forum Oficjalne Aktualności
You know nothing? Kilka(naście) rzeczy w „Grze o tron”, o których nie wiedzieliście
„Gra o Tron” – dziś, za sprawą premiery finałowego sezonu serialu HBO, te trzy słowa elektryzują fanów fantastyki bardziej niż w ciągu ostatnich lat. A minęło już ich całkiem sporo, bo pierwszą książkę cyklu „Pieśni lodu i ognia” George Martin wydał ponad 20 lat temu. Czy jest jeszcze coś, czym pisarz, twórcy serialu albo biorący w nim udział aktorzy mogą was zaskoczyć? Sprawdźcie!
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [14]
Odczuwam znużenie dialogami w Grze o tron. Są jakieś takie płaskie, nijakie, jakby przerywane wpół, niedokończone. Przesyt takich wtrąceń humorystycznych, trochę mnie odrywa od fabuły. Rozumiem, że scenarzyści chcieli wprowadzić element zawieszenia, ale żeby dwa odcinki. Niech tylko bitwa o Winterfel będzie warta tego czekania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTrochę się zawiodłam, bo myślałam, że to będą ciekawostki związane z fabułą książek. Pozostaje tylko czekać na Wichry zimy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postEeee, nie dzięki, jarałem się pierwszym sezonem, drugim... trzecim? Później entuzjazm spadł aż dzisiaj nie mam zamiaru oglądać finału. Żona mi opowie :) Od dzieciństwa nie lubię seriali... no chyba, że krótkie. To chyba awersja wyniesiona z kontaktu z "W labiryncie", "Dynastią" czy "Radio Romans"... bosze...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWydaję mi się, że pan Martin obrósl w piórka przez to, że z "Gry o Tron" stworzył sobie metaforyczne "Perpetuum Mobile", i samo zaczęło żyć, i się robić, to jemu się już najzwyczajniej nie chce:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA ja myślę, że dostał niezłą kasę za niewydanie ostatnich części.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTak też może być. Tak czy siak pieniądze płyną szerokim strumieniem na konto Martina.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Valyriańskiego można uczyć się w duolingo.
A co do wielkiej batalii książka czy serial... Przeczytałam to co do tej pory wyszło, ale to było tak dawno, że nawet jeśli łaskawie pojawi się następna część (niektórzy spekulują, że są już napisane, ale nie wydane, żeby serial miał większą oglądalność, ale ja tam uważam, że Martin umrze zanim napisze), to raczej już po nią nie...
W myśl zasady "najpierw książka, później film" przeczytałam PLiO kilka lat temu, gdy serial był na etapie pierwszego czy drugiego sezonu. I co mi z tego przyszło? Ja nadal czekam na kontynuację, a serial zmierza ku końcowi historii. Oglądać oglądam, bo mam w domu osoby nieczytające w ogóle, ale na Martina to strzeliłam klasycznego focha i czytać go już nie mam zamiaru....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
O wojnie o sukcesję, jak sama nazwa wskazuje:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Mogą się producenci wypchać tymi reklamami, a dla mnie i tak najpierw książka, serial później i tylko ewentualnie. Jakbym przypadkiem chciała sobie zepsuć wrażenia z lektury. Nie będzie książki, to nie obejrzę. Nie jestem aż tak spragniona zakończenia, żebym musiała je za wszelką cenę poznać dowolnym możliwym sposobem. Są i inne opowieści, nie gorsze, a niektóre nawet...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej