Najnowsze artykuły
-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1196
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać452
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2017-06-17
2017-06-17
Cykl:
Niels Bentzon (tom 1)
Średnia ocen:
6,8 / 10
826 ocen
Ocenił na:
3 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (0 plusów)
Czytelnicy: 1629
Opinie: 103
Zobacz opinię (0 plusów)
Przygodę z Nielsem Bentzonem zacząłem od końca czyli od książki pt. "Sen i Śmierć". Tak jak "Sen i Śmierć" okazał się być arcydziełem, który sprawił, że zarywałem noce, spóźniałem się na uczelnię i odkładałem obowiązki, tak "Ostatni Dobry Człowiek" był książką, do której musiałem się zmuszać. Do połowy fabuła jest interesująca. Niejasna, enigmatyczna, pogmatwana. Co sprawia, że wciąga i oczekuje się przewrotnych rozwiązań. Jednak mniej więcej w połowie książki, końcówka robi się tak oczywista a jednocześnie niejasna, że aż boli na samą myśl poświęconych tej książce godzin. Okazuje się, że nie zabija "ktoś", fizyczny sprawca, tajemniczy morderca, guru sekty, a Starotestamentowy Bóg w rzeczy samej. Trochę naiwne i przerysowane. Mniej więcej od połowy książki, widać zmęczenie i lekką dezorientację autorów. Książka zaczyna obfitować w wyrwane z kontekstu opisy teorii naukowych Hannah czy banalne, romantyczne dialogi między astrofizyczką a Nielsem. Oczekiwałem kryminału, przewrotnych zwrotów akcji, więcej realizmu jak miało to miejsce w "Śnie i Śmierci". Jak wspomniałem na początku, być może gdybym zaczął od Tej pozycji, dałbym Jej wyższą notę ze względu na świeżość tematu i brak oczekiwań. Widać, że cały pomysł na fabułę, bohaterów, egzystencjalizm, OOBE i śmierci klinicznej dopiero kiełkował w umysłach autorów. Podczas gdy fabuła w "Ostatnim Dobrym Człowieku" jest w powijakach, "Sen i Śmierć" jest już jej dojrzałym, wytrawnym, rasowym wyrazem. Zawiodłem się. Bardzo.
Przygodę z Nielsem Bentzonem zacząłem od końca czyli od książki pt. "Sen i Śmierć". Tak jak "Sen i Śmierć" okazał się być arcydziełem, który sprawił, że zarywałem noce, spóźniałem się na uczelnię i odkładałem obowiązki, tak "Ostatni Dobry Człowiek" był książką, do której musiałem się zmuszać. Do połowy fabuła jest interesująca. Niejasna, enigmatyczna, pogmatwana. Co...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to