forum Oficjalne Aktualności
Czytelniczy patriotyzm
Pamiętam wczesne lata mojej czytelniczej kariery, które upłynęły jeszcze w PRL-u. Wtedy było dla mnie absolutnie oczywiste, że najatrakcyjniejsza literatura to ta anglosaska. Z kolei literatura polska kojarzyła mi się przede wszystkim z nudnymi lekturami, ideologicznym nudziarstwem lub zupełnie dla mnie niestrawną, eksperymentalną prozą, lansowaną przez miesięcznik „Twórczość”.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [75]
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Myślę, że uniwersalność powieści nie zależy od kraju w którym się rozgrywa. Wszystkie powieści Dostojewskiego rozgrywają się w Rosji, a są uniwersalne. Czy Conrad jest polskim pisarzem? Jego powieści nie rozgrywają się w Polsce.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
To jest odwieczny problem "Słoń a sprawa polska".
Na szczęście mamy chlubny wyjątek w osobie Bolesława Prusa :)
Zgadzam się całkowicie z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi, o urokach odkrywania książek na nowo. Właśnie jestem na etapie ponownej, po wielu latach, lektury trylogii Michała Rusinka (tego, który nie był sekretarzem Wisławy Szymborskiej) o Krzysztofie Arciszewskim. Warto zdawać sobie sprawę, jak ktoś już wspomniał, że książka ma bardzo długi "termin przydatności"...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMyślę, że książka ma dłuższy "termin przydatności" (pod warunkiem, że to dzieło uniwersalne, a nie jakaś sezonowa efemeryda o przygodach na Facebooku), niż to wyliczył Pilch, tyle że po prostu nie mieliśmy się o tym okazji jeszcze przekonać. W końcu 200 - dopiero tyle mniej więcej lat temu ukształtowała się powieść jako forma, którą pod tą nazwą znamy. A głównie w tej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejLektury męczone w czasach szkolnych skutecznie obrzydziły mi czytanie książek. Przez nieszczęsnego Sienkiewicza mogłoby mnie tutaj w ogóle nie być. Na szczęście odkryłam Thomasa Harrisa i dalej jakoś się potoczyło. Obecnie wybieram książki na podstawie tematyki a nie narodowości autora.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDla mnie kraj pochodzenia twórcy nigdy nie będzie istotnym kryterium wyboru. I tak jak nie widzę sensu w krytykowanym w tekście podejściu 'bo zagraniczne zawsze lepsze' tak samo nie przemawia do mnie 'lepiej wybierać polskie'. Widocznie nie jestem patriotką.. Wydaje mi się, że coraz częściej wybieram polską sztukę pod różnymi postaciami, lecz nie z powodu polskości, a...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejA ja bardzo lubię czytać książki właśnie polskich autorów, dla mnie są bardziej realne, odzwierciedlają naszą rzeczywistość i chyba dlatego są mi bliższe, bardziej interesujące. A szkolne lektury - cóż, wiele zależało od pani od polskiego, jak poprowadziła dyskusję o danej książce. Do niektórych lektur tak bardzo mnie zniechęcili właśnie nauczyciele, że przeczytałam je...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa nie czytałem lektur, więc się do nich nie zniechęcałem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja tam nie sądzę,żeby lektury miały coś wspólnego z negatywnym obrazem polskiej literatury. Raczej cierpi na tym wizerunek wszystkich książek, gdyż postrzegane są za nudne, niewartościowe i zabierające czas.
Nie myślałam także nigdy o tym, że polskie może być gorsze. Mam na swojej półce książki zarówno zagraniczne jak i polskie i szczerze powiedziawszy nie widzę jakieś...
Artykuł interesujący. Wychowywałam się na polskiej literaturze. Czytałam Szklarskiego, Siesicką, Dobraczyńskiego. Później za sprawą wydawnictwa PAX i Znak byli Grabski, Zawieyski, Kuncewiczowa, a także Wańkowicz, Jalu Kurek, Wnuk i inni. Szkoła mnie zniechęciła do literatury Młodej Polski i pozytywizmu. Raczej zniechęcała do polskiej literatury, bo to co proponowała były...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejCały artykuł jest niezmiernie ciekawy, zawiera kilka interesujących informacji i co ważne porusza niezwykle istotny problem. Jedyna rzecz z którą nie mogę się do końca zgodzić to społeczność, do jakiej ten swoisty manifest jest adresowany. Uważam, że milczące założenie, przyjęte już we wstępie tekstu, że polski czytelnik z reguły omija książki autorstwa polskich autorów...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Sama zaczęłam swoją pasję czytelniczą od...polskich fantastów. Wpierw był Sapkowski, dalej Grzędowicz, a potem jakoś już poszło. Bo "nasi" gorsi wcale nie są. I nie mówię tu tylko o wspomnianej fantastyce, ale również doskonałych reportażystach - Kapuścińskim czy Hugo-Baderze. Zapewne z każdego innego gatunku można by również wymienić doskonałych twórców.
Największym...
Wychodzi na to, że to wszystko wina lektur... i nic dziwnego bo w podstawówce i gimnazjum są one naprawdę do kitu z wyjątkiem 1 czy 2 książek, które i tak są przeważnie zagranicznego autora. A pytanie, jakie przytoczyła Ariadna: "Co autor miał na myśli?" jest kompletnie bez sensu z punktu widzenia ucznia.
Co do samych polskich książek to czytam i zachęcam innych do...