forum Grupy użytkowników Świat książek
Najbardziej znienawidzony bohater książkowy
Przeczesując nasze forum natknęliśmy się na dyskusję, która nas wciągnęła i zinteresowała. Wątek został założony co prawda w sierpniu 2013 roku, ale ostatnio pojawiło się w nim kilka nowych wpisów – wszak denerwujących bohaterów i bohaterek ciągle przybywa, wraz z nowymi książkami.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [327]
Z pokorą i uniżeniem - Bardzo rzadko się to zdarza, ale w tym przypadku miałam ochotę główną bohaterkę (wzorowaną na samej autorce) kopnąć w tyłek i umyć jej włosy w japońskiej toalecie. Za całokształt i kompletnie dla mnie niezrozumiałą postawę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzytam dużo książek. Niektóre kończą się świetnie, niektóre... no cóż... mniej świetnie(-:. Niektóre postacie też mnie irytują, ale jednak myślę, że gdyby którejkolwiek postaci zabrakło to książka nie byłaby już taka sama. Gdy czytałam "Harrego Pottera" to denerwowała mnie strasznie Lavender Brown, lecz gdy skończyłam lekturę stwierdziłam iż nie mogłoby jej nie być. Ron...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Łał! Zostałam inspiracją dla Lubimy Czytać! Czuję się zaszczycona. :)
Troszeczkę wstydzę się tego wpisu - raz, że w nazwie jest błąd językowy, dwa, że przez swój wpis wylałam dużo negatywnych emocji.
Patrząc na to z perspektywy czasu, to trochę nielubianych postaci przybyło m.in Clary z "Miasta Kości" czy Little People w "1Q84", jednak nie każdego da się lubić. :)
Co...
Moim zdaniem absolutnie pierwsze miejsce należy do Wertera. I jak się teraz zastanawiam to chyba jedyny bohater literacki, do którego pałam czystą nienawiścią. Romantyzm romantyzmem, ale w tym wypadku Goethe trochę przesadził:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNigdy nie wpadłabym na pomysł torturowania kogokolwiek. Nie czułam też do nikogo nienawiści w realu, a co tu mówić dopiero o bohaterach książek. Bohater książek może, co najwyżej, mnie irytować. Tak jest w przypadku większości kobiet z powieści Sienkiewicza: Danuśka, Oleńka, Helena... Te baby za grosz ikry nie miały.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Do niektórych postaci podchodzę bardzo uczuciowo. Z tego względu darzę niechęcią i wzgardą wszystkich tych, którzy zdradzają, krzywdzą, sprawiają ból moim ulubieńcom. I tak oto naprawdę miałabym ochotę zrzucić z wieży tego dupka Febusa... Łajdak jakich mało!
Katedra Marii Panny w Paryżu
Serialowy Ramsay doprowadza mnie do szewskiej pasji - właśnie za to, że jest pokazany przez twórców jako sympatyczny i z poczuciem humoru. Za to, że próbują przekonać widzów, że jego da się lubić - co odbywa się kosztem ośmieszenia traumatycznych wydarzeń, które spotykają Theona.
W rzeczywistości Ramsay jest jeszcze gorszy niż ten rozpieszczony bachor Joffrey.
Nie cierpię wszystkich dorosłych infantylnych bohaterek Katarzyny Michalak.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ramsay z Pieśni Lodu i Ognia jest tym typem bohatera, który budzi we mnie zwierzęce pragnienie *wejścia* w książkę i nauczenia go kilku prostych rzeczy o życzliwości metodami niewerbalnymi (o słodka ironio!).
Jest ucieleśnieniem bezrozumnego okrucieństwa, którego nie da się wytłumaczyć, ani usprawiedliwić w żaden sposób (rozpuszczeniem, bardzo młodym wiekiem, brakami w...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Hmm, jakoś nie mogę sobie przypomnieć bym odczuwał szczególną niechęć do bohatera literackiego. O nienawiści nie wspominając. A irytacja? Tak, są tacy bohaterowie, ale przez to ich zapamiętałem, więc ci co mnie najbardziej denerwują są moimi ulubionymi postaciami literackimi! Emma Bovary, Holden Caulfield i Dean Moriarty (z "W drodze" Kerouaca) ;) Jeśli postać wywołuje we...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej