Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jako czytelniczka bloga Michała nikt nie musiał mnie zachęcać do zakupu "Finansowego Ninjy". Miałam więc spore oczekiwania, rozochocone dodatkowo obietnicami autora. Muszę jednak przyznać, że jestem bardzo zawiedziona.

Oprócz rozdziału o optymalizacji podatkowej ze wszystkimi informacjami spotkałam się w artykułach na blogu. Nie wiem skąd marketingowe hasła o 30% powtarzających się treści.

Wszystkim czytelnikom stanowczo polecam blog Michała, ale książkę już nie (szczególnie w tej cenie).

Jako czytelniczka bloga Michała nikt nie musiał mnie zachęcać do zakupu "Finansowego Ninjy". Miałam więc spore oczekiwania, rozochocone dodatkowo obietnicami autora. Muszę jednak przyznać, że jestem bardzo zawiedziona.

Oprócz rozdziału o optymalizacji podatkowej ze wszystkimi informacjami spotkałam się w artykułach na blogu. Nie wiem skąd marketingowe hasła o 30%...