Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Idealna lektura na wakacje. Ciekawy pomysł, fabuła w sam raz rozbudowana, żeby ofarnąć bez notatek. Odrobinę naiwne wstawki, kiedy to snajper, płatny zabójca podskakuje ze strachu, kiedy trzaskają za nim drzwi i w ogóle często bywa przerażony. Miesiącami nie ćwiczy strzelania i nie sprawdza broni przed wyruszeniem na akcję...
Niezła atmosfera, ale na pewno nie jest to arcydzieło gatunku.

Idealna lektura na wakacje. Ciekawy pomysł, fabuła w sam raz rozbudowana, żeby ofarnąć bez notatek. Odrobinę naiwne wstawki, kiedy to snajper, płatny zabójca podskakuje ze strachu, kiedy trzaskają za nim drzwi i w ogóle często bywa przerażony. Miesiącami nie ćwiczy strzelania i nie sprawdza broni przed wyruszeniem na akcję...
Niezła atmosfera, ale na pewno nie jest to...

Szkoda, że ba okladce nikt nie wpadł na pomysł, żeby napisać, że to 4 opowiadania a nie powieść... Uwielbiam klimat tworzony przez autora, subtelne poczucie humoru z nutką ironii, ale jednak nie przepadam za opowiadaniami.

Szkoda, że ba okladce nikt nie wpadł na pomysł, żeby napisać, że to 4 opowiadania a nie powieść... Uwielbiam klimat tworzony przez autora, subtelne poczucie humoru z nutką ironii, ale jednak nie przepadam za opowiadaniami.

Niesamowita, pozastereotypowa wizja współczesności. Wrażliwość z wulgarnością w idealnych proporcjach. Na pierwszy rzut oka bohaterowie beznadziejnie banalni, a finalnie każdy poruszający do bólu. Śmiechu sporo, niestety zwykle nerwowego albo przez łzy - paradoksalnie takie wrażenia na wagę złota, dzięki nim coś w środku mnie/czytelnika drży. Taka impresja.

Niesamowita, pozastereotypowa wizja współczesności. Wrażliwość z wulgarnością w idealnych proporcjach. Na pierwszy rzut oka bohaterowie beznadziejnie banalni, a finalnie każdy poruszający do bólu. Śmiechu sporo, niestety zwykle nerwowego albo przez łzy - paradoksalnie takie wrażenia na wagę złota, dzięki nim coś w środku mnie/czytelnika drży. Taka impresja.