Silent:
Ponawiam pytanie.
Kiedyś wypożyczyłam z biblioteki książkę (nie pamiętam, jaką), w której ktoś zostawił wyrwane pierwsze strony z innej książki. Niestety, strony tytułowej wśród nich nie było, więc nie znam tytułu ani autora.
Wiem tyle, że była to książka dla dzieci, wydana w latach 70 lub wcześniej. Na pewno była to polska książka. Narracja była trzecioosobowa. W pierwszym rozdziale był opisany sposób na wstawanie rano głównego bohatera (o ile pamiętam, rozdział nosił tytuł "Sposób na ranne wstawanie"). Główny bohater (chyba miał na imię Jaś) z zamkniętymi oczami jadł śniadanie, mył się, przebierał itp. - tylko butów nie mógł zawiązać z zamkniętymi oczami, i na to już się budził.
Jakiś czas temu przypomniałam sobie o tym i zaczęłam się zastanawiać, co to właściwie była za książka?


Ha, jeśli mnie pamięć nie myli, to to moja ulubiona książka z dzieciństwa: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/116265/jas-kowalski-ul-bajkowa-2. Jak wrócę do domu mogę to sprawdzić, bo jeszcze ją powinnam mieć na regale :))

Silent:
Ponawiam pytanie.
Kiedyś wypożyczyłam z biblioteki książkę (nie pamiętam, jaką), w której ktoś zostawił wyrwane pierwsze strony z innej książki. Niestety, strony tytułowej wśród nich nie było, więc nie znam tytułu ani autora.
Wiem tyle, że była to książka dla dzieci, wydana w latach 70 lub wcześniej. Na pewno była to polska książka. Narracja była...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chodzi za mną od dłuższego czasu książka, którą czytałem w liceum ale kompeletnie nie pamiętam czyje to było, ani jaki miało tytuł. Gatunek horror, albo thriller, klasa B :) Motyw przewodni: grupa ludzi (chyba w maskach) żywiła się adrenaliną wysysaną z nadnerczy. Porywali ludzi i torturowali ich, aby jak najwięcej tej adreanaliny naprodukowali. Nie żebym miał zamiar czytać to ponownie, widać, że to szajs straszny, ale chciałbym wiedzieć, co to było! Komuś coś świta?

Chodzi za mną od dłuższego czasu książka, którą czytałem w liceum ale kompeletnie nie pamiętam czyje to było, ani jaki miało tytuł. Gatunek horror, albo thriller, klasa B :) Motyw przewodni: grupa ludzi (chyba w maskach) żywiła się adrenaliną wysysaną z nadnerczy. Porywali ludzi i torturowali ich, aby jak najwięcej tej adreanaliny naprodukowali. Nie żebym miał zamiar czytać...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ponawiam pytanie.

Kiedyś wypożyczyłam z biblioteki książkę (nie pamiętam, jaką), w której ktoś zostawił wyrwane pierwsze strony z innej książki. Niestety, strony tytułowej wśród nich nie było, więc nie znam tytułu ani autora.
Wiem tyle, że była to książka dla dzieci, wydana w latach 70 lub wcześniej. Na pewno była to polska książka. Narracja była trzecioosobowa. W pierwszym rozdziale był opisany sposób na wstawanie rano głównego bohatera (o ile pamiętam, rozdział nosił tytuł "Sposób na ranne wstawanie"). Główny bohater (chyba miał na imię Jaś) z zamkniętymi oczami jadł śniadanie, mył się, przebierał itp. - tylko butów nie mógł zawiązać z zamkniętymi oczami, i na to już się budził.
Jakiś czas temu przypomniałam sobie o tym i zaczęłam się zastanawiać, co to właściwie była za książka?

Ponawiam pytanie.

Kiedyś wypożyczyłam z biblioteki książkę (nie pamiętam, jaką), w której ktoś zostawił wyrwane pierwsze strony z innej książki. Niestety, strony tytułowej wśród nich nie było, więc nie znam tytułu ani autora.
Wiem tyle, że była to książka dla dzieci, wydana w latach 70 lub wcześniej. Na pewno była to polska książka. Narracja była trzecioosobowa. W...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

kleo:
nydilia:
Chodzi za mną książka, ktorą czytałam jeszcze w gimnazjum 10 lat temu. Mało z niej pamiętam, ale może ktoś skojarzy :( To było fantasy, możliwe że w tytule było coś o smokach (chociaż niekoniecznie, ale to była jakaś kraina, w której żyły smoki). Wśród głównych bohaterów była dziewczyna o imieniu Mary-Lou (zapamiętałam bo w ostatnim rozdziale bohaterowie znaleźli się w lesie, w którym małe włochate stworzonka ze wszystkich stron krzyczały "Mary-Lou!"). I były chyba jeszcze jakieś dzieci, albo chłopiec (może byli rodzeństwem?). Wiem, że były też kolejne części. Próbowałam kiedyś to znaleźć w Internecie, ale nic nie znalazłam, pomóżcie proszę! :)

Czy to nie jest Craig Shaw Gardner: "Gdy smok śpi", "Gdy smok się budzi", "Gdy smok zieje ogniem"?


Tak, tak to jest to!!! Dzięki wielkie, myślałam, że nigdy tego nie znajdę! :)))

kleo:
nydilia:
Chodzi za mną książka, ktorą czytałam jeszcze w gimnazjum 10 lat temu. Mało z niej pamiętam, ale może ktoś skojarzy :( To było fantasy, możliwe że w tytule było coś o smokach (chociaż niekoniecznie, ale to była jakaś kraina, w której żyły smoki). Wśród głównych bohaterów była dziewczyna o imieniu Mary-Lou (zapamiętałam bo w ostatnim rozdziale...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

kleo:
Malvina:
Jeszcze jedna mi się teraz przypomniała. Niestety nie pamiętam zbyt wiele. Wiem, że jakaś dziewczynka przybyła do jakiegoś domu, tam mieszkała chyba jej ciocia. Pamiętam, że był tam jakiś zarośnięty ogródek i ona go uporządkowała. Chyba poznała tam jakiegoś kolegę, z którym się zaprzyjaźniła i spędzała dużo czasu. Dom był duży, ale większość pomieszczeń nie była używana. Musiało się to dziać dawno, bo nie było tam łazienki, a dziewczynka myła się w misce. Proszę o pomoc!

Ciocia, ogródek, kolega kojarzą mi się ze "Słoneczkiem" Marii Buyno- Arctowej. Dziewczynka była sierotą, a ciocia miała dzieci, które na początku były do sierotki negatywnie nastawione. Dziewczynka miała na imię Marysia. A kolega miał na imię Jurek, o ile dobrze pamiętam i był harcerzem. Mam nadzieję, że o tę książkę chodzi. :)

Kurcze, boję się, że mieszam dwie podobne książki.. Sprawdzę. Ehh, ta moja pamięć do tytułów..

kleo:
Malvina:
Jeszcze jedna mi się teraz przypomniała. Niestety nie pamiętam zbyt wiele. Wiem, że jakaś dziewczynka przybyła do jakiegoś domu, tam mieszkała chyba jej ciocia. Pamiętam, że był tam jakiś zarośnięty ogródek i ona go uporządkowała. Chyba poznała tam jakiegoś kolegę, z którym się zaprzyjaźniła i spędzała dużo czasu. Dom był duży, ale większość...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Gatta:
Lidka:
Malvina:
Szukam książki, o tematyce wojennej. Mogę teraz coś pokręcić, bo czytałam ją dawno. Cienka książka na jedno popołudnie o tematyce wojennej. Pamiętam, że robiono tam mydło (czy jakiś inny tłuszcz) ze zmarłych ludzi (Polaków i chyba Żydów). Byli też opisani studenci, którzy uczyli się na zmarłych anatomii (?). Jeśli coś pokręciłam, to przepraszam, ale czytałam ją jakieś siedem lat temu. Mimo wszystko wierzę, że w końcu na nią znowu trafię.
Z góry dziękuje za pomoc.
To przecież lektura szkolna, przynajmniej u mnie była, mogę się mylić, ale to chyba były "Medaliony" Zofii Nałkowskiej - książka w formie zbioru opowiadań sprawiających wrażenie reportaży.

"Medaliony". a lekturą szkolną jest zapewne u wszystkich. Jest w programie nauczania.

Dziwne, ale u mnie nie było. A szkoda.

Gatta:
Lidka:
Malvina:
Szukam książki, o tematyce wojennej. Mogę teraz coś pokręcić, bo czytałam ją dawno. Cienka książka na jedno popołudnie o tematyce wojennej. Pamiętam, że robiono tam mydło (czy jakiś inny tłuszcz) ze zmarłych ludzi (Polaków i chyba Żydów). Byli też opisani studenci, którzy uczyli się na zmarłych anatomii (?). Jeśli coś pokręciłam, to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

nydilia:
Chodzi za mną książka, ktorą czytałam jeszcze w gimnazjum 10 lat temu. Mało z niej pamiętam, ale może ktoś skojarzy :( To było fantasy, możliwe że w tytule było coś o smokach (chociaż niekoniecznie, ale to była jakaś kraina, w której żyły smoki). Wśród głównych bohaterów była dziewczyna o imieniu Mary-Lou (zapamiętałam bo w ostatnim rozdziale bohaterowie znaleźli się w lesie, w którym małe włochate stworzonka ze wszystkich stron krzyczały "Mary-Lou!"). I były chyba jeszcze jakieś dzieci, albo chłopiec (może byli rodzeństwem?). Wiem, że były też kolejne części. Próbowałam kiedyś to znaleźć w Internecie, ale nic nie znalazłam, pomóżcie proszę! :)


Czy to nie jest Craig Shaw Gardner: "Gdy smok śpi", "Gdy smok się budzi", "Gdy smok zieje ogniem"?

nydilia:
Chodzi za mną książka, ktorą czytałam jeszcze w gimnazjum 10 lat temu. Mało z niej pamiętam, ale może ktoś skojarzy :( To było fantasy, możliwe że w tytule było coś o smokach (chociaż niekoniecznie, ale to była jakaś kraina, w której żyły smoki). Wśród głównych bohaterów była dziewczyna o imieniu Mary-Lou (zapamiętałam bo w ostatnim rozdziale bohaterowie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Malvina:
Jeszcze jedna mi się teraz przypomniała. Niestety nie pamiętam zbyt wiele. Wiem, że jakaś dziewczynka przybyła do jakiegoś domu, tam mieszkała chyba jej ciocia. Pamiętam, że był tam jakiś zarośnięty ogródek i ona go uporządkowała. Chyba poznała tam jakiegoś kolegę, z którym się zaprzyjaźniła i spędzała dużo czasu. Dom był duży, ale większość pomieszczeń nie była używana. Musiało się to dziać dawno, bo nie było tam łazienki, a dziewczynka myła się w misce. Proszę o pomoc!


Ciocia, ogródek, kolega kojarzą mi się ze "Słoneczkiem" Marii Buyno- Arctowej. Dziewczynka była sierotą, a ciocia miała dzieci, które na początku były do sierotki negatywnie nastawione. Dziewczynka miała na imię Marysia. A kolega miał na imię Jurek, o ile dobrze pamiętam i był harcerzem. Mam nadzieję, że o tę książkę chodzi. :)

Malvina:
Jeszcze jedna mi się teraz przypomniała. Niestety nie pamiętam zbyt wiele. Wiem, że jakaś dziewczynka przybyła do jakiegoś domu, tam mieszkała chyba jej ciocia. Pamiętam, że był tam jakiś zarośnięty ogródek i ona go uporządkowała. Chyba poznała tam jakiegoś kolegę, z którym się zaprzyjaźniła i spędzała dużo czasu. Dom był duży, ale większość pomieszczeń nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Lidka:
Malvina:
Szukam książki, o tematyce wojennej. Mogę teraz coś pokręcić, bo czytałam ją dawno. Cienka książka na jedno popołudnie o tematyce wojennej. Pamiętam, że robiono tam mydło (czy jakiś inny tłuszcz) ze zmarłych ludzi (Polaków i chyba Żydów). Byli też opisani studenci, którzy uczyli się na zmarłych anatomii (?). Jeśli coś pokręciłam, to przepraszam, ale czytałam ją jakieś siedem lat temu. Mimo wszystko wierzę, że w końcu na nią znowu trafię.
Z góry dziękuje za pomoc.
To przecież lektura szkolna, przynajmniej u mnie była, mogę się mylić, ale to chyba były "Medaliony" Zofii Nałkowskiej - książka w formie zbioru opowiadań sprawiających wrażenie reportaży.

"Medaliony". a lekturą szkolną jest zapewne u wszystkich. Jest w programie nauczania.

Lidka:
Malvina:
Szukam książki, o tematyce wojennej. Mogę teraz coś pokręcić, bo czytałam ją dawno. Cienka książka na jedno popołudnie o tematyce wojennej. Pamiętam, że robiono tam mydło (czy jakiś inny tłuszcz) ze zmarłych ludzi (Polaków i chyba Żydów). Byli też opisani studenci, którzy uczyli się na zmarłych anatomii (?). Jeśli coś pokręciłam, to przepraszam,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chodzi za mną książka, ktorą czytałam jeszcze w gimnazjum 10 lat temu. Mało z niej pamiętam, ale może ktoś skojarzy :( To było fantasy, możliwe że w tytule było coś o smokach (chociaż niekoniecznie, ale to była jakaś kraina, w której żyły smoki). Wśród głównych bohaterów była dziewczyna o imieniu Mary-Lou (zapamiętałam bo w ostatnim rozdziale bohaterowie znaleźli się w lesie, w którym małe włochate stworzonka ze wszystkich stron krzyczały "Mary-Lou!"). I były chyba jeszcze jakieś dzieci, albo chłopiec (może byli rodzeństwem?). Wiem, że były też kolejne części. Próbowałam kiedyś to znaleźć w Internecie, ale nic nie znalazłam, pomóżcie proszę! :)

Chodzi za mną książka, ktorą czytałam jeszcze w gimnazjum 10 lat temu. Mało z niej pamiętam, ale może ktoś skojarzy :( To było fantasy, możliwe że w tytule było coś o smokach (chociaż niekoniecznie, ale to była jakaś kraina, w której żyły smoki). Wśród głównych bohaterów była dziewczyna o imieniu Mary-Lou (zapamiętałam bo w ostatnim rozdziale bohaterowie znaleźli się w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej