marchinko

Profil użytkownika: marchinko

Rzeszów Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 9 lata temu
42
Przeczytanych
książek
48
Książek
w biblioteczce
12
Opinii
44
Polubień
opinii
Rzeszów Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Międzywojenna Francja jest tłem, jakże barwnym i fascynującym, do rozlicznych romansów, namiętności, dylematów arystokracji. Czuć w powietrzu nadchodzącą wojnę, bohaterowie przy szampanie dyskutują o Hitlerze, przeczuwając wielkie kłopoty z nim związane. Na potrzeby własnej powieści stworzył Salvador Dali chociażby pojęcie cledalizm, na cześć bohaterki Solange de Cleda. Solange wraz z hrabią de Grandsailles łączy gra, którą autor sam opisuje jako bezlitosną wojnę, polegającą na wzajemnym uwodzeniu się i zwodzeniu.„Cledalizm to przyjemność i ból uwznioślone w transcendentnym utożsamianiu się z przedmiotem namiętności”.
Ekstrawagancja, szyk, przepych ale i dekadencja, rezygnacja, samotność, niespełniona miłość. „Ukryte twarze” to tytuł wielce adekwatny do tego, kim w życiu jesteśmy – niezależenie od pochodzenia, wieku, zamożności – nie tym kim chcemy być, nie takimi, jak widzą nas inni. Dali czule opisuje szczegóły z życia codziennego;„wagnerowskie westchnienia wiatru”, telefon, ubrania ,nie pominął też optyki sztućców, które to wykrzywiają twarze bohaterów . Jest tu umiłowanie piękna godne wielkich artystów ale i maluczkich szaraków równie zakochanych w życiu.
Są opisy tak szczegółowe, że można by posądzić autora o to, że jest malarzem (sic!). A tu - Dali jest pisarzem, i jak się okazuje całkiem dobrym. Jest proza przepełniona poezją; słowa u Dalego mają siłę pędzla – malują i aranżują przestrzenie wyobraźni. Jest jakaś magia, demony, oniryzm – wszystko to staje się bardzo ludzkie, jeżeli przyjmiemy, że człowiek zawsze szuka właściwej drogi do siebie samego. Bo: „taki jest człowiek! Plecy z ołowiu, ogniste narządy płciowe, lęki, chemiczne serca z przekazów telewizyjnych krwi, ukrytych twarzy i skrzydeł-zawsze te skrzydła, północ południe naszego jestestwa.”

Salvador Dali o życiu – mniej irracjonalnie, niż na swych obrazach, przemawia do nas skutecznie poprzez ukryte twarze swoich bohaterów…

Międzywojenna Francja jest tłem, jakże barwnym i fascynującym, do rozlicznych romansów, namiętności, dylematów arystokracji. Czuć w powietrzu nadchodzącą wojnę, bohaterowie przy szampanie dyskutują o Hitlerze, przeczuwając wielkie kłopoty z nim związane. Na potrzeby własnej powieści stworzył Salvador Dali chociażby pojęcie cledalizm, na cześć bohaterki Solange de Cleda....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie przepadam za czytaniem urywków myśli, esejów, opowieści, notatek spiętych jedną klamrą czyli jedynym tytułem i okładką. Mam wtedy zawsze nieodparte wrażenie, że zawartość musi się ze sobą łączyć w cudowną całość, że musi być myśl przewodnia. Liczę więc po cichu, że odnajdę tu jakiś sens, że książka nie okaże się jedynie tworem powstałym z chęci pozbycia się zawartości szuflad, tudzież z samej chęci przypomnienia o sobie samym, gdy weny twórczej brak na stworzenie nowego dzieła.
Czytając Pamuka „Inne kolory” cieszyłem się tą ogromną różnorodnością, tym pozornym skakaniem po tematach jak po zielonych łąkach. Moja radość była ogromna, gdy spacerowałem nad morzem z autorem i jego córeczką. Utożsamiłem się z tekstem o papierosach, śmiałem się, gdy autor stwierdził, że papierosy dają nieśmiertelność i zadrżałem przeczytawszy, że kiedy rozkoszuje się papierosem, świat zdaje się tkwić w bezruchu – zawsze czułem to samo! Dalej jest jeszcze ciekawiej: o burzy, o bułce z parówką, o psach, o nienawiści między Zachodem a Wschodem, o miłości, o Nabokovie, o spotkaniu pierwszych Amerykanów, czy o świętach. Ile tu tego moi drodzy! Ile dróg rysuje przed czytelnikiem autor, ileż drzwi otwiera, jak podpowiada nienachlanie, że piękno świata tkwi w jego szczegółach i rożnorodności.
Feeria barw jakie niesie ze sobą życie jest u Pamuka nad wyraz żywa i fascynująca. Tu wszystko żyje, ma duszę, pachnie, nabiera kształtów, jest bliskie czytelnikowi. Jak choćby odwieczny dylemat dzieci, które fascynują się swymi rodzicami, jednocześnie bojąc się być ich kopiami. Fascynuje podróż do wnętrza autora, który wszechświat swój maluje niezwykle skrupulatnie i sugestywnie, jednocześnie podkreślając , że centrum owego wszechświata stanowi samo pisanie. Literatura to narkotyk cudowny, który zabiera myśli, serce, duszę ,czas i ciało, jednocześnie zaś stanowi krok do poznania samego siebie i do odkrywania świata.
Moc literatury, która ratuje twórcę… i ratuje też czytelnika.

Nie przepadam za czytaniem urywków myśli, esejów, opowieści, notatek spiętych jedną klamrą czyli jedynym tytułem i okładką. Mam wtedy zawsze nieodparte wrażenie, że zawartość musi się ze sobą łączyć w cudowną całość, że musi być myśl przewodnia. Liczę więc po cichu, że odnajdę tu jakiś sens, że książka nie okaże się jedynie tworem powstałym z chęci pozbycia się zawartości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jebaka. Domokrążca. Trup.
Wbrew pozorom nie chcę Was zaszokować już na samym początku.
To tytuły trzech części książki Nicka Cave „Śmierć Bunny’ego Munro”.

Znam takich, którzy chcieliby go za kumpla. Znam takich, którzy życzyliby mu śmierci. Ale te trzy określenia nie są jedynymi trafnymi, którymi opisać można by bohatera książki. Akwizytor z krwi i kości sprzedaje kosmetyki. Potrafi też sprzedać siebie samego jako kochanka, którego pragną kobiety. Bo czyż to nie jest z niego dobry pr-owiec : wraz z kosmetykami sprzedaje samotnym gospodyniom domowym marzenia o namiętności. Ale dla Munro liczy się tylko jego własne zadowolenie.
Jesteś z bohaterem pomiędzy pigułkami nasennymi, butelką brandy a kacem.
Bunny jak nie uprawia seksu, to o nim myśli. Zasadniczo jego życie mogłoby toczyć się tak dalej, gdyby nie jeden szczegół. Bunny ma żonę. Właściwie to ją traci. Żona popełnia samobójstwo. A Bunny zostaje… z synkiem.
Jeśli myślisz, że bohater przejdzie cudowną przemianę to mylisz się. Ojciec zabiera syna w podróż, chcąc przyuczyć go do fachu. Czy będzie to ich podróż życia i jak się ona skończy?
Czy jeżeli ktoś myśli o sobie samym, że jest przeklęty, to znaczy, że jest świadom zła które wyrządza, czy może jego wewnętrzne ja wie, że niedługo to wszystko się załamie?
Gdzie są granice wolności, gdzie zaczyna się deprawowanie, co się stanie gdy chory umysł zechce indoktrynować niewinne dziecko? Czy niewinność ocaleje czy może w Bunny’m Juniorze zostanie zasiane ziarno zdeprawowania?

Czy dasz radę uczestniczyć w tej szalonej, często obrzydliwej podróży w głąb najciemniejszych zakamarków ludzkiej duszy? Czy zobaczysz tu coś więcej niż odrażającego bohatera i jego w niczym niezawinionego małego następcę?

Nick Cave wyśpiewał mroczną pieśń o ludzkiej naturze…

Jebaka. Domokrążca. Trup.
Wbrew pozorom nie chcę Was zaszokować już na samym początku.
To tytuły trzech części książki Nicka Cave „Śmierć Bunny’ego Munro”.

Znam takich, którzy chcieliby go za kumpla. Znam takich, którzy życzyliby mu śmierci. Ale te trzy określenia nie są jedynymi trafnymi, którymi opisać można by bohatera książki. Akwizytor z krwi i kości sprzedaje...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika marchinko

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Jerzy Pilch
Ocena książek:
6,4 / 10
45 książek
1 cykl
752 fanów
Tadeusz Różewicz
Ocena książek:
7,6 / 10
129 książek
3 cykle
Pisze książki z:
409 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
42
książki
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
44
razy
W sumie
wystawione
23
oceny ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
241
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]