3DOMpro

Profil użytkownika: 3DOMpro

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 lata temu
1
Przeczytanych
książek
1
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
17
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Nic nie jest takie, jakie nam się wydaje. Na nasze decyzje i obserwacje ma wpływ wiele rzeczy, jednak dla mnie najważniejszy – bo bardzo trudno dostrzegalny – jest punkt czy też pryzmat widzenia danej sprawy. Bo przecież stare porzekadło mówi: „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia” i nie sposób się z nim nie zgodzić.
Jeszcze półtora roku temu, zanim poznałem Pana Nikt zastanawiałem się dlaczego Rzeczpospolita Polska jest państwem nawet nie opiekuńczym, lecz opresyjnym w stosunku do swoich obywateli – głównie przedsiębiorców, ale też zwykłych szarych mieszkańców. Niejasne prawo podatkowe, które może interpretować (i nakładać kary) jak chce szeregowy urzędnik, sądy, których wyroki są niezbadane niczym wyroki Boskie. Łyżkę, a raczej wiadro dziegciu do tego dokładają media, te polskojęzyczne z niemieckimi właścicielami, oraz polskie, które realizujące politykę niezgodną z polską racją stanu.
Wszystko to było to dla mnie niejasne, zastanawiałem się dlaczego nie ma takiej siły politycznej, która będzie racjonalna, taka nasza - „polska” – taka, która zmniejszy ucisk fiskalny, biurokrację, zdekomunizuje życie polityczne i społeczne oraz sprawi, że będzie chciało żyć się w „tenkraju”.
Okazało się, że na to wszystko patrzyłem zbyt wąsko – przypatrywałem się konfliktowi narodowemu PiS – PO, jednak czułem, że coś jest nie tak, dlatego nie emocjonowałem się nim. Dopiero Pan Nikt naprostował mój punkt widzenia – udowadniając, że to zwykłe przedstawienie, teatr nad Wisłą dla autochtonów, którzy mają zachwycać się tanią projekcją, a wzrok swój odwrócić od prawdziwych problemów.
Od tego momentu zacząłem patrzeć na to upadłe kino przez pryzmat geopolityki i nagle wszystko stało się jasne. Wszyscy bierzemy udział w grze mocarstw, a Polska, z racji totalnego skurwienia klasy politycznej, występuję w niej w roli przedmiotu, którym można handlować jak włoszczyzną na bazarku (po uprzednim opłaceniu pilnującego placu ciecia). Nie mamy żadnej decyzyjności w sprawach kluczowych i fundamentalnych nad Wisłą (i nie piszę tu o przekazaniu dużej części jurysdykcji i utracie suwerenności na rzecz ZSRE), a rządzącymi kukiełkami sterują bezpieki wielkich graczy. Daleko mi od szukania agentów ruskich i pruskich – w Polsce po prostu realizuje się politykę Waszyngtonu, Moskwy, Tel – Avivu czy Berlina. I trzeba to głośno powiedzieć i powtarzać aż do znudzenia. Szanowny czytelnik w to nie wierzy? To zachęcam do zapoznania się z książką Pana Nikt „AION – Szkice u końca czasów”. Pozycja, która nie mogła znaleźć wydawcy na dość szerokim polskim rynku wydawniczym (ze względu na poruszanie trudnych tematów), bez większej reklamy – bo tylko dwa portale zgodziły się na recenzję tytułu, wyprzedaje prawie cały (na warunki polskie spory) nakład w przeciągu 3 miesięcy.
Pan Nikt nie patrzy na Onet czy gwiazdę śmierci z ulicy Czerskiej. Wiarygodne źródła informacji to Jerusalem Post, Washington Post, opiniotwórczy Haaretz czy strony krajowych ministerstw spraw zagranicznych. Z ich lektury i połączenia faktów, wyłania się przerażający obraz świata rządzonego przez międzynarodowych bandytów, mających ludzkie życie za nic. Dla zwykłego człowieka, który wiedzę czerpie z polskojęzycznych mediów, „AION” to koszmarny sen paranoika, jednak fakty (nie opinie!), które przywołuje Pan Nikt zmuszają czytelnika do przeżycia głębokiego szoku.
Sam po przeczytaniu maszynopisu książki, stanowiącego cykl artykułów, miałem uczucie totalnego zgwałcenia i niepokoju. Tytuł świetnie pokazuje za kogo mają nas lokalne łże-elity i służby, kreujące rzeczywistość w naszym otoczeniu.
Lektura pozwoliła wyleczyć mi się ze złudzeń – mamy marne szanse na poprawę sytuacji w „tenkraju”. Wydanie przeze mnie książki „AION – Szkice u końca czasów” to krzyk wołającego na pustyni, to walenie pięściami w obite gąbką drzwi pacjenta oddziału psychiatrycznego. Jeśli choć jedna osoba obudzi się z letargu, i zacznie samodzielnie analizować fakty (nie opinie!) to znaczy, że było warto.

Nic nie jest takie, jakie nam się wydaje. Na nasze decyzje i obserwacje ma wpływ wiele rzeczy, jednak dla mnie najważniejszy – bo bardzo trudno dostrzegalny – jest punkt czy też pryzmat widzenia danej sprawy. Bo przecież stare porzekadło mówi: „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia” i nie sposób się z nim nie zgodzić.
Jeszcze półtora roku temu, zanim poznałem Pana Nikt...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika 3DOMpro

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
1
książka
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
17
razy
W sumie
wystawione
1
ocenę ze średnią 10,0

Spędzone
na czytaniu
4
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]