Dzisiaj Antoś obchodzi urodziny. Wszyscy uwijają się jak w ukropie. Dziadek szykuje tort, wujek nadmuchuje balony, inni nakrywają do stołu, mama i tata ćwiczą piosenkę urodzinową... kiedy nagle okazuje się, że w domu nie ma świeczek! Mama pędzi z Antosiem do sklepu. Po drodze Antoś z zaciekawieniem obserwuje zachowania przechodniów. Kiedy wracają do domu, chłopca zachwycają dekoracje a z jego ust wyskakuje brzydkie słowo. Wszyscy nagle przyglądają się 2-latkowi. Jego siostra tłumaczy dorosłym - przecież mały Antoś was naśladuje! Bo czasami dorośli, czy to z radości, czy w nerwach przeklinają. Antoś wtedy chwali się kolejnym brzydkim słowem... Ciocia tłumaczy, że w życiu są chwile, w których trzeba rozładować gwałtowne emocje. A jednak są to złe słowa i należy ich unikać, zwłaszcza przy dzieciach. Wszyscy zasiadają i wymyślają łagodne określenia: Do stu Toruniów! Motyla noga! Kurza stopa! I w końcu można rozpocząć urodzinki!

Dzisiaj Antoś obchodzi urodziny. Wszyscy uwijają się jak w ukropie. Dziadek szykuje tort, wujek nadmuchuje balony, inni nakrywają do stołu, mama i tata ćwiczą piosenkę urodzinową... kiedy nagle okazuje się, że w domu nie ma świeczek! Mama pędzi z Antosiem do sklepu. Po drodze Antoś z zaciekawieniem obserwuje zachowania przechodniów. Kiedy wracają do domu, chłopca zachwycają...