Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Polecam, warto jeśli ktoś lubi klasykę, napisaną prostym językiem (za wyjątkiem skrupulatnych opisów działania newralgicznej technologii, która jest sednem tej książki) bez długich opisów czegokolwiek. Czyta się szybko i lekko. W swoich czasach na pewno robiła wrażenie. Obecnie można by powiedzieć że czytało/widziało się bardziej złożone historie, ale wciąż polecam. Może nie zawiera w sobie ilości akcji wystarczającej na ekranizację, bo wszystko dzieje się raczej w tempie spokojnie płynącej rzeki i opiera się głównie na rozmowach i obserwacjach głównych postaci, ale przyjemnie się czytało. Szczególnie jeśli ktoś lubi dywagacje i opisy praw fizycznych, które są dosyć istotne i muszę przyznać że brzmią całkiem wiarygodnie.

Polecam, warto jeśli ktoś lubi klasykę, napisaną prostym językiem (za wyjątkiem skrupulatnych opisów działania newralgicznej technologii, która jest sednem tej książki) bez długich opisów czegokolwiek. Czyta się szybko i lekko. W swoich czasach na pewno robiła wrażenie. Obecnie można by powiedzieć że czytało/widziało się bardziej złożone historie, ale wciąż polecam. Może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pisana prostym językiem, ale nie w każdym momencie prosta do przełknięcia. Czytałem drastyczniejsze wizje upadku, nie tyle ludzkości co człowieczeństwa, jednak po skończonej lekturze skłania do zadumy. Może dlatego że wydaję się tak bardzo realna, nie owija szalem zawiłej opowieści, opowiada o losach prostych ludzi... A może też przez delikatne podobieństwo do naszej realnej obecnej sytuacji...

Pisana prostym językiem, ale nie w każdym momencie prosta do przełknięcia. Czytałem drastyczniejsze wizje upadku, nie tyle ludzkości co człowieczeństwa, jednak po skończonej lekturze skłania do zadumy. Może dlatego że wydaję się tak bardzo realna, nie owija szalem zawiłej opowieści, opowiada o losach prostych ludzi... A może też przez delikatne podobieństwo do naszej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mając w pamięci Rok 1984 nie można tej książce dać wyższej oceny niż 6 i to mając na uwadze sentyment do gatunku. Oprócz ciekawego opisu tytułowej antyutopii nie dzieje się tu praktycznie żadna akcja. Co do dialogów o człowieczeństwie i religii, jest tu pewna namiastka brodząca wokół kostek dialogów z Braci Karamazow.

Mając w pamięci Rok 1984 nie można tej książce dać wyższej oceny niż 6 i to mając na uwadze sentyment do gatunku. Oprócz ciekawego opisu tytułowej antyutopii nie dzieje się tu praktycznie żadna akcja. Co do dialogów o człowieczeństwie i religii, jest tu pewna namiastka brodząca wokół kostek dialogów z Braci Karamazow.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść może przypaść do gustu fanom teorii spiskowych, wielbicielom sztuki i myślę że fantastyki także. Dla tych ostatnich umieszczono w książce jako jednego z głównych bohaterów sztuczną inteligencję wspieraną przez komputer kwantowy, który mnie osobiście przywiódł na myśl HALa z Odysei kosmicznej 2001. W książce znajduje się sporo wstawek z dziedziny sztuki i nauki. Historia nie jest nużąca, wciąga chociaż można odnieść wrażenie że to wszystko już było wiele razy, a samo zakończenie zamiast fajerwerków odpala raczej zimne ognie.

Powieść może przypaść do gustu fanom teorii spiskowych, wielbicielom sztuki i myślę że fantastyki także. Dla tych ostatnich umieszczono w książce jako jednego z głównych bohaterów sztuczną inteligencję wspieraną przez komputer kwantowy, który mnie osobiście przywiódł na myśl HALa z Odysei kosmicznej 2001. W książce znajduje się sporo wstawek z dziedziny sztuki i nauki....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nostalgiczna biografia, a właściwie wspomnienia z najpiękniejszego okresu w życiu jaki został podarowany pani baronowej. Nie każdemu będzie odpowiadał klimat jakim chciała się z kimś podzielić autorka, do mnie osobiście trafia ten typ narracji. Chyba każdy ma w życiu moment który niechybnie przeminie, ale zawsze będzie go wspominał. Nie zawsze muszą to być sielskie obrazki, ale trudno je wyrzucić z głowy i się ich wyprzeć, ale z całą pewnością chciałoby się je przeżyć jeszcze raz i jeszcze raz. To właśnie taka próba powrotu autorki do apogeum swojego życia, przechadzka tymi samymi śladami stóp, które pozostawiła w jednej z najpiękniejszych ale i nieprzyjaznych krain naszego świata, przybliżając nam ją jednocześnie, mimo ogromnej odległości. Warto na chwilę przejść się po tym bolesnym kawałku lądu.

Nostalgiczna biografia, a właściwie wspomnienia z najpiękniejszego okresu w życiu jaki został podarowany pani baronowej. Nie każdemu będzie odpowiadał klimat jakim chciała się z kimś podzielić autorka, do mnie osobiście trafia ten typ narracji. Chyba każdy ma w życiu moment który niechybnie przeminie, ale zawsze będzie go wspominał. Nie zawsze muszą to być sielskie obrazki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie będę się rozpisywał, po prostu pozycja obowiązkowa dla każdego fana SF, a wręcz wszystkich, dla których kosmos jest czymś więcej niż tylko słowem.

Nie będę się rozpisywał, po prostu pozycja obowiązkowa dla każdego fana SF, a wręcz wszystkich, dla których kosmos jest czymś więcej niż tylko słowem.

Pokaż mimo to

Okładka książki Śpiące królewny Owen King, Stephen King
Ocena 6,7
Śpiące królewny Owen King, Stephen ...

Na półkach: ,

Książka jest za długa, treść usilnie rozciągana. Gdyby jedynym autorem był Stephen, zamknęła by się w góra 350 stronach i to byłoby dla niej dobre. Wstawki jego syna, Owena w wielu momentach daje się łatwo rozpoznać. Brakuje im tej lekkości, polotu którymi potrafi otoczyć i wciągnąć czytelnika stary dobry Stephen. Styl młodszego Kinga jest prostszy, chłodny, bardziej nadaje się do literatury faktu, pisania artykułów prasowych. Wracając do treści książki, nie porywa, przewidywalna, miejscami nużąca. Podsumowanie historii, część ostatnia: "Poranek" nieco zawodzi, wieje chłodem, jakby nie wystarczyło już chęci do rozmowy z czytelnikiem. Kilka naciąganych wniosków wciśniętych na siłę, uznanych za pewnik przez autora, moim zdaniem Owena, ja stałem się tu uczniem a on dyktował, ja miałem zapisać i odejść...

Książka jest za długa, treść usilnie rozciągana. Gdyby jedynym autorem był Stephen, zamknęła by się w góra 350 stronach i to byłoby dla niej dobre. Wstawki jego syna, Owena w wielu momentach daje się łatwo rozpoznać. Brakuje im tej lekkości, polotu którymi potrafi otoczyć i wciągnąć czytelnika stary dobry Stephen. Styl młodszego Kinga jest prostszy, chłodny, bardziej nadaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka okazała się być czymś zupełnie innym niż podejrzewałem po pierwszych rozdziałach. Zaczęła stopniowo rozkwitać, aż zaowocowała pociągającą głębią emocjonalną i wcale nie infantylną fabułą. Wykazuje pewne podobieństwo do "Zielonej mili". Prawdziwie "Kingowska". Polecam tym którzy w świecie fantastycznej grozy szukają czegoś więcej.

Ta książka okazała się być czymś zupełnie innym niż podejrzewałem po pierwszych rozdziałach. Zaczęła stopniowo rozkwitać, aż zaowocowała pociągającą głębią emocjonalną i wcale nie infantylną fabułą. Wykazuje pewne podobieństwo do "Zielonej mili". Prawdziwie "Kingowska". Polecam tym którzy w świecie fantastycznej grozy szukają czegoś więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kilka opowiadań bardzo dobrych, niestety zbyt szybko kończących się, jakby ucięte mimo że można było jeszcze połechtać wyobraźnię czytelnika. Z wyjątkiem "Cadillaca Dolana", za to pełen szacunek dla Kinga. Jako wypełnienie między dobrymi opowiadaniami kilka średnich plus kilka nużących, wypełnionych zbyt duża ilością szczegółów odnośnie postaci, (ich życia, zwyczajów, historii),które niestety nie miały okazji rozwinąć skrzydeł z powodu krótkiej formy literackiej. Bio bohatera stanowi lwią część każdej historii po czym niespodziewanie nadchodzi jej koniec. Trudno nasycić czytelnika serwując co chwilę przystawki a danie główne trzymając za szybą. Ale moje zdanie może być spowodowane całościowym przeczytaniem. Zbiory opowiadań chyba jednak lepiej czytać w małych porcjach np jedna historia tygodniowo a może posmakuje jak deser...

Kilka opowiadań bardzo dobrych, niestety zbyt szybko kończących się, jakby ucięte mimo że można było jeszcze połechtać wyobraźnię czytelnika. Z wyjątkiem "Cadillaca Dolana", za to pełen szacunek dla Kinga. Jako wypełnienie między dobrymi opowiadaniami kilka średnich plus kilka nużących, wypełnionych zbyt duża ilością szczegółów odnośnie postaci, (ich życia, zwyczajów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dosyć ciekawa, lekka książka, na niedzielne popołudnie. Odrobina ciemnych tajemniczych sił w starciu ze statecznymi, borykającymi się z codziennością ludzi małego zaśnieżonego miasteczka. Jako wsparcie jeden wyraźnie zarysowany charakter plus powierniczka duchowej mocy...

Dosyć ciekawa, lekka książka, na niedzielne popołudnie. Odrobina ciemnych tajemniczych sił w starciu ze statecznymi, borykającymi się z codziennością ludzi małego zaśnieżonego miasteczka. Jako wsparcie jeden wyraźnie zarysowany charakter plus powierniczka duchowej mocy...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Być może ocena odrobinę zawyżona, ale książka ogólnie bardzo wciągająca, w starym stylu. Niestety ostatnie 50 stron to równia pochyła w kierunku coraz bardziej wątpliwej autentyczności głównych bohaterów jak i nierealnych, nieadekwatnych motywów postępowania. Chyba jednak odrobinę więcej potrzeba niż kilka zdań by z młodego hipstera zrobić nieustraszonego młodszego brata Rambo.

Być może ocena odrobinę zawyżona, ale książka ogólnie bardzo wciągająca, w starym stylu. Niestety ostatnie 50 stron to równia pochyła w kierunku coraz bardziej wątpliwej autentyczności głównych bohaterów jak i nierealnych, nieadekwatnych motywów postępowania. Chyba jednak odrobinę więcej potrzeba niż kilka zdań by z młodego hipstera zrobić nieustraszonego młodszego brata Rambo.

Pokaż mimo to