Najmilsze co mnie spotkało od drugiej osoby to uścisk moich rodziców, gdy miałam wrażenie, że zawaliło mi się życie. Nie miałam siły by płakać, wpadłam w apatię. Moment, gdy silne ramiona Cię obejmują i sprawiają, ze czujesz wsparcie jest bezcenny. Uścisk pełen milości to najlepsze co może człowieka spotkać.

Najmilsze co mnie spotkało od drugiej osoby to uścisk moich rodziców, gdy miałam wrażenie, że zawaliło mi się życie. Nie miałam siły by płakać, wpadłam w apatię. Moment, gdy silne ramiona Cię obejmują i sprawiają, ze czujesz wsparcie jest bezcenny. Uścisk pełen milości to najlepsze co może człowieka spotkać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Rok temu znalazłam się w szpitalu, skrajnie wycieńczona, po porannej kroplówce w innym szpitalu. Nie jadłam drugi dzień. Nocka z pustym żołądkiem. Rano badania, kwalifikacja do zabiegu. Brak posiłku ciąg dalszy. Słaniam się po utracie sporej ilości krwi i z głodu. Kilka godzin później budzę się z narkozy. Pytania, krzątanina. A ja opadam z sił. Otrzymałam wypis. Czas do domu. Ledwo przebrałam się w swoją odzież. Sklepiku brak. Podeszła do mnie salowa. Spytała czy jestem głodna. Ja wciągnęłabym wtedy cokolwiek. Mimo, że nie byłam liczona do obiadu, otrzymałam ciepłą, gęstą zupę pomidorową. Uważałam ten gest za najmilszą rzecz jaka mnie spotkała po ciężkich kilku dniach.

Rok temu znalazłam się w szpitalu, skrajnie wycieńczona, po porannej kroplówce w innym szpitalu. Nie jadłam drugi dzień. Nocka z pustym żołądkiem. Rano badania, kwalifikacja do zabiegu. Brak posiłku ciąg dalszy. Słaniam się po utracie sporej ilości krwi i z głodu. Kilka godzin później budzę się z narkozy. Pytania, krzątanina. A ja opadam z sił. Otrzymałam wypis. Czas do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Pracuję w barze. Bardzo lubię tę pracę, lubię kontakt z ludźmi. Wiadomo jednak, że każdemu zdarzają się gorsze dni. Juz nie pamiętam dlaczego było mi aż tak źle tego dnia, ale pamiętam że łzy cisnęły się do oczu, a przy obsłudze klientów byłam zmuszona nakładać maskę z uśmiechem. Do dziś nie jestem pewna czy aż tak było po mnie widać jak mi ciężko, czy był to spontaniczny gest, ale zapamiętuję go jako jeden z najmilszych jakie mnie spotkały. Jedna z klientek zagadała do mnie: Ale pani ma śliczny kolor włosów!! Są naturalne? Wow! Pani tego nie może widzieć, ale tak ślicznie odbijają się pani promyki słońca we włosach :)
Zrobiło mi się bardzo ciepło na serduchu. Ta nieznajoma kobieta poprawiła mi dzień, wywołała szczery uśmiech na moich ustach, i uświadomiła jak ważne jest prawienie ludziom komplementów. Nas to dużo nie kosztuje, a komuś może pomóc w naprawdę trudnej chwili.

Pracuję w barze. Bardzo lubię tę pracę, lubię kontakt z ludźmi. Wiadomo jednak, że każdemu zdarzają się gorsze dni. Juz nie pamiętam dlaczego było mi aż tak źle tego dnia, ale pamiętam że łzy cisnęły się do oczu, a przy obsłudze klientów byłam zmuszona nakładać maskę z uśmiechem. Do dziś nie jestem pewna czy aż tak było po mnie widać jak mi ciężko, czy był to spontaniczny...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Może to banalne, ale najmilszą rzeczą, jaka mnie w życiu spotkała było pierwsze "mamusiu", pierwsze "kocham cię", pierwsze "jesteś najpiękniejsza" usłyszane od mojej kończącej dzisiaj 3 lata córki.
Jest łobuzem, to fakt, ale uczucia potrafi wyrażać jak nikt inny. Nigdy nie czułam się tak kochana, jak teraz. Czuję tę prawdziwą, bezwarunkową i bezinteresowną miłość, a małe rączki obejmujące moją szyję dają mi największe poczucie bezpieczeństwa i radość na świecie.

Może to banalne, ale najmilszą rzeczą, jaka mnie w życiu spotkała było pierwsze "mamusiu", pierwsze "kocham cię", pierwsze "jesteś najpiękniejsza" usłyszane od mojej kończącej dzisiaj 3 lata córki.
Jest łobuzem, to fakt, ale uczucia potrafi wyrażać jak nikt inny. Nigdy nie czułam się tak kochana, jak teraz. Czuję tę prawdziwą, bezwarunkową i bezinteresowną miłość, a małe...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Moja Ciocia całe życia żyła w konflikcie ze swoją sąsiadką. Od dziecka miałam nastawienie do niej negatywne. Nasłuchałam się jaka ona jest niedobra, okropna i wredna. Dziś sama mieszkam w tym mieszkaniu. Gdy się wprowadziłam owa sąsiadka przyszła mnie przywitać z domowym jabłecznikiem, aby osłodzić mi wyprowadzkę od rodziców. Zawsze odbiera dla mnie pocztę. Ja w zamian się rewanżuję i pomogłam przy ciężkich zakupach. Zastanawiam się czemu Ciocia miała z nią konflikt. W sumie jest to bardzo miła osoba. Taka przyszywana Ciocia. A sąsiadka mimo konfliktu zawsze zapali znicz na grobie od Cioci

Moja Ciocia całe życia żyła w konflikcie ze swoją sąsiadką. Od dziecka miałam nastawienie do niej negatywne. Nasłuchałam się jaka ona jest niedobra, okropna i wredna. Dziś sama mieszkam w tym mieszkaniu. Gdy się wprowadziłam owa sąsiadka przyszła mnie przywitać z domowym jabłecznikiem, aby osłodzić mi wyprowadzkę od rodziców. Zawsze odbiera dla mnie pocztę. Ja w zamian się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Miałam kiepski dzień. Taki najgorszy z najgorszych, ponieważ przemokłam jak kura, nie zdałam kolokwium, a na dodatek pewien facet nie odzywał się do mnie od kilku dni. Byłam tak zła, a równocześnie przygnębiona, że nie zwracałam uwagi, gdzie dokładnie idę. Ze spuszczoną głową parłam przed siebie na przystanek tramwajowy. Z tego wszystkiego zamiast ruszyć w kierunku schodów ruchomych jadących w dół, zaczęłam podchodzić do schodów, które wyjeżdżały w moją stronę! Już miałam zrobić kolejny krok i - jakimś cudem - na nie wejść, kiedy wyjechał na nich jakiś obcy mi chłopak i bez zastanowienia mnie przytulił.
- Ale słodko. - Usłyszałam jak mówi do mnie ze śmiechem, a ja byłam tak zaskoczona, że wyrwałam się z jego objęć i bez słowa udałam się na właściwe schody.
Dopiero na przystanku tramwajowym zaczęłam się śmiać.

Miałam kiepski dzień. Taki najgorszy z najgorszych, ponieważ przemokłam jak kura, nie zdałam kolokwium, a na dodatek pewien facet nie odzywał się do mnie od kilku dni. Byłam tak zła, a równocześnie przygnębiona, że nie zwracałam uwagi, gdzie dokładnie idę. Ze spuszczoną głową parłam przed siebie na przystanek tramwajowy. Z tego wszystkiego zamiast ruszyć w kierunku schodów...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Byłam w totalnej rozsypce. Szłam ulicami zastanawiając się, dlaczego On mnie zostawił. Byłam gotowa spędzić z Nim resztę życia. A teraz to życie rozpadło się na małe kawałeczki. Nic już nie miało sensu.
Łzy znów zaczęły płynąć. Ostatnio nie mogę nad nimi zapanować.
Dotarłam do parku i usiadłam na trawie. Po chwili się położyłam. Zbliżał się wieczór, ale ja nie zamierzałam się stąd ruszać.
Po chwili jakiś chłopak położył się koło mnie.
- Z tej perspektywy świat jest jakby lepszy.- powiedział.
- Wcale nie. Wszystko jest do bani. - odparłam zdziwiona.
I tak zaczęliśmy rozmawiać. Po godzinie miałam wrażenie, że znam go całe życie...
Dzięki Romkowi podniosłam się. Zaczęłam znów żyć. On podał mi rękę wtedy,kiedy najbardziej tego potrzebowałam.
Dziś jesteśmy przyjaciółmi, spotykamy się niemal codziennie. Dziękuję niebiosom,że mi go zesłały w tamtym momencie...

Byłam w totalnej rozsypce. Szłam ulicami zastanawiając się, dlaczego On mnie zostawił. Byłam gotowa spędzić z Nim resztę życia. A teraz to życie rozpadło się na małe kawałeczki. Nic już nie miało sensu.
Łzy znów zaczęły płynąć. Ostatnio nie mogę nad nimi zapanować.
Dotarłam do parku i usiadłam na trawie. Po chwili się położyłam. Zbliżał się wieczór, ale ja nie zamierzałam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Mieszkałam wtedy za granicą, konkretniej - Skandynawia. W kamienicy byliśmy jedynymi "obcymi".
Smutno mi było na myśli przeprowadzce,ale pomyślałam sobie, że byc może, mieszkańcy nie potraktują nas jak intruzów.

Zaskoczenie nr 1: pierwszego dnia po pracy znaleźliśmy z mężem, na wycieraczce, czekoladki. Okazało się, żeby sąsiad z dołu miał mamę Polkę i choć znał jedynie polskie "dobry wieczor", dogadywaliśmy się jakbyśmy się znali od lat.

Zaskoczenie nr 2: sąsiadka obok, przychodziła z kwiatami z ogrodu, albo własnymi wypiekami, bo stwierdziła że musi nam być tu smutno, samym w obcym kraju.

Zaskoczenie nr 3 (najmilsze): gdy mój synek skończył roczek, sąsiadka przyszła z balonami i zabawkami w dniu jego urodzin, choć ja sama z przemęczenia prawie je przegapiłam.

W całym życiu nie zaznałam tylu miłych rzeczy, co w tej kamienicy, a było tego więcej, znacznie więcej.

Mieszkałam wtedy za granicą, konkretniej - Skandynawia. W kamienicy byliśmy jedynymi "obcymi".
Smutno mi było na myśli przeprowadzce,ale pomyślałam sobie, że byc może, mieszkańcy nie potraktują nas jak intruzów.

Zaskoczenie nr 1: pierwszego dnia po pracy znaleźliśmy z mężem, na wycieraczce, czekoladki. Okazało się, żeby sąsiad z dołu miał mamę Polkę i choć znał jedynie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Nigdy nie miałam lekko.Zawsze to życie jakoś pod górkę i pod górkę..Wyszłam za mąż i teściowa zamiast mnie wspierać zawsze zachowywała się w stosunku do mnie jakbym była obcą osobą,a nie żoną jej syna.Nigdy nie kłóciła się ze mną.Ona raniła bezgła,nie kłówałośnie traktując mnie jak powietrze.Życie jest jednak bardzo przewrotne.Teraz moja teściowa 92 letnia staruszka jest osoba bardzo niedołężną.Długo synowie debatowali co zrobić z matką.Ja jednak powiedziałam stanowczo.Mama będzie u nas.U mnie znajdzie spokój i opiekę.Przeprowadzka była szybka.Drugi synek szybko umył ręce.Babcia mieszka u mnie już piąty rok.Ja nigdy nie wracam do tego co było.Ni wypominam i wspominam.Pewnego dnia usłyszałam jak cichutko otwiera drzwi i wchodzi do mojego pokoju.Wiesz -jesteś dobrym człowiekiem,a ja togo nie widziałam.Przepraszam.I wtedy mocno przytuliła się do mnie, aj a się rozpłakałam.To był najpiękniejszy dzień w moim życiu.

Nigdy nie miałam lekko.Zawsze to życie jakoś pod górkę i pod górkę..Wyszłam za mąż i teściowa zamiast mnie wspierać zawsze zachowywała się w stosunku do mnie jakbym była obcą osobą,a nie żoną jej syna.Nigdy nie kłóciła się ze mną.Ona raniła bezgła,nie kłówałośnie traktując mnie jak powietrze.Życie jest jednak bardzo przewrotne.Teraz moja teściowa 92 letnia staruszka jest...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej