Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Nie rozumiesz mnie! Nie wiesz jak to jest i co czuje (...)!" Ile razy powtarzałyście te słowa? W ilu kobietach zrodził się pogląd, że facet to tak proste "urządzenie", że nie jest w stanie zrozumieć waszych problemów, odczuć czy rozterek? A co powiecie jeśli stwierdzę, że istnieje mężczyzna, który zna się na kobietach i który rozumie nas lepiej niż my same? Niemożliwe? A jednak.

Też kiedyś myślałam, że tylko druga kobieta jest w stanie pojąć głębie naszych zwątpień i myśli. Wtedy znalazłam książkę Janusza L. Wiśniewskiego, do której z dreszczem wracam, gdy czuje że w moim życiu nie wszystko idzie po mojej myśli i kiedy zaczynam powątpiewać w ludzi i miłość.

"Intymna teoria względności" jest kolejną wspaniałą książką Janusza L. Wiśniewskiego; mężczyzny który udowadnia, że nie trzeba być przedstawicielem płci pięknej, czy mieć dyplom z filozofii i poezji, aby potrafić w tak prosty -a zarazem przemawiający do serca- sposób pisać o najbardziej skrywanych uczuciach.

Wydaje się wam, że znacie miłość i współczucie, lub rozumiecie ogrom bezradności, tęsknoty czy poświęcenia? Przypuszczam, że oczekiwanie i uczucie braku zrozumienia ze strony najbliższych nie jest wam obce, prawda? Po przeczytaniu "Intymnej teorii względności" wasze spostrzeżenie na świat emocji i ludzi, którzy otaczają was co dnia zmieni się diametralnie.

Wiśniewski stworzył fantastyczny zbiór opowiadań, gdzie każda historia jest urywkiem z życia innej osoby, która jak każdy z nas stoi na rozstaju dróg swojego losu. Nie są to tylko opowieści o wydarzeniach bohaterów, ale przede wszystkim o tym, jak dana postać stara się żyć, zmagając się ze swoimi problemami i jak w głębi duszy odczuwa swoje przygody.

Od chemii do miłości; od teorii Einsteina do przebaczenia i tęsknoty. Myślicie, że nie można tego połączyć? Po przeczytaniu "Intymnej" przekonacie się, że nie wszystko jest takie, jak sobie poprzednio wyobrażałyście.

"Nie rozumiesz mnie! Nie wiesz jak to jest i co czuje (...)!" Ile razy powtarzałyście te słowa? W ilu kobietach zrodził się pogląd, że facet to tak proste "urządzenie", że nie jest w stanie zrozumieć waszych problemów, odczuć czy rozterek? A co powiecie jeśli stwierdzę, że istnieje mężczyzna, który zna się na kobietach i który rozumie nas lepiej niż my same? Niemożliwe? A...

"15 blizn" jest zbiorem opowiadań znanych i cenionych autorów grozy, którzy swoimi opowiadaniami dają pokaz swojego kunsztu i spędzają sen z powiek ciekawemu czytelnikowi.

Chociaż są to teksty różnych twórców, wszystkie mają ten sam główny temat opowiadań: strach. I próby walki z nim.
W nich bohaterowie walczą ze swoimi lękami, chociaż nie zawsze wychodzą z nich zwycięsko.
Każdy znajdzie tu historie, która przyprawi go o dreszcze i sprawi, że każdy dźwięk wypełniający cisze naszych pokoj naznaczony będzie strachem.

Ta książka pokazuje nowe oblicza strachu, które na co dzień nie dostrzegamy. Chociaż każdy boi się chociażby śmierci, duchów czy demonów, w tym tomie będziemy mogli przeczytać o postaciach tekstów, które stają oko w oko z zupełnie innymi rodzajami zgrozy.

"15 blizn" jest jakby kontynuacjom innego zbioru opowiadań pt "11 cięć". Autorzy którzy prezentuję swoje twory w tym dziele, najpierw w większości dali pokaz w "11 cięć".
Chociaż twórcy tych zbiorów opowiadań znani są każdemu pasjonatowi literatury fantasy, sf, czy grozy, to zebranie ich razem w jednej pozycji sprawia, że jest to książka jedynie dla odważnych czytelników, którzy mają czas czytać ją przed zapadnięciem mroku.

Pytacie dlaczego? Wszak każdy wie, że nocą wszystkie strachy wychodzą spod łóżek i wnętrza szaf... jesteście pewni, że po przeczytaniu "15 blizn" będziecie umieli się przed nimi obronić?

"15 blizn" jest zbiorem opowiadań znanych i cenionych autorów grozy, którzy swoimi opowiadaniami dają pokaz swojego kunsztu i spędzają sen z powiek ciekawemu czytelnikowi.

Chociaż są to teksty różnych twórców, wszystkie mają ten sam główny temat opowiadań: strach. I próby walki z nim.
W nich bohaterowie walczą ze swoimi lękami, chociaż nie zawsze wychodzą z nich...

"Miasto masek" Daniela Hechta jest lekturą dla odważnych i ciekawych czytelników, gdyż od początku zaburza nasze poglądy na świat, i na ten realny, i jak również na ten metafizyczny.

Książka jest na swój sposób należy i do gatunku opowieści kryminalnych i do książek grozy; jednak moim zdaniem jest swego rodzaju analizą spostrzeżeń na tematy świata nocnych zjaw i naszego umysłu.
Bohaterka jest osobą, dla której tematy tabu "ze strefy mroku" nie są tematem do żartów ale całodobowym zajęciem i chociaż niejednokrotnie musi zmagać się ze swoimi wątpliwościami i lękami, adresat może być pewien oczyszczającego katharsis, który zadowoli każdego. Wartka narracja i ciekawe opisy wciągają bez reszty odbiorce, a literat do końca zostawia pewne tajemnice i niedomówienia, które tylko zaostrzają apetyt i zachwycają kunsztem twórcy.

Daniel Hecht jest pisarzem godnym polecenia i ze względu na doskonale napisaną opowieść, jak i z powodu opinii zawartych w lektorze, które pobudzają umysły do zadania sobie podstawowych pytań, od tych najbardziej trywialnych: "Czy naprawdę istnieją duchy?", do tych bardziej tajemniczych i przesiąkniętych grozą.

Oby wszystkie Jego książki były napisane równie sprawną ręką i umysłem, ponieważ dzięki temu zyskamy kolejnego świetnego autora, którego książkami będziemy mogli z dumą przyozdobić naszą domową kolekcje.

"Miasto masek" Daniela Hechta jest lekturą dla odważnych i ciekawych czytelników, gdyż od początku zaburza nasze poglądy na świat, i na ten realny, i jak również na ten metafizyczny.

Książka jest na swój sposób należy i do gatunku opowieści kryminalnych i do książek grozy; jednak moim zdaniem jest swego rodzaju analizą spostrzeżeń na tematy świata nocnych zjaw i naszego...