forum Grupy użytkowników Świat książek
Zmęczenie materiału, czyli...
odpowiedzi [20]
Miewałam takie okresy, głównie w czasach, kiedy w moim życiu prywatnym nie działo się najlepiej. Kiedy problemy zniknęły, nagle zaczęły pojawiać się ciekawe książki. Może to zbieg okoliczności, a może po prostu umęczony umysł nie jest w stanie czerpać przyjemności z czytania, które, bądź co bądź, wymaga pracy mózgu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postObecnie przeżywam taki kryzys czytelniczy, choć całe szczęście wszystko powoli wraca do normy. Możliwe, że to z powodu czytania bardzo wielu książek w miesiącach poprzednich. Zimą czytałam bardzo dużo, w końcu pogoda zmuszała do przesiadywania w domu, teraz gdy słońce i temperatura sprzyja, a ja coraz częściej jestem w ruchu, książkom poświęcam mniej czasu, ale to też z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTeż znam ten stan. Trwa u mnie czasem nawet cały miesiąc. Robię sobie przerwę, a potem zaczynam czytać leciutkie, głupiutkie, króciutkie powiastki i jakoś przechodzi. ; )
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ooo, to znany mi stan. Już mi się zdarzyło parę razy, że czytałam jedną cieniusią książczynę przez dwa tygodnie, mimo, że normalnie wchłonęłabym ją w dwie godziny. I akurat wtedy zwykle "czytający" znajomi pytali mnie ile i co ostatnio przeczytałam ^^
Nie wiem, od czego takie złe passy zależą, wiem za to, że zaraz po nich napada mnie wielki głód czytania, a ten co zdarzył...
zdarza się zdarza taka 2-3 dniowa przerwa co najmniej raz na 2 miesiące... po prostu jest to za dużo, albo zmęczyła mnie jakaś lektura szkolna i nie mam na nic ochoty ;] Właśnie teraz tak mam przeczytam rozdział i książkę odkładam....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa mam często okresy niechęci ale według mnie to jest dobre bo wtedy człowiek nieco układa sobie wszystko w głowie. Po jakimś czasie można ponownie skupić się na lekturze książek i zazwyczaj czyta się wtedy z podwójną prędkości i po takich powrotach zawsze jest większa przyjemność z czytania. Bo jak się dużo czyta przez dłuższy okres to robi się to nieco monotonne, a...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Momentami mam przesyt słowa. Wtedy wsłuchuję się w muzykę (taką z dużą ilością przestrzeni czyli często instrumentalną). Czasami oglądam filmy, mam kilka ukochanych, bez słów, np. "Pusty dom" Kim Ki-duka. Albo myślę. Albo piszę. Albo fotografuję. Albo podróżuję. Albo wącham i smakuję. A czasem po prostu śpię, co jest niesłychanie twórczym zajęciem.
Jac ma rację - czasem to...
Miewam okresy nieczytania z różnych powodów. Przez ostatnie kilka lat mało czytałam, bo nie miałam siły na to (tak byłam zapracowana). Ale pamiętam, jak w pewnym momencie, gdy skończyłam edukację i żadna nauka mnie już nie ograniczała, cała zadowolona poszłam do biblioteki i wypożyczyłam 5 książek (bo pani bibliotekarka szła na 3tygodniowy urlop i pozwoliła). Przeczytałam...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Też miałem, w życiu okresy kiedy prawie w ogóle nie czytałem, jakoś nie miałem ochoty. Na szczęście nie były one zbyt długie.
Tak więc się nie przejmuj :-)
Zdarza się, zdarza. I to wcale nie zawsze wtedy, kiedy mam jakieś problemy czy nawał zajęć. Po prostu nagle przychodzi taki czas, kiedy nie chce mi się sięgać po żadną lekturę. Zauważyłam też, że okresy te przeplatają się z okresami niechęci do oglądania filmów. W praktyce bywa więc tak, że jak przychodzi czas przesytu kinem, rzucam się na literaturę, a kiedy mam dość...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej