rozwiń zwiń

Dwaj zgryźliwi krytycy

Malwina Malwina
27.03.2013
Okładka książki 13 po 13. Subiektywny remanent kina Lech Kurpiewski, Robert Ziębiński
Średnia ocen:
6,3 / 10
21 ocen
Czytelnicy: 63 Opinie: 3

O gustach podobno nie powinno się dyskutować. Przeczy temu w zupełności, wydana nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka, książka dwóch krytyków filmowych „Newsweeka”. Napisany przez Lecha Kurpiowskiego i Roberta Ziębińskiego „13 po 13. Subiektywny remanent kina” zachęca do dyskusji i do weryfikacji własnych filmowych upodobań. Pytanie tylko, czy otrzymujemy dostateczny powód, by sugerować się opiniami tych właśnie dwóch dziennikarzy.

Punkt wyjściowy jest ciekawy. Oto mamy dwóch krytyków, których dzieli dokładnie jedno pokolenie, a więc dwadzieścia pięć lat różnicy. Starszy z panów, Lech Kurpiewski dał się poznać jako redaktor naczelny „Filmu”, a od wielu lat jego recenzje możemy czytać w „Newsweeku”. Robert Ziębiński oprócz pisania do „Newsweeka”, publikował też m.in. w „Przekroju” czy „Tygodniku Powszechnym”, a na swoim koncie ma też powieść kryminalną i kilka opowiadań. Co by jednak nie mówić, żaden z nich nie jest w naszym kraju szczególnym autorytetem i nie wyróżnia się swoim piórem spośród licznego grona filmowych recenzentów. Ponadto, ta książka raczej tego stanu rzeczy nie zmieni. Ale po kolei. „Autorski leksykon filmowy”, jak opisuje książkę wydawnictwo, składa się z trzynastu rozdziałów. W każdym znajdziemy jednak nie trzynaście, jak głosi tytuł, lecz dwadzieścia sześć filmów, tyle że połowa to filmy w swojej kategorii dobre, a druga połowa to filmy słabsze. Oczywiście, zdaniem duetu autorów. Każdy rozdział otwiera dyskusja na temat filmu w danej kategorii najlepszego, wprowadzająca niejako w temat. Dalej już każdy z panów z osobna opowiada o danym obrazie. Konikiem Ziębińskiego są horrory, filmy akcji i westerny. Kurpiewski pisze głównie o klasyce, dramatach i filmach obyczajowych.

Co może zaskoczyć, to sposób przyporządkowywania filmów do kategorii. Któż by pomyślał, że „Pociąg” Kawalerowicza to film drogi, „Rocky” jest filmem rodzinnym, a „Troja” zostanie zakwalifikowana do fantastyki. Ale o ile takie zagrywki autorów mogą dać do myślenia (choć czego, jak czego, ale tej „Troi” w filmach fantastycznych nie jestem w stanie pojąć), to już opinie o poszczególnych filmach wystawiają tolerancję czytelnika na próbę. Tolerancję dla kontrowersyjnych ocen kontestujących przyjęty kanon filmów najlepszych i najważniejszych w historii, jak i wartość powszechnie chwalonych filmów z ostatnich lat. Razi zanegowanie jakości zwłaszcza takich filmów jak „Pręgi”, „Tatarak” czy „Wojna polsko-ruska”, żeby wymienić tylko obrazy polskie. To jednak filmy najnowsze. Słabsze noty zaliczyły natomiast także, wydawałoby się, niekwestionowane arcydzieła typu „Psychoza”, „Osiem i pół” czy „Obywatel Kane”. Czasami można odnieść wrażenie, że panowie nie rozumieją danego filmu lub są nieczuli na przekazywane na taśmie filmowej emocje. Ziębiński czepia się niemal każdego filmu uważanego powszechnie za udany, a Kurpiewski każdą pozycję ocenia pod względem wiarygodności. Jak piszą, autorzy rewidują czy dany film się zestarzał, czy nie i na tej podstawie wydają swoje opinie. Ale przecież ta zasada nie może działać wobec filmów najnowszych. Jaki jest klucz ich oceny, tego jednak nie wiadomo. Wiadomo za to, że w wypadku wielu filmów ponowne obejrzenie po latach działa na ich niekorzyść. To, co było nowatorskie, dziś jest przestarzałe, a to, co kiedyś gorszyło, dziś nie budzi większych emocji. Polemizowałabym jednak, czy jest to dostateczny powód, by podważać wartość danego dzieła. Subiektywizm subiektywizmem, ale niektóre opinie nie satysfakcjonują także dlatego, że więcej w nich streszczenia fabuły niż samego uzasadnienia oceny.

Niemniej, nie da się książce duetu Ziębiński&Kurpiewski odmówić pewnych walorów. Czyta się ją jak najlepszą powieść z wartką akcją, choć siłą rzeczy wypowiedzi autorów nie są wolne od powtórzeń i klisz językowych. Ale ciekawość tego, co będzie dalej, czym autorzy jeszcze nas zaskoczą, robi swoje i pchnie ku dalszej lekturze. Przede wszystkim jednak, choć z częścią opinii możemy się nie zgadzać, pod wpływem lektury ma się także ochotę po wiele filmów sięgnąć. Panowie przypominają bowiem o filmach niesłusznie (ich zdaniem) zapomnianych i niedocenionych. I nawet jeśli te filmy nie są wcale arcydziełami, możemy w ten sposób poszerzyć naszą filmową wiedzę. Poza tym miło jest w końcu przeczytać pochlebną opinię o filmie zmiażdżonym przez krytykę, który nam się na przekór wszystkiemu podobał (np. „Sucker Punch”). A i z niektórymi negatywnymi recenzjami też trudno się nie zgodzić (vide: „Zmierzch”). Z kolei te budzące nasze wątpliwości skłaniają, czy tego chcemy czy nie, do minuty refleksji nad danym filmem i naszą jego oceną. Może na coś nie zwróciliśmy uwagi? Może coś w tym filmie jest faktycznie niedorobione? Czasami warto się nad tym zastanowić.

„13 po 13. Subiektywny remanent kina” nie jest książką ważną na rynku wydawnictw okołofilmowych. Równie dobrze mogłaby nie powstać, bo nie wnosi do krytyki filmowej nic nowego. Jest tylko zbiorem dziesiątek opinii, które przyjemnie się czyta, ale które nie są pogłębioną analizą, nie objaśniają jak mamy na kino patrzeć, by widzieć więcej. Nie jest to więc pozycja niezbędna na półce prawdziwego kinomana (może go wręcz zirytować, choć to właśnie kwestia gustu – a nuż ktoś w Ziębińskim lub Kurpiewskim znajdzie pokrewną duszę). Z uwagi na pominięcie lub negatywną ocenę wielu ważnych w historii filmu obrazów, nie sprawdzi się też jako przewodnik dla tych, którzy w świat kina dopiero wkraczają. Trudno jednak krytykować subiektywny wybór. Każdy ma prawo do własnej opinii, ale my czytelnicy niekoniecznie musimy się z nią zgadzać. Pytanie tylko, czy ta książka jest komukolwiek (oprócz jej autorów) potrzebna.

Malwina Sławińska

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja