rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Do jakiejś 450 strony czytałam z zapartym tchem, raz uśmiechając się pod nosem innym razem wpadając w lekką zadumę. Jednak potem na kartach książki coś zaczęło zgrzytać i zamiast zainteresowania na plan pierwszy wkroczyło znużenie. Jakby palący się lont dotarł do bomby, która nie wybuchła.
"Drugie dno" jakie w książce oczywiście można znaleźć zupełnie do mnie nie przemawia. Filozoficzne rozważania autora, niby niepodane wprost,ale jednak trochę naiwne. Być może to kwestia innej wrażliwości.

Pomimo tego świat wykreowany przez Murakamiego ma w sobie dużo czaru. Bohaterowie są niesamowici, szczególnie do gustu przypadł mi Pan Nakata i jego zapoznany w drodze przyjaciel Hoshino - ich dialogi są często przezabawne. Relacja, która ich łączy jest niezabrudzona żadnymi oczekiwaniami co do drugiej strony. Hoshino cieszy się z bycia blisko tak przedziwnego, a jednocześnie naturalnego człowieka, a Pan Nakata jest jak dziecko, ufny, dobry i szczery.

I rozmowy z kotami pierwsza klasa!

Do jakiejś 450 strony czytałam z zapartym tchem, raz uśmiechając się pod nosem innym razem wpadając w lekką zadumę. Jednak potem na kartach książki coś zaczęło zgrzytać i zamiast zainteresowania na plan pierwszy wkroczyło znużenie. Jakby palący się lont dotarł do bomby, która nie wybuchła.
"Drugie dno" jakie w książce oczywiście można znaleźć zupełnie do mnie nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pan Pavel to musiał być gość. Chętnie usiadłabym z nim nad brzegiem rzeki i posłuchała jego historii jeszcze raz.

Pan Pavel to musiał być gość. Chętnie usiadłabym z nim nad brzegiem rzeki i posłuchała jego historii jeszcze raz.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakiś czas temu wypożyczyłam zżółkniętą małą książeczkę z niepewnie przytwierdzonymi kartami. Jak mam w zwyczaju, przez swoją niecierpliwość, zaczęłam lekturę od razu po wyjściu z biblioteki. Czytałam raz na jakiś czas spoglądając pod nogi, żeby nie stracić życia na niezauważonej zawczasu nierówności terenu. Książka już od pierwszej strony wgryzała się głębiej, żądała ode mnie więcej niż tylko złożenia z liter sylab, a z sylab słów. Czasem potrzebowałam czasu, żeby czytać dalej, przystanąć, odpocząć, spróbować znaleźć odpowiedź.
Polecam.

Jakiś czas temu wypożyczyłam zżółkniętą małą książeczkę z niepewnie przytwierdzonymi kartami. Jak mam w zwyczaju, przez swoją niecierpliwość, zaczęłam lekturę od razu po wyjściu z biblioteki. Czytałam raz na jakiś czas spoglądając pod nogi, żeby nie stracić życia na niezauważonej zawczasu nierówności terenu. Książka już od pierwszej strony wgryzała się głębiej, żądała ode...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zbiór felietonów w swoim zamyśle będących komentarzem do wydanej przez Gazetę serii czeskich książek. Dla mnie to bardziej zbiór pewnych wspomnień, przemyśleń Szczygła często związanych z drobnymi szczegółami poruszanymi w książkach. Żeby dowiedzieć się o czym traktuje książka polecam przeczytać ich recenzje, ponieważ Szczygieł stworzył raczej nową jakość nie odzwierciedlał treści.
Wciągająca, przyjemna lektura, która rozbudza ciekawość, dlatego z pewnością przeczytam parę z prezentowanych książek. Pierwszą będzie "Śmierć pięknych saren"
Polecam.

Zbiór felietonów w swoim zamyśle będących komentarzem do wydanej przez Gazetę serii czeskich książek. Dla mnie to bardziej zbiór pewnych wspomnień, przemyśleń Szczygła często związanych z drobnymi szczegółami poruszanymi w książkach. Żeby dowiedzieć się o czym traktuje książka polecam przeczytać ich recenzje, ponieważ Szczygieł stworzył raczej nową jakość nie odzwierciedlał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie mogłam dokończyć, zupełnie mnie nie zaciekawiła. Strasznie nudaa.

Nie mogłam dokończyć, zupełnie mnie nie zaciekawiła. Strasznie nudaa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kocham tego Pana.

Kocham tego Pana.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyłącz mnie, wyłącz mnie.
tego chce, wyłącznie. (...)

Wyłącz mnie, wyłącz mnie.
tego chce, wyłącznie. (...)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedzie MC Doris na rowerze i wszystko jasne!

Jedzie MC Doris na rowerze i wszystko jasne!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zrób sobie raj i przeczytaj tą książkę.
A co możesz zastać w środku?
Egona Bondy mojego ulubionego poetę reprezentanta fekalizmu, Davida Cernego, artystę, który gdyby był Polakiem pewnie siedziałby już od dawna w więzieniu za obrażanie swojego kraju, to że kremowanie zwłok to normalność, a nieodbieranie swoich bliskich z krematorium często nikogo nie dziwi. Pogrzeb to fanaberia.
Dodatkowo ciągle między wierszami czai się fenomenalne poczucie humoru Szczygła.

Zrób sobie raj i przeczytaj tą książkę.
A co możesz zastać w środku?
Egona Bondy mojego ulubionego poetę reprezentanta fekalizmu, Davida Cernego, artystę, który gdyby był Polakiem pewnie siedziałby już od dawna w więzieniu za obrażanie swojego kraju, to że kremowanie zwłok to normalność, a nieodbieranie swoich bliskich z krematorium często nikogo nie dziwi. Pogrzeb to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczygła czyta się trochę tak jakby siedziało się w z nim w jakimś czeskim zadymionym pubiku i słuchało czego się ostatnio dowiedział, co go zachwyciło w Czechach.
Uważajcie, jego fascynacja tym krajem i jego obywatelami jest zaraźliwa. Po przeczytaniu Gottland sięgnięcie po następną książkę tego autora! ;)

Szczygła czyta się trochę tak jakby siedziało się w z nim w jakimś czeskim zadymionym pubiku i słuchało czego się ostatnio dowiedział, co go zachwyciło w Czechach.
Uważajcie, jego fascynacja tym krajem i jego obywatelami jest zaraźliwa. Po przeczytaniu Gottland sięgnięcie po następną książkę tego autora! ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedyś torpeda.

Kiedyś torpeda.

Pokaż mimo to