No to do dzieła!
Wyobraźcie sobie ogromną salę, w której wszystkie ściany od sufitu do podłogi są regałami uginającymi się od książek. Brzmi jak biblioteka? Spokojnie, poczekajcie jeszcze chwilę.
Na sali zamiast stolików dookoła są poustawiane wielkie pufy, fotele i kanapy. Obok każdej z nich świeci się inna lampa. Panowie są wystrojeni w gustowne i eleganckie szlafroki i piżamy. Panie w długie, kwieciste i pluszowe koszule nocne. Każdy ma na stopach cieplutkie kapcie. W tle słychać muzykę podobną do Naragonia "Lilac".
A na środku parkietu wiruje kilka par... Nie takich zwyczajnych, jak mogłoby się wydawać, ponieważ na tym balu możesz zatańczyć z dowolnym bohaterem literackim. Wystarczy, że sięgniesz po wybraną książkę i zaraz pojawia się u Twego boku Bella z "Pięknej i Bestii" albo przystojny Książę Kaspian z "Narnii". W trakcie tańca możesz podzielić się z bohaterami swoimi uwagami odnośnie ich książkowych przygód. A po tańcu wystarczy, że odłożysz książkę na półkę i wybierzesz następną, aby dać się porwać w tańcu z Aragornem lub Eowyn, bądź wirować na parkiecie z samym Hrabią Draculą!
W przerwach podawane będzie gorące kakao z piankami albo aromatyczna herbata. Obsługa serwować będzie koreczki z owoców, mini kanapki, słodkości i ciepłe koce wedle uznania. Bal potrwa tak długo, jak długo wystarczy gościom sił – choćby do skończenia świata!

No to do dzieła!
Wyobraźcie sobie ogromną salę, w której wszystkie ściany od sufitu do podłogi są regałami uginającymi się od książek. Brzmi jak biblioteka? Spokojnie, poczekajcie jeszcze chwilę.
Na sali zamiast stolików dookoła są poustawiane wielkie pufy, fotele i kanapy. Obok każdej z nich świeci się inna lampa. Panowie są wystrojeni w gustowne i eleganckie szlafroki i...

- It's showtime! - uśmiecham się szeroko do swojego odbicia.
Mam na sobie błękitną sukienkę z odkrytymi ramionami, mocno wciętą w talii i rozkloszowanym dołem. Delikatny materiał spływa kaskadami, lekko się mieniąc. We włosy wpięłam diadem. Wyglądam jak prawdziwa księżniczka. Poprawiam włosy, a następnie schodzę do sali balowej. W rogu pokoju stoi żywa choinka przyozdobiona wielobarwnymi bombkami i łańcuchami. Ściany przyozdobione są jasnymi światełkami. Po sali kręcą się kelnerzy, trzymając w rękach tace pełne smakowitych przystawek. Podchodzę do okna, gdzie rozstawili się muzycy. Wiolonczela, trzy pary skrzypiec, fortepian, harfa, flet poprzeczny. Muzyka iście bajkowa!
Gdy pierwsi goście zaczynają się pojawiać, krótko rozmawiamy, wymieniamy niewymuszone uśmiechy i uprzejmości.
Kiedy zbliża się czas pierwszego tańca, ręce lekko zaczynają mi drżeć. Idę w stronę parkietu. Sama. Gdy staję na środku, otwierają się drzwi i do sali wchodzi ON. Jest pewny siebie i bardzo przystojny. W smokingu wygląda jak James Bond. Uśmiecha się do mnie i prosi o taniec. Jestem urzeczona! Tańczymy przez pięć kolejnych utworów, a on nie opuszcza mnie do samego końca balu. Jestem szczęśliwa!
Wszyscy goście są zadowoleni. Nie doszło do żadnej katastrofy. Kelnerzy, muzycy, kucharze – wszyscy spisali się wyśmienicie.
Na zakończenie przyjmuję wiele ciepłych słów – w tym od niego. Przed wyjściem całuje mnie pod jemiołą, a ja wiem, że było idealnie i chcę, żeby już zawsze tak było.

- It's showtime! - uśmiecham się szeroko do swojego odbicia.
Mam na sobie błękitną sukienkę z odkrytymi ramionami, mocno wciętą w talii i rozkloszowanym dołem. Delikatny materiał spływa kaskadami, lekko się mieniąc. We włosy wpięłam diadem. Wyglądam jak prawdziwa księżniczka. Poprawiam włosy, a następnie schodzę do sali balowej. W rogu pokoju stoi żywa choinka...

Ogromna sala skąpana w bieli i popielu. Lustrzany sufit i jedna ze ścian z widokiem na jezioro i pomost... Orkiestra, w smokingach i sukniach, w rogu sali. Stoły, przyozdobione żywymi kwiatami i mnóstwem świec. Goście - najznamienitsi, piękni, sławni i bogaci oraz prości zwykli ludzie. Zderzenie dwóch światów. Oraz oni - Piękna i Bestia. Prosta dziewczyna, w lśniącej białej sukni i starszy od niej, doświadczony życiem mężczyzna z królewskiej linii. Bal weselny o jakim marzy każdy, a który dostałam właśnie ja - nowa Pani tego pięknego pałacu. Nowa księżna.

Ogromna sala skąpana w bieli i popielu. Lustrzany sufit i jedna ze ścian z widokiem na jezioro i pomost... Orkiestra, w smokingach i sukniach, w rogu sali. Stoły, przyozdobione żywymi kwiatami i mnóstwem świec. Goście - najznamienitsi, piękni, sławni i bogaci oraz prości zwykli ludzie. Zderzenie dwóch światów. Oraz oni - Piękna i Bestia. Prosta dziewczyna, w lśniącej białej...

Bal znajduję się w altance w lesie nocą. Parkiet lśni blaskiem tajemniczych gwiazd, muzyka uderzająca swoim pięknem niczym śpiew ptaka uspokaja ciało i duszę. W pamięci ludzi nie istnieją słowa przesiąknięte jadem i urazami. Gości cisza, spokój księżyca, istnieje tylko teraz, zegar się zatrzymał. Nikt nie czuje się wyobcowany, a ludzie zadziwiają swoim naturalnym pięknem, blaskiem i zwyczajną ludzką życzliwością. W powietrzu unosi się zapach potraw, przypominających o dawno zapomnianych ciepłych wspomnieniach. Każdy znajduje coś dla swojego żołądka i serca. Czasem wiatr otuli ciepłem ciała tańczących, którzy w rytmie swoich szalonych serc wykonują dziwne mało przypominające taniec ruchy, a ludzie się śmieją z serca, które pozwala być sobą w tej jednej tajemniczej i niezwykłej nocy

Bal znajduję się w altance w lesie nocą. Parkiet lśni blaskiem tajemniczych gwiazd, muzyka uderzająca swoim pięknem niczym śpiew ptaka uspokaja ciało i duszę. W pamięci ludzi nie istnieją słowa przesiąknięte jadem i urazami. Gości cisza, spokój księżyca, istnieje tylko teraz, zegar się zatrzymał. Nikt nie czuje się wyobcowany, a ludzie zadziwiają swoim naturalnym pięknem,...

„Ach, co to był za bal…!” -nuciła jedna z dam opuszczając o świcie pałacowe wnętrza. Jako gospodyni tychże, słysząc i widząc zmęczonych ale radosnych balowiczów, poczułam ogromną satysfakcję. Oto jeden, jedyny raz, pierwszy i ostatni zorganizowałam bal na sto par. I udał się! Zamysł prosty, przedsięwzięcie karkołomne, bo ponoć jeszcze się taki nie narodził, coby każdemu dogodził. Jednak: starannie dobrane towarzystwo – jak się bawić, to tylko w doborowym. Motyw przewodni –90-cio lecie Myszki Miki (pojawiły się np. kreacje Myszka Miki na rockowo, w klimacie madame Pompadour). Aranżacja wnętrz i otoczenia – dominowały dwa kolory: czarny i biały, a w dodatkach czerwony.Iluminacje, świeże kwiaty, świece, balony, konfetti i serpentyny – na bogato! Na stołach – w myśl „dla każdego coś dobrego” – potrawy kuchni śródziemnomorskiej, azjatyckiej, obu Ameryk. Dla tradycjonalistów nie brakło schabowych, bigosu, pierogów i sałatki jarzynowej 😊 Wszyscy zaś mogli skosztować wyśmienicie przyrządzonych i serwowanych mięs przepiórek, i dziczyzny, sandaczy i szczupaków oraz słodkości z candy baru. Barmani i bariści zadbali o fantazyjne, finezyjne i egzotyczne napoje. A orkiestra symfoniczna i DJ-e na zmianę dawali możliwość przetańczenia całej nocy, zwieńczeniem której był… nie, nie pokaz fajerwerków, lecz filantropia – zbiórka na różne cele pomocowe. I kulig saniami zaprzężonymi w kare konie. Na koszt gospodyni. „Niech żyje bal!”.

„Ach, co to był za bal…!” -nuciła jedna z dam opuszczając o świcie pałacowe wnętrza. Jako gospodyni tychże, słysząc i widząc zmęczonych ale radosnych balowiczów, poczułam ogromną satysfakcję. Oto jeden, jedyny raz, pierwszy i ostatni zorganizowałam bal na sto par. I udał się! Zamysł prosty, przedsięwzięcie karkołomne, bo ponoć jeszcze się taki nie narodził, coby każdemu...

Sala balowa w pałacu moich marzeń: duża, przestronna, pięknie oświetlona, pełna luster, kwiatów i pachnąca delikatną świeżością. Elegancki wystrój wnętrza w odcieniach beżu i złota, nie przytłaczający nadmiarem detali. Ale nade wszystko liczy się nastrój i atmosfera. Klasyczna elegancja, piękno zewnętrzne doskonale współgra z wewnętrznymi walorami uczestników balu. Wzajemna życzliwość i dobry nastrój unosi się w powietrzu i miesza się z cudowną muzyką w wykonaniu orkiestry Andre Rieu... Czuję się piękna i szczęśliwa, widzę podziw w oczach moich partnerów gdy każdy taneczny krok doskonale spaja się z cudowną muzyką i przynosi rozkosz... Chcę tak tańczyć wiecznie, życie jest tak piękne w takich chwilach... Niech żyje bal!

Sala balowa w pałacu moich marzeń: duża, przestronna, pięknie oświetlona, pełna luster, kwiatów i pachnąca delikatną świeżością. Elegancki wystrój wnętrza w odcieniach beżu i złota, nie przytłaczający nadmiarem detali. Ale nade wszystko liczy się nastrój i atmosfera. Klasyczna elegancja, piękno zewnętrzne doskonale współgra z wewnętrznymi walorami uczestników balu....

Chociaż nie jestem już dzieckiem, zawsze tęskniłam za czasami, gdy kobiety chodziły w szerokich sukniach z gorsetami. Więc taki ubiór obowiązywałby na moim balu. Że uwielbiam słodkości, nie zabrakłoby tego na moim stole! Dużo cukru, a także śląskiego jedzenia. Wspaniała śląska kuchnia z dawnymi tradycjami. Nie lubię obżarstwa, więc wszystkiego z umiarem. Uwielbiam stare Polskie zamki, także te u naszych sąsiadów- Niemców, dlatego mieszkałabym w jednym z nich. Ogromne korytarze i wysokie wieże. Urządzone z rozmachem, ale skromnie. Jeżeli byłoby mnie na to wszystko stać, wśród moich gości zjawili by się najbardziej potrzebujący, dorośli i dzieci. To byłaby prawdziwa i szczera radość.

Chociaż nie jestem już dzieckiem, zawsze tęskniłam za czasami, gdy kobiety chodziły w szerokich sukniach z gorsetami. Więc taki ubiór obowiązywałby na moim balu. Że uwielbiam słodkości, nie zabrakłoby tego na moim stole! Dużo cukru, a także śląskiego jedzenia. Wspaniała śląska kuchnia z dawnymi tradycjami. Nie lubię obżarstwa, więc wszystkiego z umiarem. Uwielbiam stare...

W dzieciństwie prawie każda dziewczynka marzyła o zostaniu księżniczką, o przystojnym księciu z bajki, o pięknych sukniach i oczywiście o koronie.
Jestem już dorosła, za kilka miesięcy moje życie się diametralnie zmieni, wychodzę za mąż, mój luby może nie jest księciem o jakim marzyłam w dzieciństwie, ale jest miłością mojego życia, więc mam zamiar urządzić iście królewski ślub. Na tą jedną noc zamienimy się w gospodarzy małego pałacyku nad jeziorem, lecz zanim bal się zacznie musimy wszystko przygotować.
Na nasz ślub będzie zaproszonych 250 osób z całego świata, więc oczywiście Menu musi być różnorodne, zatrudniliśmy jednego z najlepszych kucharzy z Chin, oraz finalistę MasterChef z USA.
Następnie musimy zadbać o wystrój sali balowej. Jako, że będzie to ślub polsko-chiński musimy połączyć cechy obu kultur. Przeważać będzie kolor czerwony z białymi akcentami.
Oczywiście nie może zabraknąć kwintetu smyczkowego.
Na koniec zostaje jeszcze najważniejszy szczegół dla każdej Panny Młodej - suknia ślubna. Będzie ona cała z białej koronki z długim welonowym trenem. Do pełnego zestawu, na głowie musi znaleźć się korona, która będzie przymocowana do misternego koka. Na koniec na szyi zawiśnie perłowy naszyjnik.
Trzeba jeszcze pamiętać o pierwszym tańcu,który będzie tańczony przy akompaniamencie walca wiedeńskiego.
Może nie zostałam w dzieciństwie księżniczką, ale za to za kilka miesięcy będę miała królewski ślub!!!

W dzieciństwie prawie każda dziewczynka marzyła o zostaniu księżniczką, o przystojnym księciu z bajki, o pięknych sukniach i oczywiście o koronie.
Jestem już dorosła, za kilka miesięcy moje życie się diametralnie zmieni, wychodzę za mąż, mój luby może nie jest księciem o jakim marzyłam w dzieciństwie, ale jest miłością mojego życia, więc mam zamiar urządzić iście królewski...

Oczyma wyobraźni już dotykam złotych gałek ,otwierając wielkie, dwuskrzydłowe drzwi. Z tego miejsca rozpościera się widok na całą salę balową, z jej wysokimi filarami, równie potężnymi oknami przez, które do pomieszczenia wpada wątłe światło księżyca oraz jego stałych towarzyszek gwiazd.
Sunę po schodach ,a moja postać odbija się w setkach luster zdobiących ściany w sekcjach pustej przestrzeni pomiędzy oknami.
Przyglądam się morzu ludzi zalewającemu salę ,szturmową masą niby fala napierająca na główne wejście. Przyodziani są w zwiewne szaty czasami stapiające się z delikatną, alabastrową skórą bądź kontrastujące z jej mahoniowym kolorytem.
W sprzeczności z tymi wręcz eterycznymi szatami stoją ciężkie, przyozdobione przydającymi piękna ornamentom maski, będące świadectwem kunsztu rąk ,których są dziełem. W tym wypełnionym po brzegi bielą pomieszczeniu ,właśnie one (od tych zwanych bauta, skrywające całe lico ,przez columbina zakrywające tylko jej część czy osławione ptasie) są jedynymi źródłami koloru.
Szmaragdy ,diamenty ,ametysty zdobią fałszywe twarze. Prawdę zdradzają jedynie oczy. Odbijają się w nich tysiące płonących jasno świec. Może to dzikość ,żądza tańca ,pragnienie ,które ziszczone pozwala zapomnieć nawet o głodzie. Wirujemy na parkiecie do wtóru muzyki zapomniawszy o tym co nas dzieli. Bez zastanawiania się czy podaje się okrytą rękawiczką dłoń przyjacielowi czy wrogowi.
Świat kurczy się i ogranicza do sali balowej wypełnionej postaciami w weneckich maskach.

Oczyma wyobraźni już dotykam złotych gałek ,otwierając wielkie, dwuskrzydłowe drzwi. Z tego miejsca rozpościera się widok na całą salę balową, z jej wysokimi filarami, równie potężnymi oknami przez, które do pomieszczenia wpada wątłe światło księżyca oraz jego stałych towarzyszek gwiazd.
Sunę po schodach ,a moja postać odbija się w setkach luster zdobiących ściany w...

Stary duński zamek, zachowany w pierwotnym kształcie i stylu.
Sala balowa ze ścianami pełnymi luster, w których odbijają się setki płonących świec.
Bajkowy nastrój zapewnia orkiestra grająca na żywo.
W tej magicznej scenerii dwoje młodych, pięknych, zapatrzonych w siebie.
Ona – wysoka, zgrabna blondynka o niebieskich oczach, on – wysoki, przystojny blondyn o zielonych oczach.
Zebrani wokół patrzą na nich z zazdrością. Zastanawiają się kim jest ta para ukryta za maskami.
Kobiety podziwiają złotą, długą do ziemi suknię podkreślającą blond włosów oraz wakacyjną opaleniznę na skórze kobiety. Mężczyźni nie mogą oderwać wzroku od nagich pleców, kształtnych ramion i pięknie zarysowanych piersi, podkreślonych głębokim wycięciem w sukni.
Talia osy – nie jedna taką chciałaby mieć, nie jeden chciałby ją obejmować.
Od czasu do czasu spod materiału migają złote pantofle na niebotycznej szpilce.
Partner kobiety w klasycznym czarnym garniturze i śnieżnobiałej koszuli, dumny jak paw ze swojej wybranki. Zdaje sobie sprawę z zazdrosnych spojrzeń rzucanych w ich kierunku.
Oboje świadomi ciągłej obserwacji i oceny, nic sobie z nich nie robią.
Wirują w tańcu ani na moment nie opuszczając parkietu.
Teraz majestatycznie płyną w rytm walca. Patrzą sobie w oczy z miłością, czułością i namiętnością. Oboje wiedzą, że taniec stanowi preludium do czegoś cudownego, w czym będą uczestniczyć tylko we dwoje.
W tej chwili muszą się zadowolić namiętnym pocałunkiem.
I pomyśleć, że kiedyś walc uchodził za niemoralny taniec.

Stary duński zamek, zachowany w pierwotnym kształcie i stylu.
Sala balowa ze ścianami pełnymi luster, w których odbijają się setki płonących świec.
Bajkowy nastrój zapewnia orkiestra grająca na żywo.
W tej magicznej scenerii dwoje młodych, pięknych, zapatrzonych w siebie.
Ona – wysoka, zgrabna blondynka o niebieskich oczach, on – wysoki, przystojny blondyn o zielonych...