-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-06-16
2023-06-14
Nie wiem który raz czytałam "Czas pogardy", bo sagę wiedźmińską przypominam sobie systematycznie. Pierwszy raz natomiast miałam okazję wysłuchać tej książki w formie słuchowiska.
Wiele lat temu temu słyszałam o tym, że Fonopolis czyni z książek Andrzeja Sapkowskiego wspaniałe przedstawienie, swoiste arcydzieło, od którego trudno się oderwać. Faktycznie, tak właśnie jest.
Fabuła czwartego tomu sagi nadal kręci się wokół dziecka-niespodzianki, Ciri. Pogłębia się jej relacja z Yennefer, gdyż Cirilla uczy się jak zostać czarodziejką i jak odnaleźć się w drapieżnym świecie, któremu grozi totalna wojna. Yen zdradza jej również kilka "kobiecych" sztuczek.
Geralta jest tu znacznie mniej, więcej tu polityki, królewskich potyczek, częściej pojawia się też Emhyr, ale wyraźnie widać, że azymut opowieści zmierza w kierunku Lwiątka z Cintry. Niejednokrotnie samotna, smutna, nie rozumie dlaczego to właśnie wokół niej panuje taka zawierucha, dlatego tylu ludzi chce ją schwytać, skrzywdzić, pojmać...
Słuchowiska słucha się z zapartym tchem, czas mija nie wiadomo kiedy (a nagranie trwa ok. 10 godzin!). Dobór aktorów był dla mnie zaskakujący, ale niezwykle udany (dość powiedzieć, że postacie przemówią głosami Krzysztofa Banaszyka, Anny Dereszowskiej, Sławomira Packa czy Małgorzaty Kożuchowskiej). Wspaniale i moim zdaniem w niezapomniany sposób wbija się w pamięć narrator - Krzysztof Gosztyła, który po mistrzowsku opowiada o następujących po sobie wydarzeniach. Słucha się tego z wielką przyjemnością.
Aż żal ściska serce, gdy pomyślę, że saga nie została nagrana w całości. Żal, że Fonopolis zbankrutowali i nie udało im się dokończyć tego dzieła. Właśnie dlatego - absolutnie polecam! Wszystkim fanom wiedźmińskiej sagi oraz fanom audiobooków w ogóle!
Nie wiem który raz czytałam "Czas pogardy", bo sagę wiedźmińską przypominam sobie systematycznie. Pierwszy raz natomiast miałam okazję wysłuchać tej książki w formie słuchowiska.
Wiele lat temu temu słyszałam o tym, że Fonopolis czyni z książek Andrzeja Sapkowskiego wspaniałe przedstawienie, swoiste arcydzieło, od którego trudno się oderwać. Faktycznie, tak właśnie...
2023-02-18
Nie wiem który raz czytałam "Krew Elfów", bo sagę wiedźmińską przypominam sobie systematycznie. Pierwszy raz natomiast miałam okazję wysłuchać tej książki w formie słuchowiska.
Wiele lat temu temu słyszałam o tym, że Fonopolis czyni z książek Andrzeja Sapkowskiego wspaniałe przedstawienie, swoiste arcydzieło, od którego trudno się oderwać. Faktycznie, tak właśnie jest.
Fabuła trzeciego tomu sagi kręci się wokół dziecka-niespodzianki, Ciri oraz jej relacji z Geraltem, Triss oraz... Yennefer. Dowiadujemy się więcej o przeszłości Lwiątka z Cintry, mamy okazję wyobrazić sobie okrucieństwo, z którym w młodym wieku przyszło jej się mierzyć.
Samotna, bez babki i rodziców, ledwie uszła z życiem w trakcie rzezi cintryjskiej, gdy w niewiadomy sobie sposób wydostała się z oblężonego przez Nilfgaard miasta.
Wyruszyła wraz z Geraltem do Kaer Morhen - wiedźmińskiego siedliszcza, by tam uczyć się fechtunku pod czujnym okiem wiedźminów i poprzysiąc zemstę swym oprawcom. W międzyczasie trafia też pod opiekę Triss Merigold - kasztanowłosej, młodej czarodziejki, by w końcu, w świątyni Melitele zajęła się nią Yennefer z Vengerbergu i uczyła ją praw magii.
W świecie natomiast po Ciri sięgają macki Nilfgaardu. Za pomocą Rience'a cesarz Emhyr var Emreis tropi zaginioną księżniczkę, a władcy państw ościennych ostrzą sobie zęby na zdobycie przychylności (a może nawet i ręki?) wnuczki Calanthe.
Słuchowiska słucha się z zapartym tchem, czas mija nie wiadomo kiedy (a nagranie trwa ok. 11 godzin!). Dobór aktorów był dla mnie zaskakujący, ale niezwykle udany (dość powiedzieć, że postacie przemówią głosami Krzysztofa Banaszyka, Anny Dereszowskiej, Sławomira Packa czy Małgorzaty Kożuchowskiej). Wspaniale i moim zdaniem w niezapomniany sposób wbija się w pamięć narrator - Krzysztof Gosztyła, który po mistrzowsku opowiada o następujących po sobie wydarzeniach. Słucha się tego z wielką przyjemnością.
Mam ochotę na więcej! Po "Wiedźminie" przyjdzie pewnie pora na Trylogię Husycką, którą w formie papierowej trudno mi było przełknąć, ale dzięki słuchowiskom produkcji Fonopolis wiążę z tym cyklem duże nadzieje.
Aż żal, gdy pomyślę, że saga nie została nagrana w całości. Żal, że Fonopolis zbankrutowali i nie udało im się dokończyć tego dzieła. Właśnie dlatego - absolutnie polecam! Wszystkim fanom wiedźmińskiej sagi oraz fanom audiobooków w ogóle!
Nie wiem który raz czytałam "Krew Elfów", bo sagę wiedźmińską przypominam sobie systematycznie. Pierwszy raz natomiast miałam okazję wysłuchać tej książki w formie słuchowiska.
Wiele lat temu temu słyszałam o tym, że Fonopolis czyni z książek Andrzeja Sapkowskiego wspaniałe przedstawienie, swoiste arcydzieło, od którego trudno się oderwać. Faktycznie, tak właśnie...
Dlaczego to było takie krótkie?!
Audioteka podpowiada, że to dopiero pierwszy odcinek, więc czekam na więcej!
To nie była moja pierwsza wizyta w Wilczej Dolinie. Dotychczas jednak znałam ją z perspektywy Marty Krajewskiej, prywatnie siostry Agaty Kasiak. Uwielbiam to uniwersum, dlatego z przyjemnością zasłuchałam się w niezwykły głos Wojciecha Żołądkowicza i nie przeszkadzał mi nawet brak "podziału na role", bo lektor poradził sobie z tekstem znakomicie.
Jak w skowycie rozczarowania wspomniałam na początku "Olcha z Wilczej Doliny" jest zaledwie godzinną opowieścią o tym jak Olszynka została wiedźmą Olchą i o jej spotkaniu wiele lat później z wilkarem Vilko. Liczę na kolejne części, bo jestem oczarowana. Wilcza Dolina to zdecydowanie jeden z moich ulubionych literackich światów. Polecam! Z resztą nie tylko "Olchę...", ale każdą książkę dziejącą się w Dolinie, która wpadnie w Wasze ręce.
Dlaczego to było takie krótkie?!
więcej Pokaż mimo toAudioteka podpowiada, że to dopiero pierwszy odcinek, więc czekam na więcej!
To nie była moja pierwsza wizyta w Wilczej Dolinie. Dotychczas jednak znałam ją z perspektywy Marty Krajewskiej, prywatnie siostry Agaty Kasiak. Uwielbiam to uniwersum, dlatego z przyjemnością zasłuchałam się w niezwykły głos Wojciecha Żołądkowicza i nie...