest tego warta. Język jest prosty, ale nie infantylny, dzięki czemu nie będziemy czuć się znużeni.

Na książki dla dzieci patrze w dwojaki sposób. Wiadomo, że czasami oglądam je z myślą o chrześnicy czy innych młodszych członkach rodziny. Jednak przede wszystkim traktuje je jako potencjalną lekturę dla siebie. Tak, dobrze czytacie. Lubię bajki, czy to w formie opowieści, czy filmów i absolutnie się tego nie wstydzę. Uważam, że czasami są miłą odskocznią. Pozwalają na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem wielbicielką torebek. Nie przepadam za klasykami i prostymi wzorami. Zwierzęta, rośliny kolory! Torebka na ramię, do ręki czy plecak nie robi różnicy. Liczy się to, by przyciągała uwagę i oddawała mój charakter. Oprócz kilku torebek na wieczór ważne jest dla mnie to by każda była na tyle duża, by pomieścić książkę. Staram się zawsze mieć przy sobie coś do czytania, co pomaga w różnego rodzaju kolejkach czy środkach transportu.


Nie lubię książek o historii ani biografii jednak torebki mnie przekonały do spróbowania tej książki. Nie zastanawiałam się ani chwili gdy dostałam propozycję recenzowania tej pozycji. Nie mogłam się wręcz doczekać kuriera i rozpoczęcia czytania. Zastanawiałam się co w niej znajdę i jak będzie wyglądać graficznie. Niestety, gdy zbyt wiele oczekujemy bardzo łatwo się rozczarować i właśnie tak się stało.


Książka to historia powstania oraz rozwoju kobiecych torebek na tle ogólnie pojętej mody. Dowiadujemy się, jak rozwinęła się koncepcja torebeczki, a także to, że najpierw były zaadresowane do mężczyzn. Poznajemy różnych modowych twórców i style, w jakich tworzyli. O nich samych również możemy znaleźć garść informacji. Krótkie notki biograficzne czy ciekawostki uzupełniają opisy ich twórczości. W poszczególnych rozdziałach znajdują się opisy szczególnie ważnych lub interesujących torebek. Szczerze zaskoczyły mnie torebki w kształcie statków, babeczek czy owoców. Mam wrażenie, że aktualnie dostępne torebki nie są wcale bardziej szalone czy odważne niż te sprzed lat. Kto wie, czy nawet nie jest odwrotnie.


Czytało się ciekawie, ale dość ciężko i powoli. Największym minusem było dla mnie to, że torebki były dodatkiem, a nie głównym tematem. Rozumiem, że ciężko mówić o nich, nie wspominając szerzej o modzie jednak proporcje były zupełnie zachwiane. Mam też wrażenie, że nie jest to książka dla całkowitych laików. To prawda jestem miłośniczką torebek, ale nic o nich nie wiem z fachowego czy modowego punktu widzenia. Dlatego też wspomnienie z samej tylko nazwy jakiegoś modelu, pokazu czy projektanta kompletnie nic mi nie mówiło. Nie raz w trakcie czytania chcąc wiedzieć, o co chodzi musiałam korzystać z innych źródeł, by rozwinąć temat. Nie jest to literatura fachowa, ale mimo wszystko średnio dostępna.


Książka wydawnictwa Lucky jest naprawdę bardzo ładnie wydana. Twarda, porządna okładka z niezwykłą grafiką. Bardzo dobrze oddaje charakter i treść skrywany wewnątrz. Niezwykle wzorzysta jednak przez to odrobinę nieczytelna. Najbardziej urzekł mnie grzbiet. Jest kolorowy, ale znacznie bardziej przejrzysty. Będzie się świetnie prezentował na książkowym regale. Również wnętrze jest bogato zdobione wzorem opisywanych torebek. Każdą stronę okala kunsztowny wzór w kolorze odpowiadającym konkretnemu rozdziałowi.

Najbardziej zawiodłam się ilustracjami. Zdaje sobie sprawę, że to nie album, tylko książka, w dodatku dla dorosłego odbiorcy. Jednak ciężko było zrozumieć tekst i opinie mając tylko nazwę modelu torebki, ewentualnie krótki jej opis. Zdecydowanie nie chodzi tu tylko o walory estetyczne, na których książka jeszcze bardziej by zyskała, ale na uzupełnienie treści. Gdy czytam książkę, chce skupić się tylko na tym i jednocześnie wiedzieć, o czym czytam. W tym przypadku często czytałam z telefonem w dłoni i wyszukiwałam kolejne nazwiska, kolekcje i modele.

Zamiast tych wymarzonych grafik, w książce znajduje się kilka rysunków torebek oraz kolorowych wzorów, które przywodzą mi na myśl grafiki kolorowane przez dzieci. Zupełnie nie pasuje mi to do estetyki tej pozycji, ani nie komponuje się z jej treścią. Jest tu również kilka portretów modowych twórców, które moim zdaniem są psychodeliczne i wręcz niepokojące momentami. Zupełnie nie rozumiem doboru tych ilustracji. Być może świat mody jest dla mnie jeszcze bardziej nie zrozumiały niż mi się wydawało.

Pomysł na książkę wzbudził we mnie ogromny entuzjazm. Wykonanie niestety trochę go ostudziło. Możliwe, że osoby bliżej związane ze światem mody odbiorą tę książkę zupełnie inaczej niż ja. Będzie dla nich ciekawsza i przede wszystkim bardziej zrozumiała.

Jestem wielbicielką torebek. Nie przepadam za klasykami i prostymi wzorami. Zwierzęta, rośliny kolory! Torebka na ramię, do ręki czy plecak nie robi różnicy. Liczy się to, by przyciągała uwagę i oddawała mój charakter. Oprócz kilku torebek na wieczór ważne jest dla mnie to by każda była na tyle duża, by pomieścić książkę. Staram się zawsze mieć przy sobie coś do czytania,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tym razem o wyborze książki zadecydowała zdecydowanie tematyka. Thriller i wątek medyczny to moje ulubione połączenie! Jeśli dodamy do tego niewiarygodne, wręcz momentami paranormalne wątki mamy mieszankę wybuchową. Zgodnie z głosem serca, mojego własnego serca, polecam.


W tej książce poznajemy historię nastolatki, której całe życie zostało zdeterminowane przez chorobę. Kardiomiopatia mięśnia sercowego uniemożliwiła jej normalne życie wzorem rówieśników oraz zmusiła do niecodziennego pragnienia - by umarł ktoś, aby ona mogła żyć, bo niestety właśnie tak przedstawia się konieczność przeszczepu serca.


" Transplantacja. Przeszczep. Twarz mojej mamy była blada i napięta, a oczy szkliste i nieruchome. Niemal usłyszałam ten dziwny trzask i pomyślałam, że pękło jej serce i teraz to nie ja, lecz ona będzie potrzebowała nowego."


Jeden telefon zmienia wszystko i daje nadzieję na lepsze i przede wszystkim dłuższe życie. Znalazło się serce. Evi dostaje jednak od dawcy o wiele więcej niż tylko organ. Zaczynają się w niej ujawniać cechy dziewczyny, od której otrzymała serce. Inny ubiór, smaki oraz stosunek do bliskich. Dodatkowo dręczą ją także sny i niewytłumaczalne przyciąganie do nieznanych dotąd miejsc. Czy wszystkiemu jest winna pamięć tkankowa? I do czego doprowadzi słuchanie głosu serca, które jest intruzem w obcym ciele?


Historia nabiera tempa bardzo powoli, co na początku wymaga od czytelnika pewnej dozy cierpliwości. Później jednak dawkowanie nam nowych informacji stwarza napięcie i podsyca naszą ciekawość, przez co ciężko oderwać się od książki. Dodatkowym atutem jest fakt, że poznajemy zdarzenia i przemyślenia z perspektywy wielu osób. Każda z nich opowiada swój własny kawałek historii, który jest jednocześnie odrębnym fragmentem, jak i elementem zawiłej układanki. Narratorami są: Evi, jej matka Chantal, brat bliźniak dawczyni serca Finn oraz jej chłopak Sander.


Problematyka przeszczepów, oraz pamięci tkankowej jest bardzo interesująca i zmusza do refleksji oraz poszukiwań informacji na własną rękę. Transplantologia jest dziedziną medycyny, która budzi wiele kontrowersji. Czy to w porządku, że ktoś umiera, by ktoś inny mógł żyć? Wypadek czy jakieś zdarzenie, które dla jednej rodziny będzie cudem, a dla innej tragedią. Gdy w grę wchodzi dodatkowo pamięć tkanek, sprawa się komplikuje jeszcze bardziej. Skoro ktoś, po przeszczepie serca otrzymuje również cechy charakteru dawcy, to czy serce jest nośnikiem duszy? Czy osoba po takim zabiegu jest dalej sobą? Z początku to zjawisko przyjęłam za fikcję literacką, jednak po przeczytaniu różnych materiałów okazało się, że ta niecodzienna sytuacja jest opisywana przez wielu ludzi. Istnieją świadectwa osób, które po przeszczepie zmieniły nawyki żywieniowe, gusta muzyczne, a nawet odkrywały w sobie nowe talenty. To odkrycie sprawia, że ta książka jednocześnie staje się jeszcze ciekawsza i jeszcze bardziej przerażająca.


" Są tacy, którzy twierdzą, że nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny, ale ja nigdy tak nie uważałem, zresztą filozoficzne rozważania na tematy egzystencjalne nie są moją mocną stroną. A jednak po tym wszystkim, co się wydarzyło, zacząłem rozmyślać nad trafnością tej tezy."


Czasami tytuły książek trudno połączyć z ich treścią. Rozumiem, że czasami winne jest tłumaczenie, ale zdecydowanie nie zawsze. Nie raz miałam zagwozdkę pod tytułem: Co autor miał na myśli? Tym razem jest zupełnie inaczej. Tytuł jest integralną częścią historii, fabuły, opisów czy nawet przemyśleń bohaterów. Mała rzecz, która stała się dla mnie dodatkowym plusem powieści. Kolejnym takim elementem jest zdecydowanie okładka. Tajemnicza i elegancka. Według mnie nawet odrobinę niepokojąca. Udowadnia też, że kolor różowy nie musi być tandetny i słodki.

Tym razem o wyborze książki zadecydowała zdecydowanie tematyka. Thriller i wątek medyczny to moje ulubione połączenie! Jeśli dodamy do tego niewiarygodne, wręcz momentami paranormalne wątki mamy mieszankę wybuchową. Zgodnie z głosem serca, mojego własnego serca, polecam.


W tej książce poznajemy historię nastolatki, której całe życie zostało zdeterminowane przez chorobę....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Muggle_in_hogwart

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
9
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
33
razy
W sumie
wystawione
9
ocen ze średnią 6,2

Spędzone
na czytaniu
43
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]