forum Oficjalne Aktualności
Literatura serialowa – „Paragraf 22”
Eros i Tanatos, śmiech i płacz, książka i… serial? „Paragraf 22” Josepha Hellera niedawno przełożono na język telewizji. Z jakim efektem? Marcin Waincetel dowodzi, że sięgając po odpowiednie środki realizacyjne, można pogodzić wszystkie powyższe antonimy.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [10]
Klimat serialu jest akurat cudowny, jednak to wszystko wygląda o wiele lepiej, gdy nie zna się książki. Wydaje mi się, że gdybym wcześniej nie czytała Paragrafu, oceniłabym go wyżej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSłusznie. Myślę, że to klasyczna zagwostka adaptacji, ekranizacji i pytanie o to, jak się odbiera coś (nie)znanego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNauczyłam sie już, żeby nie przykładać miary książki do oglądanej ekranizacji. Serial upraszcza, owszem, ale jest perfekcyjnie "wykonany". Mój mąż, który nigdy nie przebrnął przez powieść, zatopił się bez pamięci w serialu. Nie jest to ideał, niemniej jednak pewnego ducha Hellera w sobie mieści.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ależ dokładnie, że tak! No i realizacyjnie - robota arcyciekawa, bardzo rzetelnie, jeśli chodzi o oddanie realiów.
Serdeczności!
Książka faktycznie jest rewelacyjna, nawet wybitna i na pewno kultowa.
Serialu nie widziałam, więc może zafunduję sobie seans, ale przy okazji, bo aż tak się do tego nie palę. Jeśli mi się nie spodoba, po prostu przestanę oglądać:)
Spróbuj, serio, nawet jeden odcinek - myślę, że w serialowym prologu świetnie oddano charakter, jaki jest w całym widowisku. A jest - raz jeszcze nakreślę - inaczej, ale równie dobrze.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Fatalna ekranizacja, mnóstwo wątków pominiętych, klimat zatracony.
W filmie aktorzy byli "uszyci" pod postaci, w serialu wszyscy wyglądają tak samo, do samego końca nie wiedziałem kto jest kim. Książę Walii jako Major ...de Coverley? A gdzie lwia grzywa i bokobrody?
Zmienione zakończenie, brak absurdalnego humoru, wszystko nakręcone jak rozmowa braci Mroczków, wątek...
Dałem sobie spokój po trzech odcinkach. Tyle dobrego, ze po którymś z kolei "to nie tak było" postanowiłem przypomnieć sobie książkę, bo może to jednak ja mam coś z pamięcią. Skończyło się na audiobooku z Audible, lektor jest świetny a na końcu sam Heller czyta fragmenty powieści, tak się składa że te najlepsze.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@mclakiewicz
Nie twierdzę, że to ekranizacja, której w pełni udało się oddać ducha literackiego pierwowzoru - to chyba nigdy nie jest niemożliwe! - nie podzielam aż tak wielkiej krytyki, aczkolwiek przyjmuję argumentację. ;)
@asymon
Ha, też skorzystałem z tej samej wersji audio. A Hellerowa interpretacja na końcu - wymowna.