-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać342
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2016-08-31
Chciałem sobie przypomnieć czasy dzieciństwa kiedy chciałem iść do szkoły lotniczej. Jestem ze Śląska, gdzie górników jak grzybów po deszczu, a dzieci w przedszkolu czytają opowieści o skarbku (taki duch kopalni). Takich opowiadań jak to można było wysłuchać przy każdym kominku. Zasypany górnik , ciemno, bez wody i jedzenia, a obok towarzysz który pomagał przetrwać te trudne chwile, a jak przyszli ratownicy to się okazywało to samo co w tej książce. Nie zachwyca, nie zachęca, nie zmusza do myślenia. Ale za to ma taką cenę, że głowa mała. I zachęć tu człowieku dzieci do czytania i kupowania książek.
Chciałem sobie przypomnieć czasy dzieciństwa kiedy chciałem iść do szkoły lotniczej. Jestem ze Śląska, gdzie górników jak grzybów po deszczu, a dzieci w przedszkolu czytają opowieści o skarbku (taki duch kopalni). Takich opowiadań jak to można było wysłuchać przy każdym kominku. Zasypany górnik , ciemno, bez wody i jedzenia, a obok towarzysz który pomagał przetrwać te...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przeczytałem tę pozycję mojemu synowi który ma 9 lat. Ja mam już prawie 50 i razem jesteśmy krytyczni wobec tej pozycji. Widać, że autor się napracował, ale czy potrzebnie. Przykład- załóżmy, że to jest książka o moim życiu. Jestem kierowcą tira i dzisiaj rano wsiadłem do mojego mercedes i z ulicy magazynowej wyjechałem w drogę skręcając na most nad odrą w ulicę okopową i mijałem po drodze białego nissana, żółtego vw, czerwonego opla z szyberdachem itd przez 300 stron. Gdyby autor wywalił te szerokości i długości geograficzne, nie wymieniał nazw ryb i roślin których i tak nie jestem w stanie zweryfikować nawet posiadając dostęp do sieci (nie wiem co robili czytelnicy przed erą internetu) to książka zyskałaby na wartości. Autor z uporem maniaka od pierwszego do ostatniego rozdziału wtłacza nam te informacje przez co zniechęca mnie do dalszego czytania jego książek. P.S. Żona moja, która była zmuszona do słuchania tej powieści jest podobnego zdania.
Przeczytałem tę pozycję mojemu synowi który ma 9 lat. Ja mam już prawie 50 i razem jesteśmy krytyczni wobec tej pozycji. Widać, że autor się napracował, ale czy potrzebnie. Przykład- załóżmy, że to jest książka o moim życiu. Jestem kierowcą tira i dzisiaj rano wsiadłem do mojego mercedes i z ulicy magazynowej wyjechałem w drogę skręcając na most nad odrą w ulicę okopową i...
więcej Pokaż mimo to