Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książkę tę wziąłem do ręki dzięki rekomendacjom "Lubimy Czytać" i za to bardzo serwisowi dziękuję. Jest to na pewno lektura dla osób zainteresowanych zagadnieniami związanymi z psychologią, działaniem mózgu i możliwościami ludzkiego umysłu. Jest to literatura popularno-naukowa, jeśli nawet nie fachowa. Niemniej jednak czyta się niczym fascynująca historię, a nie opis przypadków chorób, którym w istocie jest.

Oliver Sacks znany jest kinomaniakom jako autor książki "Przebudzenia", na której oparto doskonały film pod tym samym tytułem. Tym razem Sacks zabiera nas w podróż po zakamarkach ludzkich umysłów, umysłów poturbowanych, uszkodzonych, działających w sposób zupełnie niespotykany i zaskakujący. Sacks odkrywa przed nami zupełnie inną stronę neurologii - zajmującą się nie tyle chorobą jako udokumentowanym statystycznie przypadku, co raczej człowiekiem będącym zawsze wyjątkowym bohaterem walki z tą chorobą. Bohaterowie Sacksa są często niesamowici, wręcz heroiczni, a sposoby w jakie radzą sobie z trudnościami stawianymi przez ich własne ciała są niebywałe.

Tekst obfituje w sytuacje zabawne, jak choćby tytułowy Doktor P., który myli żonę z kapeluszem i nuci, żeby się nie zgubić w codziennej rutynie, czy Ray, który "dowcipnie tikuje i tikuje dowcipkując", a także moja ulubienica - osiemdziesięcioletnia babcia rodziny, która odzyskuje radość z życia dzięki... niespodziewanie uaktywnionej po 60 latach kile... Historie te zapierają momentami dech w piersiach, wzruszają, rozśmieszają, i niezmiennie zadziwiają.

Wielokrotnie tez podczas lektury nachodziła mnie refleksja - Sacks prezentuje się jako lekarz oddany, zainteresowany i troskliwy, również skupienie na pacjencie całego zespołu umożliwia skuteczne leczenie, zapewnienie pacjentom poczucia bezpieczeństwa, umożliwienie im samorealizacji. I to w latach '60 - '80. Niczym - nie chcąc urazić Sacksa - dr House. Czy w Polsce moglibyśmy liczyć na taką opiekę psychologiczną? Nie wiem - ale nie przypuszczam. Wiara w polskiego lekarza, jego faktyczną troskę o dobro pacjenta jest mocno naruszona. Ta książeczka daje przynajmniej wiarę w to, że gdzieś indziej są lepsze standardy, które może w końcu zawitają również u nas.

Książkę tę wziąłem do ręki dzięki rekomendacjom "Lubimy Czytać" i za to bardzo serwisowi dziękuję. Jest to na pewno lektura dla osób zainteresowanych zagadnieniami związanymi z psychologią, działaniem mózgu i możliwościami ludzkiego umysłu. Jest to literatura popularno-naukowa, jeśli nawet nie fachowa. Niemniej jednak czyta się niczym fascynująca historię, a nie opis...