Niestety ten wyjątkowy przepis zabrała ze sobą do grobu moja babcia. Jej makowiec był po prostu totalnym odlotem dla kubków smakowych każdego z nas... ciasto babci Trudki było pełne przeplatanek mokrego,sparzonego maku i kawałków skórki pomarańczowej. Wszystko to było doprawione w niebotyczny sposób tylko jej znanymi proporcjami przypraw. Wigilijny makowczyk był ciężki, wilgotny, drożdżowy i mocno lukrowany po wierzchu. Prawdziwie babciny. Idealny! Brakuje mi jej tak strasznie... nawet po ponad 21 latach...

Niestety ten wyjątkowy przepis zabrała ze sobą do grobu moja babcia. Jej makowiec był po prostu totalnym odlotem dla kubków smakowych każdego z nas... ciasto babci Trudki było pełne przeplatanek mokrego,sparzonego maku i kawałków skórki pomarańczowej. Wszystko to było doprawione w niebotyczny sposób tylko jej znanymi proporcjami przypraw. Wigilijny makowczyk był ciężki,...

Nie wyobrażam sobie świąt bez pierniczków. Odkąd pamiętam zawsze piekłam z mamą i siostrą pierniczki. Kiedyś wyglądało to tak, że z siostrą tylko wykrawałyśmy różne serduszka, gwiazdki czy aniołki, a następnie ozdabiałyśmy. Zawsze mama robiła ciasto, my resztę. Po kilku, kilkunastu latach podglądania jak to mama robi, w końcu chyba się nauczyłam...W tym roku chciałam więc zrobić pierniki trochę w tajemnicy przed mamą z moim chłopakiem. Wyszły nam całkiem dobre i pięknie je ozdobiliśmy. Jednak nie w tym rzecz. Pieczenie pierników to tradycja...To coś, co pozwala myśleć, że idą święta. Coś, dzięki czemu możemy zbliżyć się do siebie. Coś, dzięki czemu spędzamy wspólnie ten przedświąteczny czas, słuchając "Last Christmas". Coś, dzięki czemu czujemy, że jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwi. Dlatego cieszy mnie, że ta tradycja dzielenia ze sobą radości z pieczenia pierników, a z tym również "przywołwania" świąt, przechodzi z pokolenia na pokolenie i mam nadzieję, że również ze swoimi dziećmi będę piekła piękne, pachnące pierniczki z przepisu mamy... :)

Nie wyobrażam sobie świąt bez pierniczków. Odkąd pamiętam zawsze piekłam z mamą i siostrą pierniczki. Kiedyś wyglądało to tak, że z siostrą tylko wykrawałyśmy różne serduszka, gwiazdki czy aniołki, a następnie ozdabiałyśmy. Zawsze mama robiła ciasto, my resztę. Po kilku, kilkunastu latach podglądania jak to mama robi, w końcu chyba się nauczyłam...W tym roku chciałam więc...

Nie wyobrażam sobie Świąt bez sernika z białej czekolady i śmietany, nie tylko dlatego, że jest pyszny, ale też dlatego, że:
- moje dzieci kruszą herbatniki na spód
- mąż zajmuje się rozpuszczeniem białej czekolady w śmietanie
- a ja robię resztę, a potem go piekę
Jest cudowny w smaku, a przy tym tworzy niezwykłą atmosferę w domu.
coś w czym każdy miał udział smakuje jeszcze lepiej

Nie wyobrażam sobie Świąt bez sernika z białej czekolady i śmietany, nie tylko dlatego, że jest pyszny, ale też dlatego, że:
- moje dzieci kruszą herbatniki na spód
- mąż zajmuje się rozpuszczeniem białej czekolady w śmietanie
- a ja robię resztę, a potem go piekę
Jest cudowny w smaku, a przy tym tworzy niezwykłą atmosferę w domu.
coś w czym każdy miał udział smakuje...

Bez jakiego ciasta... No oczywiście bez pierogów odsmażanych na patelni, czy to ruskich, czy z kapustą i grzybami czy chociażby uszek do barszczu! Nie wyobrażam sobie świąt baz tego pysznego ciasta. Kiedyś robiła je moja mama z babcią (mamą taty, czyli swoją teściową). Później przez kilka lat gdy babcia, zaczęła rzadziej przyjeżdżać, a świat zwariował i ciężko jest znaleźć chociażby chwilę dla siebie dostawaliśmy pierogi to od Ciotki, to od drugiej babci. W tym roku mieliśmy swoje! Moja żona (6 miesięcy po ślubie) z moją mamą zrobiła pierogi na te święta (nawet doszły dwa nowe rodzaje, z dżemem śliwkowym - tym smażonym i "szokobons'em"). Coś mi się wydaje, że zapoczątkowujemy nową tradycję w rodzinie... (rozumiecie, teściowa z synową w jednej kuchni...) a jakie delikatne te ciasto na pierogi... mniam!

Bez jakiego ciasta... No oczywiście bez pierogów odsmażanych na patelni, czy to ruskich, czy z kapustą i grzybami czy chociażby uszek do barszczu! Nie wyobrażam sobie świąt baz tego pysznego ciasta. Kiedyś robiła je moja mama z babcią (mamą taty, czyli swoją teściową). Później przez kilka lat gdy babcia, zaczęła rzadziej przyjeżdżać, a świat zwariował i ciężko jest znaleźć...

W moim domu wszyscy czekają na kopiec kreta. Pyszne czekoladowe ciasto, z puszystym kremem i bananami. Po opruszeniu okruszkami ciasta i wiórkami czekolady stanowi idealną replikę kreciego kopczyka. Jest to moje popisowe ciasto i bez niego święta byłyby nieważne. Ma ono niestety jedną, malutką wadę, bo niestety bardzo szybko znika.

W moim domu wszyscy czekają na kopiec kreta. Pyszne czekoladowe ciasto, z puszystym kremem i bananami. Po opruszeniu okruszkami ciasta i wiórkami czekolady stanowi idealną replikę kreciego kopczyka. Jest to moje popisowe ciasto i bez niego święta byłyby nieważne. Ma ono niestety jedną, malutką wadę, bo niestety bardzo szybko znika.

Bez sernika z przepisu mojej babci . Babcia zawsze robila go z wlasnej roboty twarogu ktory byl przekrecany przez maszynke 2 razy by nie bylo zadnych grudek.choc babci nie ma juz z nami 2 rok przepis na jej pyszny sernik bedzie z nami zawsze.

Bez sernika z przepisu mojej babci . Babcia zawsze robila go z wlasnej roboty twarogu ktory byl przekrecany przez maszynke 2 razy by nie bylo zadnych grudek.choc babci nie ma juz z nami 2 rok przepis na jej pyszny sernik bedzie z nami zawsze.

W naszej rodzinie już w tej chwili świętej pamięci Tata piekł wyśmienicie, teraz moja żona jest w tym niezastąpiona ale .... Jest jedno ciastko które jednoczy zawsze przy kawie całą rodzinę, i jest ono kupne! W naszej rodzinie już odkąd pamiętam, napewno ponad 15 lat, z przepisu świętej pamięci Pani Balcewiczowej (właścicielki piekarni), z małego miasteczka na ziemi lubuskiej. Tak zwany Porzeczowiec, który kupuje właściwie całe miasto i okolice, a i już nieraz przyszło go nam wieść w dalsze odwiedziny rodzinne aż na sam Śląsk, bo aż tak sława tego delikatesu dotarła. Jest naprawdę wyśmienite, prawdziwe, i na każdą porę dnia i nocy :-P

W naszej rodzinie już w tej chwili świętej pamięci Tata piekł wyśmienicie, teraz moja żona jest w tym niezastąpiona ale .... Jest jedno ciastko które jednoczy zawsze przy kawie całą rodzinę, i jest ono kupne! W naszej rodzinie już odkąd pamiętam, napewno ponad 15 lat, z przepisu świętej pamięci Pani Balcewiczowej (właścicielki piekarni), z małego miasteczka na ziemi...

Gdy w tę magiczną noc
ciocia słodkości napiecze moc
Na stole pojawią się makowce, serniki
oraz przybrane pyszne pierniki
I nikomu nie zaszkodzi
bo przecież o to chodzi
By każdy był uśmiechnięty
by rozdawał przy tym prezenty
Całą rodziną przy jednym stole
wszyscy z życzeniami w swym żywiole

Gdy w tę magiczną noc
ciocia słodkości napiecze moc
Na stole pojawią się makowce, serniki
oraz przybrane pyszne pierniki
I nikomu nie zaszkodzi
bo przecież o to chodzi
By każdy był uśmiechnięty
by rozdawał przy tym prezenty
Całą rodziną przy jednym stole
wszyscy z życzeniami w swym żywiole

Nie wiem czy to wypiek raczej nie ale coś koło tego a już od paru lat nie mogę się bez tego obejść a przynajmniej było by mi trudno i trochę smutno że go nie ma na Wigilię. Koleżanka przyniosła parę lat temu w miseczce bułkę z miodem, bakaliami i makiem. Mówiła nazwę ,wydaje mi się że moczka i bardzo mi posmakowało ,i teraz zawsze na Wigilię robi ,i przynosi, i mi daje do domu ,bo wie że mi język ucieka do gdzieś ,i na samą myśl o tym ślinka cieknie ,i już myślę o następnej Wigilii, bo to co dostałam już zeżarłam. Pychotka

Nie wiem czy to wypiek raczej nie ale coś koło tego a już od paru lat nie mogę się bez tego obejść a przynajmniej było by mi trudno i trochę smutno że go nie ma na Wigilię. Koleżanka przyniosła parę lat temu w miseczce bułkę z miodem, bakaliami i makiem. Mówiła nazwę ,wydaje mi się że moczka i bardzo mi posmakowało ,i teraz zawsze na Wigilię robi ,i przynosi, i mi daje...