forum Oficjalne Aktualności
Stan czytelnictwa w Polsce w 2017 roku - bez zmian
Biblioteka Narodowa opublikowała raport z badań stanu czytelnictwa w Polsce za rok 2017. Najprościej mówiąc - nic się od zeszłego roku nie zmieniło. 38% Polaków deklaruje przeczytanie przynajmniej jednej książki. Podobnie stabilny jest poziom tzw. czytelników intensywnych, czyli tych, którzy czytają siedem lub więcej książek w roku.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [321]
Nas jest w domu troje: ja, żona i córka. Wszyscy czytamy raczej sporo i regularnie. Kiedy jadę tramwajem dosłownie co druga osoba czyta, z roku na rok coraz więcej osób urzywa czytników.
Badania statystyczne niejednokrotnie dowiodły iż zdecydowana większość danych statystycznych bierze się z powietrza.
Chętnie zobaczę te 'badania statystyczne' które udowadniają, że 'większość danych statystycznych bierze się z powietrza'
Co za idiotyczne zdanie swoją droga
Dane statystyczne nigdy nie są z powietrza, chyba że mówimy o poziomie pyłów w powietrzu ;-). Z powietrza są co najwyżej interpretacje tych danych, wnioski z wyników. A raczej z sufitu. Dane to dane. Można podważać rzetelność ich zbierania, kompletność, sensowność założeń wstępnych, ale nigdy same dane.
A propos czytania w domu. U nas tez jest troje w domu. Ja z żoną...
Czy ja naprawdę mam Wam pisać uwaga teraz poleci ironia?
Ogar ludzie ogar 😉
@Jarek
Widać owa ironia była tak wyszukana, subtelna i wysublimowana, że nikt się nie połapał :D :D :D
Idąc na spacer z psem, statystycznie mamy po trzy nogi...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
@Jarosław
Jeśli to suka, to macie po pół macicy, pół ogona i po jednym jądrze :D :D
Wybacz, ale argument jest od czapy :D
@żabot
ech, to nie miał być argument w dyskusji, a wyłącznie przypomnienie, dość znanego, powiedzonka dotyczącego statystyki.
A twój komentarz, czy też dopisek, zupełnie nie ma sensu.
@Jarosław
Bo taki miał być. Zupełnie, jak Twój :D
Problem jest w tym, że owo powiedzonko ma tyle wspólnego ze statystyką co szkolny elementarz z literaturą ;-) Mówiąc inaczej - jest głupie.
@zaczytana
Nie tak szybko. Napisałaś 'dane dane statystyczne są z powietrza'. Oczekuję wyjaśnień jak to rozumieć:
a) że wszytki dane w badaniach statystycznych są z powietrza
b) że dane zbierane przez BN są z powietrza
Jeśli sądzisz, że a) - to jest to kłamstwo wymagające twojego sprostowania.
Jeśli b)- to żadne 'priv' mnie nie zadowalają, bo jest to oskarżenie o...
Zaczytana, co za różnica czy wyżej wymieniony zbitek słów statystyce jest cytatem, powiedzonkiem czy zwrotem?
Pytanie dotyczy przecież uzasadnienia twojego przekonania, że statystyka jest w istocie jeszcze jednym rodzajem kłamstwa, może nawet największym kłamstwem.
@zaczytana
No to mnie rozśmieszyłaś. Jak rozumiem, odnośnik anatomiczny w odpowiedzi jarosławowi to dla Ciebie wulgarność. Niech Ci będzie. Biologiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce :D Pojęcie kończyny (nogi), macicy, ogona czy jądra są dla mnie neutralne emocjonalnie. Dla Ciebie nie? Pokaż mi słownik, gdzie owe określenia są klasyfikowane jako wulgaryzmy. Mylisz...
@zaczytana
Dzięki za wykluczenie mojego zrozumienia typu b), czyli jest to stwierdzenie typu a). Czyli faktycznie nie musisz nic prostować.
Słownik języka polskiego prawi, że te słowa spełniają znamiona bycia zwrotem, co świadczy, że nie byłaś nawet małostkowa.
Pozdrawiam
Carmel
PS
Czy nie byłoby łatwiej, milej po prosty przyznać się czasem do niezrozumienia czegoś, do...
Chyba taki że i ten i ten musi.....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
http://theartistandhismodel.com/2016/02/the-castle-by-jorge-mendez-blake/
A ja tu widzę, że książka wzruszyła monolit, utworzyła pewien wyłom w murze. Dla mnie właśnie tak działa literatura.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamCzyta tylko 38% Polaków? Myślę,że więcej tylko ich nie policzyli.Natomiast jeśli tak faktycznie jest to oni wszyscy jeżdżą ze mną kolejką SKM z Gdańska do Gdyni.Wte i wewte.W wagonie co druga osoba z książką w ręku.Sami swoi.:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamW Polsce żyją ateiści?! Niemożliwe, wszyscy moi znajomi chodzą do kościoła.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam:D nie o to mi chodzi. przedstawiam tylko brak sensu w wypowiedzi. Tak, jak politycy zapominają, że Polska to nie tylko Warszawa tak Pani (?) nie może zapominać, że Polska to nie tylko Pani otoczenie. Zapewniam, że czytelnictwo w pięknej, Polskiej wsi ma się gorzej niż w miastach, w których jest transport miejski
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamNależy zatem przeprowadzić gruntowne badania nad wpływem komunikacji miejskiej na stan czytelnictwa w Polsce. Z tezą - nie ma komunikacji, czytelnictwo leży. :) Żartuję oczywiście. Masz rację.Faktycznie mam to szczęście, że środowisko mi sprzyja a na wsiach jest z tym gorzej.Jednak dzisiejsza wieś coraz mniej odbiega od miasta.Moim zdaniem różnice się zacierają.A poza tym, ...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejAteiści się ukrywają.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam@wiejskifilozof, , może to nie na temat, ale nie powiedziałabym, że ateiści się ukrywają. W kręgu moich znajomych(w moim wieku i starszych) zdecydowanie więcej osób otwarcie przyznaje się do światopoglądu ateistycznego(w takim sensie, że nie tylko komunikuje fakt, ale też o tym opowiada i wyraża swoje poglądy nawet w sytuacjach, kiedy nie jest to konieczne). Natomiast osoby...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejTak naprawdę, to jakoś mnie te wszystkie rankingi i badania nie przekonują - tym bardziej, że próba 3185 osób nie robi jakiegoś wielkiego wrażenia... Bez wysiłku mogłabym wskazać w moim otoczeniu ze 20 osób, które czytają książki nałogowo - i to po kilkadziesiąt rocznie, a takich, które nie czytają w ogóle, to może z 5. I nie chodzi o to, że obracam się w jakimś szczególnie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Ale niestety jest źle z Twoim rozumieniem statystyki.
a) 38% osób które przeczytały przynajmniej książke w ciągu roku a spotykanie ludzi w tramwaju, które czytają tak jakby sie pokrywają. Poza tym twoja 'obserwacja' tego, że 'sporo' osób mozna spotkać, a konkretne dane i konkretna próba... no szanujmy się
b) Wyraźnie jest napisane, że osoby czytające obracają się w kręgu...
Badanie uwzględnia kindlowców?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamDlaczego miałoby ich nie uwzględniać? Kindlowiec zapytany czy czyta książki raczej potwierdzi niż zaprzeczy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam"Wolne lektury" zapewniają wystarczajacy dostęp do literatury i nie ma żadnej potrzeby zmuszać do czytania niechętnych. To nie są lata czterdzieste ubiegłego wieku, gdy analfabetyzm młodzieży był około 20% i wielkie dzieło dostępu do książek realizował niedoceniany Borejsza
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Pewnie kilka osób mnie tutaj ukamieniuje, ale uważam, że w przypadku, gdy około 10% populacji czyta około 10 książek rocznie (celowo zawyżam), to nie ma sensu pchać kasy na projekty promujące czytelnictwo wśród nieczytających.
Już lepiej pieniądze z tej puli dać na biblioteki, by mogły się pomieścić ze swoimi księgozbiorami. Już lepiej pomóc wydawnictwom, które wydają...
Ja się z Tobą zgadzam. Ilekroć próbuję zachęcić kogoś do czytania, to trafiam na mur w postaci stwierdzeń „ale to jest męczące”; „po całym dniu pracy należy mi się chwila przed telewizorem”; „nie mam na to siły”. Więc po co wydawać pieniądze na kogoś kto wcale nie chce czytać? To tak, jakby próbować zachęcić mnie do oglądania telewizji. Ja przecież wiem, że są ciekawe...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejPopieram, przeznaczenie większej puli pieniędzy na biblioteki. Moja osiedlowa biblioteka pęka w szwach. Najpierw chcieli ją zamknąć, ale były duże protesty mieszkańców, więc zostawili. Pomieszczenie jest tak małe, że książki na półkach stoją podwójnie i potrójnie. Ciężko jest znaleźć daną książkę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Nie zawsze jednak jest tak, że ktoś "wcale nie chce czytać". W środowiskach wsi i małych miasteczek, wśród dzieci i młodzieży z różnych środowisk, taka akcja promocyjna jest czasem jedyną możliwością, żeby ten ktoś przynajmniej spróbował sięgnąć po książkę.
Wszyscy chcemy żyć wśród ludzi mądrych i wrażliwych, więc warto próbować, nawet jeśli efekty będą widoczne za...
@automaciej a ja mam na to zupełnie odmienny pogląd: jeśli już ma się odbywać, to moim zdaniem w miastach taka akcja promocyjna ma większy sens. Sama pochodzę ze wsi i biblioteka gminna jest miejscem często odwiedzanym przez dzieciaki, młodzież i dorosłych właśnie z tego względu, że to wieś i na przykład w okresie zimowym nie pozostaje wiele rozrywek do wyboru poza...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejMyślę, że dobrym pomysłem byłaby biblioteka w centrum handlowym. W mojej mieścinie większość sklepów zamykana jest o 17 (ponoć się nie opłaca). Ludziom, którzy pracują zostają tylko sklepy wielkopowierzchniowe i centrum handlowe aby zrobić zakupy. Jeżeli biblioteka byłaby otwarta tak samo jak centrum, to przyciągnęło by ludzi. Często ludziom brakuje czasu na bibliotekę, a...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
@Bosy_Antek
"Kampanie w stylu "Nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka" albo "Czytanie jest sexy" nie wypaliły, bo czytanie nie jest sexy. To wysiłek intelektualny, który trzeba podjąć."
Nie przesadzajmy już z tym wysiłkiem intelektualnym. Myślę, że większość tytułów z tzw. "literatury popularnej" wymaga raczej znikomego wysiłku, tj. utrzymania książki w rękach i skupienia...
@ Ailleann
Dlatego moim zdaniem lepiej inwestować nie w jakiekolwiek kampanie, ale w "ekosystem" literacki - w biblioteki, festiwale, wydawnictwa.
I nie ma co uderzać w struny: "Czytanie zamieni Cię w inteligenta." Lepiej: "Jesteś inteligenty, więc czytasz. Ułatwimy Ci kontakt z książką."
Promocja książki jako rozrywki dla inteligencji na pewno też się nie sprawdzi. Wiem z własnego doświadczenia, jak ludzie panicznie reagują na przymiotnik inteligencja. Jak słyszą inteligencja to odpowiedź jest: "to nie dla mnie". Nie wiem skąd to się bierze, ale często się z tym spotkałam. Wiem że w łagrach najgorszym przezwiskiem było "ty inteligencie", ale to było...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Być może, ale ja już przestałem wierzyć, że można dotrzeć do ludzi, którzy w młodości sobie nie wyrobili nawyku czytania. (Pracuję w szkole, więc jestem na tym froncie...).
W ogóle bym nie tworzył kampanii, nikogo nie łechtał słowami o inteligencji. Ja bym tylko i wyłącznie poinformował o ułatwieniach w dostępie do książek.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Nie no,tutaj pani dziwnie trafiła. Badamy czytelnictwo, a nie udział w szeroko rozumianym życiu kulturalnym.
Fakt, trzeba uwzględnić nowe nośniki.To oczywiste.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto