Cytaty
Postanowiłem zostać w łóżku do południa. Może do tego czasu szlag trafi połowę świata i życie będzie o połowę lżejsze.
Miłość to forma uprzedzenia. Kochasz to, czego potrzebujesz, kochasz to, co poprawia ci samopoczucie, kochasz to, co jest wygodne. Jak możesz twierdzić, że kochasz jednego człowieka, skoro na świecie jest dziesięć tysięcy ludzi, których kochałabyś bardziej, gdybyś ich kiedyś poznała? Ale nigdy ich nie poznasz.
Kiedy życie rzuca Ci kłody pod nogi, zacznij budować z nich schody. Zajdziesz wysoko.
Kiedy walczysz ze świniami, czasem trzeba wejść do koryta.
Był winny jak ocet. Bez dwóch zdań.
- Wypadło mi coś. - Najwyraźniej. Mózg.
Pesymista chodzi ze spuszczoną głową i nie widzi, co przed nim. Optymista ją zadziera, więc ostateczny rezultat jest taki sam. A realista patrzy przed siebie. I zawczasu dostrzega przeszkodę, o którą może się potknąć.
- Mamihlapinatapai - wyrecytowała bez zająknięcia Chyłka. Tego się nie spodziewał. - Powtórz - poleciła. - Co... co to ma niby znaczyć? - Powtórz, Zordon. - Mami... ... - To z jagańskiego. Najtrudniejsze do przetłumaczenia ze znanych słów, bo w żadnym innym języku nie ma bezpośredniego odpowiednika. Nigdy nawet nie słyszał o jagańskim, ale nie miał zamiaru o tym wspominać. - ...
Rozwiń- Te futueo et caballum tuum. - Nie wiem, co to znaczy. - W wolnym tłumaczeniu? Cóż, po polsku nie brzmi tak wzniośle. Pierdole ciebie i konia, na którym jeździsz.
Prawda nie może być "że". Prawda jest prawdą. Nie ma wersji, odmian ani wariantów.
Na świecie jest właśnie taka sprawiedliwość, jaką dostaliśmy. Każdy ma swoją rolę do odegrania. Prokurator wyolbrzymia, my pomniejszamy, a sędzia szuka czegoś pośrodku. A przedtem ktoś układa normę prawną, wokół której wszyscy tańczymy jak pieprzeni Indianie, odpychając się wzajemnie i podkładając sobie nogi. To jest sprawiedliwość w demokratycznym wydaniu.
Wiesz, jak to mówią - pytania są dla nas ciężarem, ale odpowiedzi więzieniem, do którego sami się wtrącamy.
- Dobra, skończmy to pierdolenie - zaproponowała wreszcie. - Jest jednostronne.
- Wyglądasz jak śmierć - oznajmił, gdy ruszyli w kierunku gościńca. - I o to chodzi, Zordon. - Hę? - Zaczynamy grę pozorów. - Nie rozumiem. - I gwarantuję ci, że dwóch sukinsynów znanych ci jako Aronowicz i Kosmowski również nie będzie rozumiało - powiedziała z naciskiem. - Koniec pomiatania kancelarią Żelazny & McVay. Przystępujemy do kontrataku. - I jak mamy zamiar go wyprowa...
Rozwiń