Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Fenomenalna cześć!

Mogła bym ją jeszcze raz przeczytać gdyby nie to, że czekają na mnie jeszcze inne części, zapewnienie również tak ciekawe.

Nastał czas rozwoju muzyki, co bardzo mnie ucieszyło. Rzadko a wręcz bardzo rzadko w sadze o Ludziach Lodu wspominane jest cokolwiek o muzyce. Nie licząc chórów kościelnych prowadzonych przez starych facetów, którzy najczęściej swoje zainteresowania kierowali ku małym dziewczynką.

Wszystko było pięknie i muzycznie aż jeden człowiek odegrał melodie, która po części obudziła Tengela złego. Po części, dlatego, że został odegrany tylko fragment utworu. Całe szczęście, że tylko fragment.

Tu ukłony ode mnie na autorki, że tak trafnie i umiejętnie wpasowała w to wszystko I Wojnę Światową. Połączyła fakty z elementami fantastyki. Aż chciało się czytać. :)

I tu ogromną rolę teraz odgrywa Velte. Velte Volden z Ludzi Lodu, mały chłopiec, któremu przodkowie powierzyli bardzo trudne zadanie, a mianowicie odnalezienie nut., które przebudziły Tengela. Obawiałam czy tak mała istota poradzi sobie z takim zadaniem. A jednak! Pomimo przeszkód ze strony Tenegela Złego, pomimo wojny trwającej w Europie udało mu się. (Nie obyło się oczywiście bez potknięć).

Podczas swojej wyprawy Velte znalazł swoją żonę - Jeanne - Juanite - Hanne. ;)


Ale! Nareszcie dowiedziałam się czegoś więcej o tajemniczym Wędrowcu w Mroku. Jest on synem Didy. Tej również tajemniczej osobistości w gronie przodków Ludzi Lodu.

W tej części znalazłam kilka interesujących opisów Wędrowca. Niech on się znów szybko pojawi w sadze. ;

:)

Fenomenalna cześć!

Mogła bym ją jeszcze raz przeczytać gdyby nie to, że czekają na mnie jeszcze inne części, zapewnienie również tak ciekawe.

Nastał czas rozwoju muzyki, co bardzo mnie ucieszyło. Rzadko a wręcz bardzo rzadko w sadze o Ludziach Lodu wspominane jest cokolwiek o muzyce. Nie licząc chórów kościelnych prowadzonych przez starych facetów, którzy najczęściej...

Jedna z najciekawszych części.
W ostatnim rozdziale tyle się wyjaśniło a zaraz nowe tajemnice zajęły moją głowę.
Choć i tak niewiele osób dowiedziało się, że Henning i Benedikte mają uzdrawiająca moc. Może to i lepiej, bo teraz Grastensholm zmienia się nie do poznania. Coraz to więcej domów, ludzi. Pewnie nie dali by Lipowej Alei spokoju.
Zainteresowała mnie ta sprawa z wilkami.
Malin była pewna, że to Ulvar, że jednak jest w nim choć troszeczkę dobra, a jednak nie. Jednak Marco miał o wiele więcej wspólnego z tymi budzącymi zgrozę zwierzętami niż jego braciszek.
Ciekawa jestem jak potoczy się sprawa z Agnetą. Już chcę poznać jej córkę. Ciekawe co wyniknie z kombinacji: spokojna, uczynna, zawzięta chrześcijanka - groźny, rządny zemsty, skłonny do zabójstwa bestii. ( Jaki ta mała istotka będzie miała charakter jak dorośnie).

Saga, ta strasznie podoba mi się jej imię. Tak strasznie skończyło się jej życie. Ciekawe czy dobrze jej u Lucyfera, a może tak jak pozostali wybrani trafiła do grona Tajemniczych Przodków Ludzi Lodu Wspierających Swoja Rodzinę(to zabrzmiało ja jakieś tajne zgromadzenie). Czy to drugie zadanie polegało na urodzeniu tego przepięknego Marca i Ulvara? Czy to On będzie musiał stoczyć walkę z Tengelem Zły? Myślę, że córka Ulvara będzie teraz ogromnie znaczącą osobą Ludzi Lodu.

Jedna z najciekawszych części.
W ostatnim rozdziale tyle się wyjaśniło a zaraz nowe tajemnice zajęły moją głowę.
Choć i tak niewiele osób dowiedziało się, że Henning i Benedikte mają uzdrawiająca moc. Może to i lepiej, bo teraz Grastensholm zmienia się nie do poznania. Coraz to więcej domów, ludzi. Pewnie nie dali by Lipowej Alei spokoju.
Zainteresowała mnie ta sprawa z...

Już 26 tom. Powoli niestety zbliżam się do końca sagi. ;)
Wędrowiec w Mroku. hm, tak ogólnie nic prawie że o nim nie wiadomo. Skąd pochodził. Jak żył. Kim był. Wiadomo chyba tylko, że pilnował dawno temu małego Heika. A bardzo bym chciała się czegoś o nim dowiedzieć.
A poza tym, Dida. Następna postać z odległych czasów o której nic nie wiadomo. Podobno żyła za czasów Tengela Złego.

I tu Shira znów mnie urzekła. Uratowała małego (choć nie wiem czy on jest taki mały) Jolina.

Czekam z utęsknieniem, aż cała trójka znów pojawi się w kolejnej książce. ;)

Już 26 tom. Powoli niestety zbliżam się do końca sagi. ;)
Wędrowiec w Mroku. hm, tak ogólnie nic prawie że o nim nie wiadomo. Skąd pochodził. Jak żył. Kim był. Wiadomo chyba tylko, że pilnował dawno temu małego Heika. A bardzo bym chciała się czegoś o nim dowiedzieć.
A poza tym, Dida. Następna postać z odległych czasów o której nic nie wiadomo. Podobno żyła za czasów...