Joanna

Profil użytkownika: Joanna

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 6 lata temu
114
Przeczytanych
książek
196
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
3
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Eric Emamanuel Schmitt jest bardzo płodnym, francuskim pisarzem, którego czytają miliony. Według niektórych jego geniusz tkwi nadal gdzieś na poziomie Paul’a Coelho, a według innych jego literatura jest po prostu przyjemną lekturą. Moje stanowisko zawsze znajdowało się gdzieś pomiędzy. Mogłabym wymienić pozycje, które całkiem lubię, jak i takie, które odrzucają mnie przez samą naiwność stylu i nazbyt wzniosłe opisy. A opisów jest wiele. Opisy sytuacji, zachowania, czy uczuć. Każde ozdobione przerysowanymi metaforami i wręcz barokowym przerostem formy nad treścią. Jednak teraz nie zamierzam się skupiać na dokonaniach i porażkach tego ponad pięćdziesięcioletniego pisarza.
Na książkę tego pisarza-eseisty składają się dwie krótkie opowieści. Tytułowa „Kiki van Beethoven“, oraz „Kiedy pomyślę, że Beethoven umarł, a tylu kretynów żyje“, czyli prywatne przemyślenia Schmitt’a odnośnie wirtuoza muzyki klasycznej.
Jednak zaczynając od początku. „Kiki...“ jest krótkim (zdecydowanie za krótkim w porównaniu z drugą częścią) opowiadaniem. Bohaterką jest staruszka mieszkająca w domu spokojnej starości, która stara się zrozumieć dlaczego już nie słyszy muzyki z maski Beethoven’a, którą znajduje pewnego razu w antykwariacie. Wraz z przybyciem maski odradzają się wspomnienia tak samo jej jak i jej przyjaciółek. Ta część książki zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu i w momencie jej zakończenia odczułam pewnego rodzaju... rozczarowanie, jak to bywa w przypadku pana Schmitt’a. Niektórzy mogliby zarzucić przewidywalność i to, że akcja toczy się bez pośpiechu, ale według mnie działa to na wielki plus samego opowiadania, bo czytanie tak lekkiej lektury w towarzystwie utworów Beethovena, to sama przyjemność. (Dodatkowo nie trzeba za wiele myśleć, a czy może być coś piękniejszego niż chwila beztroski po męczącym dniu?)
Ale zawsze bywa tak, że to co piękne (albo chociaż, jak w tym przypadku, utrzymane na poziomie pana Schmitt‘a) kiedyś się kończy. Przyjemniejsza część skończyła się wraz z finiszem historii Kiki. Po ostatnich stronach przyszła pora na esej samego pisarza. Wspomina tam wpływ jaki miała na niego muzyka klasyczna i w tym i sam Beethoven (choć nie brakuje tam i innych kompozytorów). Mimo wielkiej miłości jaką darzę opisy uczuć, to pisarz zabił mnie ich mnogością. Brutalnie potraktował mój mózg. Po prostu przeżuł, wypluł, przejechał kosiarką i zgniótł w moździerzu na bezkształtną papkę dla niemowląt. Muzyka, która wcześniej komponowała się w idealnym stopniu z opowiadaniem, teraz rozpraszała całą uwagę. Po piętnastu minutach zrezygnowałam ze słuchania i wytężyłam wzrok, żeby przyswoić sobie coś z tej paplaniny, która zajęła ponad połowę (!) całej pozycji. Nawet chcąc oszukać pisarza, oraz samą siebie, sięgnęłam po chwyt niegodny każdego mola książkowego i (o zgrozo) zaczęłam czytać akapitami, ale nawet tak okrojone czytanie tekstu mnie pokonało. Ostatkami sił dotarłam do mety, gdzie nie czekała na mnie nawet żadna nagroda.
W tym momencie nadszedł czas na chwilę podsumowania. Schmitt ma lepsze, ale i gorsze książki. Znajdą się jego zwolennicy, bo jak było wspomniane wcześniej, czytają go miliony. Dla reszty świata, która nie przepada za panem Schmitt’em mam przestrogę - ma zamiar napisać podobne opowiadania/historie/eseje o Bach’u i Schubert’cie. Po tej lekturze dochodzę do wniosku, że powinien się skupić na tych odrobinę infantylnych historiach, które można czytać i mieć z tego chwilę oderwania się od myślenia.

Eric Emamanuel Schmitt jest bardzo płodnym, francuskim pisarzem, którego czytają miliony. Według niektórych jego geniusz tkwi nadal gdzieś na poziomie Paul’a Coelho, a według innych jego literatura jest po prostu przyjemną lekturą. Moje stanowisko zawsze znajdowało się gdzieś pomiędzy. Mogłabym wymienić pozycje, które całkiem lubię, jak i takie, które odrzucają mnie przez...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Joanna Ś

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
113
książek
Średnio w roku
przeczytane
10
książek
Opinie były
pomocne
3
razy
W sumie
wystawione
44
oceny ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
564
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
9
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]