Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Amelas
Agatonka
Anex
Jeanette ksiazka_na_przesluchaniu
Kacper Szumiał

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Amelas
Agatonka
Anex
Jeanette ksiazka_na_przesluchaniu
Kacper Szumiał

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Kim jesteś? – spytała kobieta, marszcząc brwi i krzywiąc usta.
„Pomyśli, że myślę o niej źle. Ale to nie prawda! Ja po prostu nie umiem ukrywać bólu, moja twarz jest jak otwarta księga, jest zwierciadłem odbijającym mój stan zdrowia”.
Tego dnia kobiecie, jak co dzień, dokuczał ból nóg. Całe łydki i uda płonęły bólem jak ogniem. Kiwała głową, gdy nieznajoma przedstawiała się jej i rozpoczęła niezobowiązującą pogawędkę.
Nowo poznana była sympatyczną osobą. Kobieta zaczęła wraz z nią spacerować wzdłuż rosłych krzaków i buków.
Nagle kobieta rzekła, skromnie, że ma moc uzdrawiania i jeśli kobieta chciałaby to może dotknąć jej nóg, a one będą uzdrowione.
Część osobowości kobiety się ucieszyła. Lecz ta druga, stara, zbyt dumna, zbyt ociężała od różnych, nieprzyjemnych doświadczeń życicowych z ludźmi się zbuntowała. Zaśmiała się i odmówiła grzecznie. Nieznajoma odpowiedziała uśmiechem. Dalej szły razem i rozmawiały o wszystkich sprawach, niezbyt istotnych, by je nawet spamiętać.
Kiedy nowo poznana odchodziła, kobieta westchnęła, a jedna myśl zakwitła jej w głowie.
„Gdybym to ja była bohaterką baśni, również chciałabym mieć moc uzdrawiania. Uzdrawiałbym chorych..."

Kim jesteś? – spytała kobieta, marszcząc brwi i krzywiąc usta.
„Pomyśli, że myślę o niej źle. Ale to nie prawda! Ja po prostu nie umiem ukrywać bólu, moja twarz jest jak otwarta księga, jest zwierciadłem odbijającym mój stan zdrowia”.
Tego dnia kobiecie, jak co dzień, dokuczał ból nóg. Całe łydki i uda płonęły bólem jak ogniem. Kiwała głową, gdy nieznajoma przedstawiała się...

 Zawsze chciałam potrafić się teleportować. Wskakiwać w jakiś portal, albo po prostu machnąć ręką i być na drugim końcu globu. Móc zwiedzić świat w kilka chwil, bez martwienia się o długie loty czy pieniądze. Mogłabym w jednej chwili zwiedzać Paryż a w drugiej być już w Tokio! Byłoby to z pewnością fascynujące i niesamowite przeżycie. Swoje moce wykorzystywałabym do zwiedzania świata i poznawania wielu kultur a także do pomagania innym. 

 Zawsze chciałam potrafić się teleportować. Wskakiwać w jakiś portal, albo po prostu machnąć ręką i być na drugim końcu globu. Móc zwiedzić świat w kilka chwil, bez martwienia się o długie loty czy pieniądze. Mogłabym w jednej chwili zwiedzać Paryż a w drugiej być już w Tokio! Byłoby to z pewnością fascynujące i niesamowite przeżycie. Swoje moce wykorzystywałabym do...

Skakanie z jednego miejsca na świecie do drugiego w ułamku sekundy. To moja wymarzona moc. 
Mogłabym zwiedzić cały świat i nie musiałabym wydać na to ani grosza. Pomogłabym też innym - Musisz pojechać  na spotkanie biznesowe, ale twój samolot się spóźnił? Pomogę ci! Hop... i jesteśmy. Ktoś musi znaleźć się jak najszybciej w szpitalu? Hop... i już jesteśmy na miejscu. 
To byłoby świetne. 

Skakanie z jednego miejsca na świecie do drugiego w ułamku sekundy. To moja wymarzona moc. 
Mogłabym zwiedzić cały świat i nie musiałabym wydać na to ani grosza. Pomogłabym też innym - Musisz pojechać  na spotkanie biznesowe, ale twój samolot się spóźnił? Pomogę ci! Hop... i jesteśmy. Ktoś musi znaleźć się jak najszybciej w szpitalu? Hop... i już jesteśmy na miejscu. 
To...

  Przenoszę się z komnaty do komnaty, z biblioteki do biblioteki, z zamku do wiejskiego dworku… I przenoszę się w czasie, z przeszłości w przyszłość, aż zanikają granice czasu i przestrzeni. Mogę odkrywać dawne tajemnice, zapiski, listy, zaginione księgi. Mogę zmieniać bieg historii, zapobiegać okrucieństwu i szerzyć dobro. Jestem wróżką, czarownicą, jasnowidzem, sztuczną inteligencją w zależności od tego w jakim aktualnie
znajduję się momencie historii. Zmieniam i naprawiam. Uruchamiam przez to serię nowych zdarzeń i lawinę sytuacji trudnych do opanowania. Ale pracuję nadal, aby zaprowadzić pokój, chociaż na mojej drodze pojawia się coraz więcej sił nieczystych, które wygnane z życia ludzi, chcą wrócić by znowu szerzyć zamęt i nienawiść. Te siły próbują mnie pokonać. Na ile jeszcze wystarczy mi mocy i wytrwałości?  

  Przenoszę się z komnaty do komnaty, z biblioteki do biblioteki, z zamku do wiejskiego dworku… I przenoszę się w czasie, z przeszłości w przyszłość, aż zanikają granice czasu i przestrzeni. Mogę odkrywać dawne tajemnice, zapiski, listy, zaginione księgi. Mogę zmieniać bieg historii, zapobiegać okrucieństwu i szerzyć dobro. Jestem wróżką, czarownicą, jasnowidzem, sztuczną...

Przychodzi mi do głowy tylko jedna moc, którą bardzo bym chciała posiadać. Pragnęłabym, móc sprawiać aby żadne dziecko na świece nie cierpiało. Żeby omijały je ciężkie choroby. Maleństwa, które jak aniołki, odchodzą z tego świata, nie zaznawszy szczęścia i nie poznawszy wszystkich uroków życia to ogromna niesprawiedliwość, z którą nie potrafię się pogodzić

Przychodzi mi do głowy tylko jedna moc, którą bardzo bym chciała posiadać. Pragnęłabym, móc sprawiać aby żadne dziecko na świece nie cierpiało. Żeby omijały je ciężkie choroby. Maleństwa, które jak aniołki, odchodzą z tego świata, nie zaznawszy szczęścia i nie poznawszy wszystkich uroków życia to ogromna niesprawiedliwość, z którą nie potrafię się pogodzić

Świat w mojej wyobraźni byłby magicznym miejscem gdybym mogła swoją czarodziejską mocą obdarzać ludzi miłością. Taką szczerą, do całego świata. Do wszystkich ludzi, zwierząt, roślin. Miłością, która rozgrzewa serca, rozświetla duszę. Stworzyłabym świat, który nie zna nienawiści, nie zna pogardy. Zna równość i wsparcie.  Moja miłość pozwalałaby mi przenosić się w czasie, aby łagodzić obyczaje i zmieniać historie ludzi i zmieniać serca tych, którzy tworzą w ludziach traumy i lęki. 

Świat w mojej wyobraźni byłby magicznym miejscem gdybym mogła swoją czarodziejską mocą obdarzać ludzi miłością. Taką szczerą, do całego świata. Do wszystkich ludzi, zwierząt, roślin. Miłością, która rozgrzewa serca, rozświetla duszę. Stworzyłabym świat, który nie zna nienawiści, nie zna pogardy. Zna równość i wsparcie.  Moja miłość pozwalałaby mi przenosić się w czasie, aby...

Gdybym był, bohaterem baśni, chciałbym posiadać moc zmieniania swojej postaci. Zmiennokształtność w baśniowym świecie przyniosłaby mi korzyści dyplomatyczne (dogadanie się z przeróżnymi stworami nie byłoby problemem), ale także korzyści na tle wścibskości (ja jako osoba, która wszędzie wtyka swój nos, mógłbym odkryć miejsca, niedostępne dla zwykłych śmiertelników).

Gdybym był, bohaterem baśni, chciałbym posiadać moc zmieniania swojej postaci. Zmiennokształtność w baśniowym świecie przyniosłaby mi korzyści dyplomatyczne (dogadanie się z przeróżnymi stworami nie byłoby problemem), ale także korzyści na tle wścibskości (ja jako osoba, która wszędzie wtyka swój nos, mógłbym odkryć miejsca, niedostępne dla zwykłych śmiertelników).

chciałabym mieć moc uzdrawiania ludzi z ich traum przebytych w dzieciństwie i w życiu dorosłym :) Gdyż nie każdy umie poprosic o pomoc i zgłosić się do psychiatry czy psychologa. 

chciałabym mieć moc uzdrawiania ludzi z ich traum przebytych w dzieciństwie i w życiu dorosłym :) Gdyż nie każdy umie poprosic o pomoc i zgłosić się do psychiatry czy psychologa.