rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

U kolebki. Przed ołtarzem. Nad mogiłą. - H. Biegeleisen

Jest to dzieło etnograficzne powstałe w 1929 roku, wydawnictwo grafika postarało się o jej ponowny wydruk.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, dlaczego kiedyś nacierało się dziecku czoło chlebem, albo jak utrudnić dostęp czarownicom do bydła czy też dlaczego zakopywano nieślubne noworodki pod progami domów, to jest to książka dla Ciebie.
Książka została podzielona na dwie części. Pierwsza dotyczy życia społecznego i znaczenia np. chleba i soli. Druga zaś, dotyczy czarów, czarownic, demonologii słowiańskiej, kultu roślin, księżyca czy słońca. Dużo jest wyjaśnień co zostało zabrane przez religię chrześcijańską i skąd wzięły się takie a nie inne zwyczaje. Skoro jest to książka z 1929 roku, no to i słownictwo nie jest "dzisiejsze". To też nie czytało mi się jej łatwo. I co prawda książki naukowe są... trudne, to jednak liczy się ich treść. A jest to potężna kopalnia wiedzy "słowiańskiej" i nie tylko. Dlaczego nie tylko? Ponieważ autor przytacza również podobieństwo kultów w innych kulturach. Autor często przytacza etnografa O. Kolebarga czy Z. Glogera. W tej książce pojawiło się tyle rzeczy, o których jeszcze wcześniej nigdzie nie czytałam.
Warto wspomnieć też o okładce. Okładkowa sroka jest zadowolona - jest miła w dotyku i się błyszczy.
Ze względu na dużą zawartość wiedzy, polecam. Ktoś, kto nie jest zaznajomiony z przedwojenną polszczyzną, będzie miał mały problem z czytaniem. Nie polecam tej książki dla osób początkujących w strefie poznawania kultury słowiańskiej. Jest to książka bardziej dla średnio zaawansowanych.

U kolebki. Przed ołtarzem. Nad mogiłą. - H. Biegeleisen

Jest to dzieło etnograficzne powstałe w 1929 roku, wydawnictwo grafika postarało się o jej ponowny wydruk.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, dlaczego kiedyś nacierało się dziecku czoło chlebem, albo jak utrudnić dostęp czarownicom do bydła czy też dlaczego zakopywano nieślubne noworodki pod progami domów, to jest to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Mademoiselle Coco. Miłość zaklęta w zapachu", M. Marly. Historia rozpoczyna się po śmierci ukochanego partnera Coco Chanel - Boya. Jest to opowieść o silnej kobiecie, która po stracie popada w depresję. Natomiast, po pewnym czasie próbuje stworzyć zapach przypominający o ukochanym. 

 Nie jest to biografia. Jest to typowe romansidło. Bez polotu. Nie porwała mnie ta historia. Spodziewałam czegoś innego, bardziej biografii, niż tylko zawirowań na wokół miłości. 

 Książka podzielona jest na 4 rozdziały dotyczące lat poszukiwań zapachu Chanel No. 5. Do przeczytania zachęciła mnie bardzo ładna okładka.

Styl pisania całkiem przyjemny.

"Mademoiselle Coco. Miłość zaklęta w zapachu", M. Marly. Historia rozpoczyna się po śmierci ukochanego partnera Coco Chanel - Boya. Jest to opowieść o silnej kobiecie, która po stracie popada w depresję. Natomiast, po pewnym czasie próbuje stworzyć zapach przypominający o ukochanym. 

 Nie jest to biografia. Jest to typowe romansidło. Bez polotu. Nie porwała mnie ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co człowiek jest w stanie zrobić dla pięniędzy?

 Sprzedać nerkę lub inny organ, sprzedać komórkę jajową, sprzedać swoją krew, zostać "królikiem" doświadczalnym testując, np. wiagrę czy leki antynowotworowe testowane do leczenia niepłodności.

 "Czerwony rynek" S. Carney'a to reportaż poruszający temat handlarzy narządów, złodziei kości, producentów krwi i porywaczy dzieci. 

 Scott Carney przedstawia nam świat czarnego rynku, gdzie popyt na adopcje międzynarodowe często prowadzi do porywania dzieci od biologicznych rodziców i sprzedawane do sierocińców, a potem do agencji acopcyjnych. Gdzie nowi rodzice nawet nie wiedzą, że dziecko, ktoremu chcą dac nowy dom, ten dom już miało. A środki, ktore przeznaczają na pokrycie kosztów całen biurokracji tak naprawdę są pieniedzmi za dziecko. Dziecko staje się żywym towarem. 

 Jak popyt w medycynie na prawdziwe ludzkie szkielety do nauki, przycznia się do wykorzystywania świeżych grobów, oskrórowywania i sprzedawanja ich na Zachód. W pewnym momencie zbyt duży popyt na materiał "naukowy" doprowadził do serii morderstw. 

 Autor pokazuje jak działa "krwiodawstwo" w Indiach. Ludzie sprzedają swoją krew, nawet zakażoną wirusem HIV. Krew ta nie była sprawdzana co doprowadziło w jednym z indyjskich regionow do epidemii HIV. 

 Jak kobiety zamykane są w ośrodkach dla matek zastepczych i jak nielegalnie pozyskiwane są komórki jajowe do zapłodnień "in vitro". 

 Jak ludzie zostają "królikami" doświadczalnymi i testują leki antynowotworowe do leczenia niepłodności. Przez taki przypadek urodziło się dziecko z cyklopią. 

 Jak ubóstwo wpływa na sprzedaż organów do transplantacji. 

 Reportaż został napisany w przystępnym języku. Daje sporo do myślenia. Jak brak pieniędzy wpływa na ich pozyskanie w sposób nielegalny i wykorzystując też pobudki altruistyczne przez werbowników i handlarzy. 

 Nie spodobała mi się kwestia, gdzie autor otwarcie neguje transplantacje twierdząc, ze zamiast przyspieszyć sobie życie o kilka lat niech osoba pogodzi się po prostu ze śmiercią. Ehh.. niech powie to dziecku, które potrzebuje organu do przeżycia.

 Cieszy mnie fakt, że w większości państw są regulacje prawne o pozyskiwaniu narządów/krwi bez zapłaty, tylko na podstawie oddania przez dawcę, na rzecz pomocy.

Co człowiek jest w stanie zrobić dla pięniędzy?

 Sprzedać nerkę lub inny organ, sprzedać komórkę jajową, sprzedać swoją krew, zostać "królikiem" doświadczalnym testując, np. wiagrę czy leki antynowotworowe testowane do leczenia niepłodności.

 "Czerwony rynek" S. Carney'a to reportaż poruszający temat handlarzy narządów, złodziei kości, producentów krwi i porywaczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wszystko, co brzydkie i cudowne" to historia dziwnej relacji, pomiędzy dorosłym mężczyzną a małą dziewczynką. Wavy ma 6 lat, gdy poznaje Kellego, który ma lat 20 z groszami. Rodzina, w której wychowuje się dziewczynka jest patologiczna. Ojciec jest dillerem narkotyków, matka mająca w tyłku swoje dzieci, ćpunka i znęcająca się na córką. Kellen zaczyna troszczyć się o dziewczynkę. Pojawia się między nimi miłość duchowa. Ale w wieku jej lat 14stu przeradza się w miłość fizyczną (ale nie do końca).

Dla jednych jest to obrzydliwa historia. Dla mnie nie. Z jednej strony mogli poczekać, ale z drugiej strony to ona nalegała. A 14 lat to burza hormonów, gdzie młody człowiek odkrywa swoją seksualność i przejawia nią coraz większe zainteresowanie. I sama mając te 14 lat o takich rzeczach myślałam.

Historia ciekawa. Inna. Uczucie tych dwojga było prawdziwe, pomimo dużej różnicy wieku. Potrzebowali siebie nawzajem. Jedno i drugie oberwało w życiu.
Był moment, kiedy miałam lekki niesmak do tej relacji. Natomiast kibicowałam tej dwójce i czekałam na szczęśliwe zakończenie.

Ochy i achy poleciały. Teraz pora na minusy. Korekta - lekki dramat, trochę pozmienianych imion miejscami przez co czytelnik głupieje. Druga sprawa - kilka rzeczy mi się nie zgadzało w sytuacjach, gdy np. 10latka gotująca obiad. W tym wieku to potrafiłam jedynie sobie kanapki zrobić.

"Wszystko, co brzydkie i cudowne" to historia dziwnej relacji, pomiędzy dorosłym mężczyzną a małą dziewczynką. Wavy ma 6 lat, gdy poznaje Kellego, który ma lat 20 z groszami. Rodzina, w której wychowuje się dziewczynka jest patologiczna. Ojciec jest dillerem narkotyków, matka mająca w tyłku swoje dzieci, ćpunka i znęcająca się na córką. Kellen zaczyna troszczyć się o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nawet nie wiem co napisać o tej książce.

Opis mówi: "Grupa dzieci z La Matosy, zubożałej wioski Meksyku, dokonuje makabrycznego odkrycia. W mętnych wodach kanału znajduje rozkładające się ciało miejscowej wiedźmy. Śledztwo odsłania ponury świat, który przenikają bieda, przemoc, mizoginia i mroczny erotyzm. Beznadziejność osiąga punkt kulminacyjny i doprowadza do zabójstwa wiedźmy, która jest jak oko huraganu, przekraczająca czas i przestrzeń".

Mam mocno mieszane uczucia. Jestem nią zniesmaczona. Książka jest wulgarna. Przeszkadzało mi w niej duża ilość przekleństw. Pomimo iż, sama przeklinam jak szewc, tak nie lubię ich dużej ilości w książkach.

Brak akapitów była mocno myląca. Czasami nie mogłam połapać się o czym jest w danej chwili mowa.
Dużo wątków nie mająca nic wspólnego z całą historią.

W zasadzie to czytałam, ale nie wiem o czym czytałam. Wiem tylko tyle, że były dwie wiedźmy, jedna Stara druga Młoda. Była też trzynastolatka w ciąży, która została omamiona przez swojego ojczyma. Chłopak pedofil, którego podniecali mali chłopcy i młode dziewczyny zabawiające się z… psami. Dużo pobocznych kobiet, które sprzedawały się w domach publicznych lub na ulicy. Burdelmama. Matka, zagorzała katoliczka. Narkotyki.

Mam wrażenie, że całe zło, które jest na świecie, zostało wciśnięte w te 250 stron. W tej książce był jeden wielki miszmasz. I tak naprawdę nic się z niej nie dowiedziałam. A ten brak akapitów… to w zasadzie nie wiem czyja to sprawka, wydawcy czy kogo?

No nie polecam

Nawet nie wiem co napisać o tej książce.

Opis mówi: "Grupa dzieci z La Matosy, zubożałej wioski Meksyku, dokonuje makabrycznego odkrycia. W mętnych wodach kanału znajduje rozkładające się ciało miejscowej wiedźmy. Śledztwo odsłania ponury świat, który przenikają bieda, przemoc, mizoginia i mroczny erotyzm. Beznadziejność osiąga punkt kulminacyjny i doprowadza do zabójstwa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana z humorem. Dowiedziałam się co nieco o pracy lekarzy weterynarii. Oprócz wesołych historii były również i te smutne.
Polecam do poczytania.

Książka napisana z humorem. Dowiedziałam się co nieco o pracy lekarzy weterynarii. Oprócz wesołych historii były również i te smutne.
Polecam do poczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Firefly Lane - jest to historia o dwóch przyjaciółkach, które znają się trzydzieści lat.
Obydwie różnią się od siebie diametralnie, ale w jakimś stopniu uzupełniają się nawzajem.
Kate - nieśmiała, mało popularna dziewczyna, marząca o założeniu rodziny, wychowana przez kochających rodziców.
Tully - chodzący huragan, popularna, marząca o sławie, wychowana przez babcię.
Poznały się mając naście lat. Razem chodziły do szkoły, potem razem poszły na te same studia. Obydwie miały początkowo takie samo marzenie - zostanie sławnymi dziennikarkami. Z biegiem lat, dziewczyny zaczęły mieć inne marzenia, już nie takie same. Wytrzymały ze sobą 30 lat, aż do czasu… gdy jedna została zdradzona…

Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Jest to historia o babskiej przyjaźniej i miłości. Były tutaj zabawne momenty, jak i te przykre - wręcz płaczliwe. Płakałam okrutnie.
I jeszcze ta okładka! Cud, miód i orzeszki. Moja wewnętrzna okładkowa sroka jest zadowolona.
Gdybym miała porównać serial z książką, to jednak w serialu nie wszystko zostało pokazane, kilka rzeczy było zmienione. W serialu zostały dodane postacie i sceny, o których nie ma mowy w książce. Pomimo iż serial lubię i polecam, to jednak góruje w tym przypadku książka.

Firefly Lane - jest to historia o dwóch przyjaciółkach, które znają się trzydzieści lat.
Obydwie różnią się od siebie diametralnie, ale w jakimś stopniu uzupełniają się nawzajem.
Kate - nieśmiała, mało popularna dziewczyna, marząca o założeniu rodziny, wychowana przez kochających rodziców.
Tully - chodzący huragan, popularna, marząca o sławie, wychowana przez...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia do tej książki. Mam wrażenie, że opisane sytuacje zostały przedstawione w sposób bez emocji, lakonicznie. Myślę, że temat zachowań wobec kobiet powinien być bardziej rozwinięty. Czuję trochę niedosyt.

Autorka poruszyła dużo ważnych spraw dotyczących: seksizmu, molestowania seksualnego, wtrącania się rodziny w nieswoje sprawy (np. posiadanie dziecka), zrzucania prawie wszystkiego na barki kobiet, które muszą rezygnować z pracy tylko i wyłącznie na rzecz dziecka. Można by rzec, że część przedstawionych w książce opisów dotyczą nie tylko Koreanek, ale też wszystkich kobiet na tym świecie (zwłaszcza Polek (kto nie ma wścibskiej ciotki w rodzinie, niech rzuci kamieniem)).

Mam mieszane uczucia do tej książki. Mam wrażenie, że opisane sytuacje zostały przedstawione w sposób bez emocji, lakonicznie. Myślę, że temat zachowań wobec kobiet powinien być bardziej rozwinięty. Czuję trochę niedosyt.

Autorka poruszyła dużo ważnych spraw dotyczących: seksizmu, molestowania seksualnego, wtrącania się rodziny w nieswoje sprawy (np. posiadanie dziecka),...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Procesy o czary w Salem mocno zapisały się na kartach historii Stanów Zjednoczonych. W XVII w. z powodu pomówień zostało oskarżonych od ok 140 do 180 kobiet i mężczyzn. Zginęło 14 kobiet i 5 mężczyzn.
Głównie oskarżane były niewinne kobiety, które w jakiś sposób nie przypodobały się społeczeństwu lub swojej rodzinie. Donosy były od mężów, sióstr, żon, dzieci. Idealna purytańska dziewczyna miała być skromna, pobożna, pracowita, powinna czytać Biblię dwa razy dziennie, ojca i później swojego męża traktować jak króla, nie powinna nieproszona zabierać głosu, ani dużo mówić (najlepiej to nie oddychać). Natomiast ze względu na bunt kobiet wobec taki restrykcji był skutkiem oskarżeń o czary. Czarownice miały rzucać czary na dzieci miejscowego pastora, które skutkowały konwulsjami. Wiedźmy mogły zamienić się w kota, wilka lub zająca. Lubiły żółte ptaszki. Posiadały chowańce: wieprze, żółwie, łasice, psy, koty, ropuchy. Czarownica miała mieć na ciele piętno - czerwone lub błękitne, wybrzuszone lub wklęsłe; o kształcie brodawki sutkowej lub ślad po ugryzieniu pchły; dodatkowym dowodem obciążającym były zmiany skórne wokół genitaliów. Nie latały na miotłach (tylko europejskie wiedźmy to potrafiły ;)). Natomiast dosiadały gałęzi. Posiadały umiejętność przebywania w dwóch miejscach naraz (pewna kobieta objawiła się podczas snu mężczyźnie, gdzie ta w tym samym czasie była w więzieniu - przecież to niemożliwe i musiała parać się magią). Podpisywały pakty z diabłem i próbowały nakłonić do tego innych ludzi (europejskie wiedźmy potrafiły chodzić na rękach, sprawiały że ciąża trawa trzy lata, porywały dzieci, kradły mężczyznom członki, a chowańcami miały być jeże). Zaklęta osoba, miała być w transie, sparaliżowana, z napadami drgawek, szczękościskiem, niemiłym wyrazem twarzy, a z ust toczyła się piana.
Trzeba mieć na uwadze, że wiedza medyczna w ówczesnym czasie była na bardzo niskim poziomie. I mało kto wiedział o histerii czy paraliżu nocnym. Wizje oskarżających miały pojawiać się dopiero po zbyt pobogobojnych kazaniach w kościele (załamanie nerwowe). Napady histerii brały się z zaburzeń dysocjacyjnych. Młode dziewczyny były molestowane i gwałcone od najmłodszych lat przez panów domów, u których akurat uczyły się "ogłady charakteru". Służące były bite, nawet za ponurą minę. Istniały też zmowy między kilkoma osobami przeciw oskarżonym. Oskarżone przyznawały się do zarzutów ze strachu przed torturami i jak najszybszym wyjściem z więzienia, gdzie panowały straszne warunki.
A na koniec hipokryzja - są wzmianki, o tym, że ówcześni duchowni sami mieli parać się alchemią pomimo iż ją potępiali :)
Skąd o tym wszystkim wiadomo? Zachowały się protokoły z procesów sądowych, jak i relacje tych którzy przetrwali. Istnieje też lista skazanych osób przebywających wtedy w więzieniu, utworzona przez naczelnika tej instytucji.
Rodziny pomordowanych domagały się uniewinnienia swoich krewnych. Dość długo sąd nie chciał się tego podjąć i trwało to aż do 2001 roku, gdzie miało miejsce ostatnie uniewinnienie skazanych za czarownictwo.
Archeologiczna ciekawostka: w 2016 roku znaleziono miejsce wieszania czarownic. Co prawda, badania nieinwazyjne, nie wykazały jako takiej szubienicy. Dlatego też można uznać, że legenda w której kobiety wieszano na drzewie, może być prawdziwa.
W książce podane są źródła, do których można zajrzeć, aby pogłębić swoją wiedzę. Myślę, że ta pozycja wyczerpała wiedzę o procesach w Salem.

Procesy o czary w Salem mocno zapisały się na kartach historii Stanów Zjednoczonych. W XVII w. z powodu pomówień zostało oskarżonych od ok 140 do 180 kobiet i mężczyzn. Zginęło 14 kobiet i 5 mężczyzn.
Głównie oskarżane były niewinne kobiety, które w jakiś sposób nie przypodobały się społeczeństwu lub swojej rodzinie. Donosy były od mężów, sióstr, żon, dzieci. Idealna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Freddie Mercury i ja Jim Hutton, Tim Wapshott
Ocena 7,5
Freddie Mercur... Jim Hutton, Tim Wap...

Na półkach: ,

Freddie Mercury, dla mnie guru rocka. Jeden z lepszych głosów w tym gatunku muzycznym.
Nie jest to cała biografia Freddiego. Jest to historia opowiedziana oczami jego ostatniego partnera, Jima Huttona. Od pierwszego ich spotkania aż do śmierci. Z książki można dowiedzieć się ciekawych rzeczy z życia muzyka. Wesołe historie jak i te tragiczne. Zawarte tutaj są również zdjęcia z prywatnego albumu Jima.
Nie uznałabym tej pozycji jako główną dla zagłębienia wiedzy o samym Freddiem, lecz książka jest dodatkiem do poszerzenia informacji o wokaliśćie zespołu Queen.
Warto po nią sięgnąć.

Freddie Mercury, dla mnie guru rocka. Jeden z lepszych głosów w tym gatunku muzycznym.
Nie jest to cała biografia Freddiego. Jest to historia opowiedziana oczami jego ostatniego partnera, Jima Huttona. Od pierwszego ich spotkania aż do śmierci. Z książki można dowiedzieć się ciekawych rzeczy z życia muzyka. Wesołe historie jak i te tragiczne. Zawarte tutaj są również...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacja!

Diabolika, wygląda jak człowiek, ale nim nie jest. Jest stworzeniem, które jest rozrywką dla bogatych ludzi i opiekunką dla ich dzieci. Stworzenia te mają nie posiadać uczuć. Natomiast Nemezis jest zupełnie inna. W pewnym momencie zaczyna czuć.
Gdy nastąpił postęp nauki i ludzie zamieszkali w kosmosie. Każdy miał swoją planetę. Istnieje cesarz, grandecja - szlachta, zbędnicy - zbędni ludzie i diaboliki, które istnieją po to, aby zabić za swojego opiekuna.
Nemezis podstępem swojej "rodziny" zostaje wysłana na dwór cesarski jako zakładniczka i podszywająca się za swoją prawowitą opiekunkę. Poznaje tam szalonego na umyśle następcę tronu. W pewnym momencie obydwoje zaczynają do siebie żywić pewne uczucia. Pomaga następcy w spisku przeciw cesarzowi. Zostaje zdradzona! Natomiast razem z następcą zasiada na tronie.

Powieść jest rodem z Gry o Tron, pełna intryg. Jest pełna emocji, które wpływają na czytelnika. Razem z główną bohaterką, śmiałam się, byłam zazdrosna i wkurzona. Książka mocno wkrada się na stałe do naszego umysłu.

Rewelacja!

Diabolika, wygląda jak człowiek, ale nim nie jest. Jest stworzeniem, które jest rozrywką dla bogatych ludzi i opiekunką dla ich dzieci. Stworzenia te mają nie posiadać uczuć. Natomiast Nemezis jest zupełnie inna. W pewnym momencie zaczyna czuć.
Gdy nastąpił postęp nauki i ludzie zamieszkali w kosmosie. Każdy miał swoją planetę. Istnieje cesarz, grandecja -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Drugi tom był najlepszy ze wszystkich.
W trzeciej części podobał mi się nagły zwrot akcji i nietypowe zakończenie. Natomiast książka bez rewelacji.

Drugi tom był najlepszy ze wszystkich.
W trzeciej części podobał mi się nagły zwrot akcji i nietypowe zakończenie. Natomiast książka bez rewelacji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Drugi tom serii Księgi Skór, czytało mi się o wiele lepiej, niż pierwszy. Tym razem Leora znajduje się w mieście nienaznaczonych. Poznaje ich historie, tak bardzo podobne do jej, ale jednak inne, odwrócone. Widzi, że ludzie o których tak dużo słyszała, że są źli, są jednak biednym społeczeństwem próbującym przeżyć. Staje po stronie tych biednych, którzy ją przygarnęli, aby wygrać walkę z Longsithem. Przygotowują się do wojny.
Jednak ta pozycja jest troszkę lepsza, niż pierwsza. Ciekawsza część historii zagubionej Leory, która nie potrafi odnaleźć siebie.

Drugi tom serii Księgi Skór, czytało mi się o wiele lepiej, niż pierwszy. Tym razem Leora znajduje się w mieście nienaznaczonych. Poznaje ich historie, tak bardzo podobne do jej, ale jednak inne, odwrócone. Widzi, że ludzie o których tak dużo słyszała, że są źli, są jednak biednym społeczeństwem próbującym przeżyć. Staje po stronie tych biednych, którzy ją przygarnęli, aby...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby od zawsze tatuaże kojarzą nam się z przestępcami. Jest też przeświadczenie, że tatuaż koniecznie musi coś dla nas oznaczać. Tak też jest w przypadku Naznaczonych. Musisz być wytatuowany, aby być Zapamiętanym. Bez tatuaży pokazujących część życia jest się Nienaznaczonym. A co jeśli o Zapamiętaniu mogą świadczyć same czyny, bez upamiętnienia ich tuszem na skórze? Co jeśli lubi się ten "zakazany motyw" i po prostu chce się mieć wydziaranego Kruka albo Białą Czarownicę? W świecie Saintstone takie zachowania nie mogą mieć miejsca. Musisz robić wszystko dobrze, nie możesz popełniać błędów, a wszystkie swoje uczynki i decyzje oznaczać na skórze, nawet jeśli są to złe decyzje.
Główna bohaterka czasami jest denerwującą, zmanipulowaną przez system państwowy. Natomiast z czasem jednak zmądrzeje i postawi się systemowi.

Najbardziej spodobało mi się to, że tatuaż ukazuję duszę człowieka.
Całkiem dobra książka.

Niby od zawsze tatuaże kojarzą nam się z przestępcami. Jest też przeświadczenie, że tatuaż koniecznie musi coś dla nas oznaczać. Tak też jest w przypadku Naznaczonych. Musisz być wytatuowany, aby być Zapamiętanym. Bez tatuaży pokazujących część życia jest się Nienaznaczonym. A co jeśli o Zapamiętaniu mogą świadczyć same czyny, bez upamiętnienia ich tuszem na skórze? Co...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana łatwym stylem. Z lekką nutą humoru. Natomiast na tym kończą się dobre słowa o tej pozycji.
Jest to książka o kobiecie w kwiecie wieku, która początkowo opisuje swoje romanse, popadając przy tym w melancholię i nostalgię. Nagle, łamię nogę. Opisy "mieszkania" w szpitalu i jak wygląda traktowanie pacjenta na NFZ ciągnie się przez pół książki. Po co? Strasznie mnie to znużyło.
Następnie, opisy jak to główna bohaterka przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym, również na NFZ. Kolejne kilkanaście stron na ten temat. Po co? Kolejna nuda.
Myślałam, że będzie to ciekawa opowieść obyczajowa.
A jednak książka okazała się strasznymi nudami.

Książka napisana łatwym stylem. Z lekką nutą humoru. Natomiast na tym kończą się dobre słowa o tej pozycji.
Jest to książka o kobiecie w kwiecie wieku, która początkowo opisuje swoje romanse, popadając przy tym w melancholię i nostalgię. Nagle, łamię nogę. Opisy "mieszkania" w szpitalu i jak wygląda traktowanie pacjenta na NFZ ciągnie się przez pół książki. Po co? Strasznie...

więcej Pokaż mimo to