Cytaty
Po wyjściu od reżysera chciałem się rzucić pod nadjeżdżający właśnie tramwaj, ale gdy byłem już na torach, przypomniałem sobie, że w moim bloku mieszka pisarz, którego wszystkie trzy książki przeczytałem, a raz to nawet pożyczyłem mu drabinę, gdy roztargniony pracą nad powieścią zatrzasnął drzwi i musiał włamywać się do własnego mieszkania przez okno.
Idziemy, mówi Geralt. Schodami w dół. Musimy. Tak trzeba. Innej drogi nie ma. Tylko te schody. Chcę zobaczyć niebo.
Ponieważ mnie też nie chciało się iść na popołudniowe lekcje, wymknęliśmy się, powoli powędrowaliśmy w dół, w stronę portu, i weszliśmy do salonu bilardowego. Tam rozegraliśmy cztery partyjki. Kiedy łatwo wygrałem pierwszą, on nagle poważnie zabrał się do gry i wygrał trzy pozostałe. Zgodnie z umową, jako przegrany zapłaciłem za stół. W trakcie gry Kizuki ani razu nie zażartowa...
RozwińW nauce droga rozwoju biegnie od jednej hipotezy do drugiej. W dzisiejszej sztuce natomiast zdajemy się błąkać między coraz to nowymi receptami na sukces. A jednak tak wygląda tylko strona zewnętrzna. "Dzieło stworzenia żyje jeszcze pogruchotane pod ruinami świata, którego już nie sposób wyrazić" (...). Pod "powierzchnią" nadal toczy się walka jednostki o prymat wewnętrznego, m...
Rozwiń- A ty? Ty nie miewasz już snów? - Miewam - powiedział z goryczą. - Ale od przekroczenia Jarugi bardzo rzadko. I w ogóle ich nie pamiętam po przebudzeniu. Coś się we mnie skończyło, Cahir. Coś się wypaliło. Coś się we mnie urwało... - To nic, Geralt. Ja będę śnił za nas obu.
Para starych butów to po prostu para starych butów", powiada Huelsenbeck. " Ale jeśli powiesić parę starych butów na ścianie, to nie będą już stare buty, tylko BUTY, które są stare, i jako takie wywołują w nas pewne myśli i skojarzenia". I dalej "Pop-artyści, nowi realiści, to ludzie, którzy wieszają stare buty na ścianie usiłując w ten sposób wywołać w nas takie czy inne uczuc...
RozwińWtedy też wszyscy mówili im: "Przecież to nonsens, przecież to serce zadławi się krwią...".
Jedna rzecz jest godna zanotowania: przy końcu tygodnia zwierzył się doktorowi, że poprzedniej nocy upił się po raz pierwszy. Wyszedłszy z baru doznał nagle wrażenia, że puchną mu pachwiny, a ramiona z trudem obracają się w stawach. Pomyślał, że to dżuma. I jedyne, co mógł uczynić (zgadza się z Rieux, że nie była to rozsądna reakcja), to biec w górę miasta i tam, na małym placu...
Rozwiń