Dochodzenie w sprawie zdrady mojej żony nabiera tempa, dowody zebrane w osobistym śledztwie nabierają rumieńców. Poprzedniego dnia obiecałem sobie że znajdę kompana do dalszego śledztwa bo nie mogę sam chodzić wciąż za nią w przebraniu szerploka cholmsa i będzie to pierwsza osoba którą zobaczę następnego dnia. Jest godzina 9 rano i budzę się, zamiast pustego łóżka widzę jeszcze nie przebudzony twarz kobiety i po chwili ze zdziwieniem stwierdzam że to moja żona która powinna być już w pracy i w ten sposób mój misterny plan znalezienia kompana spalił na panewce...

Dochodzenie w sprawie zdrady mojej żony nabiera tempa, dowody zebrane w osobistym śledztwie nabierają rumieńców. Poprzedniego dnia obiecałem sobie że znajdę kompana do dalszego śledztwa bo nie mogę sam chodzić wciąż za nią w przebraniu szerploka cholmsa i będzie to pierwsza osoba którą zobaczę następnego dnia. Jest godzina 9 rano i budzę się, zamiast pustego łóżka widzę ...

Mój mąż J. -umysł ścisły, analityczny; opanowany realista, woli działać , niż niepotrzebnie tracić czas na ciągłe gadanie.Znakomite uzupełnienie, a jednocześnie delikatne przeciwieństwo mnie. Wspólnie od wielu lat rozwiązujemy różne życiowe sprawy, zatem ...

Mój mąż J. -umysł ścisły, analityczny; opanowany realista, woli działać , niż niepotrzebnie tracić czas na ciągłe gadanie.Znakomite uzupełnienie, a jednocześnie delikatne przeciwieństwo mnie. Wspólnie od wielu lat rozwiązujemy różne życiowe sprawy, zatem ...

To będzie moja pięcioletnia córka. To dobrze, ma jasny umysł, a jej nietypowe skojarzenia czasami zwalają z nóg. Przyda się to przy rozwiązywaniu zagadek. Teraz śpi, ale od rana zaczynamy. Nasza pierwsza sprawa nie będzie łatwa. Spróbujemy odgadnąć, gdzie znikają skarpetki z pralki O.o

To będzie moja pięcioletnia córka. To dobrze, ma jasny umysł, a jej nietypowe skojarzenia czasami zwalają z nóg. Przyda się to przy rozwiązywaniu zagadek. Teraz śpi, ale od rana zaczynamy. Nasza pierwsza sprawa nie będzie łatwa. Spróbujemy odgadnąć, gdzie znikają skarpetki z pralki O.o

Tym razem mam szczęście. Obok siedzi mój kuzyn, chyba jedna z najodpowiedniejszych osób do tego zadania. Ma sporo doświadczenia. Może nie z praktyki, ale egzamin z teorii zdałby na szóstkę. Z taką ilością seriali i książek, które wspólnie przeczytaliśmy, na pewno nam się uda! Poza tym jest on dużo odważniejszy niż ja oraz silniejszy, jako chłopak. Zagadki z serialu "Sherlock" rozwiązywał razem z tytułowym bohaterem. W tej sytuacji on jest detektywem, ja zajmuję się ludźmi, których możemy spotkać, ponieważ jestem dość empatyczna, przynajmniej tak twierdzą moi znajomi. Zdarza mi się wylecieć z pomysłami za daleko w chmury, na szczęście kuzyn ściągnie mnie w dół. Uda nam się, bo dobrze się dogadujemy i umiemy współpracować!

Tym razem mam szczęście. Obok siedzi mój kuzyn, chyba jedna z najodpowiedniejszych osób do tego zadania. Ma sporo doświadczenia. Może nie z praktyki, ale egzamin z teorii zdałby na szóstkę. Z taką ilością seriali i książek, które wspólnie przeczytaliśmy, na pewno nam się uda! Poza tym jest on dużo odważniejszy niż ja oraz silniejszy, jako chłopak. Zagadki z serialu...

Odrywam głowę od laptopa, bo akurat, gdy skończyłam czytać zadanie konkursowe, do mojego pokoju wbiegła trzyletnia kuzynka Laura. Myślę, że zapowiadałoby się śmieszne śledztwo. Oczami wyobraźni widzę tę ciekawską dziecinkę, dotykającą swoimi pulchnymi łapkami wszystkich rzeczy na miejscu zbrodni, którym jest sklep rowerowy. Blond włosy „Aniołek” z rogami nie daje nikomu pracować, ciągle zadając pytania „A cio to?”, „A po cio to?” i „Dlaciemu nie mogę tego dotykać?”. Popycha każdy napotkany rower, bawi się pompkami, rozrzuca bidony, kaski i ochraniacze. Biega i skacze po miejscu zabezpieczonym przez policję, nie przejmując się zakazami dorosłych. A z uwagi na jej obecność, żaden z podejrzanych nie potraktuje przesłuchania na poważnie, gdyż będzie bawić się swoim ukochanym pluszowym jednorożcem, nie zadając pytań. Śledztwo z góry skazane na porażkę. I w tym wypadku przysłowie „co dwie głowy, to nie jedna” nie sprawdziłoby się najlepiej. Dlatego raczej wolę pobawić się z nią lalkami. ;)

Odrywam głowę od laptopa, bo akurat, gdy skończyłam czytać zadanie konkursowe, do mojego pokoju wbiegła trzyletnia kuzynka Laura. Myślę, że zapowiadałoby się śmieszne śledztwo. Oczami wyobraźni widzę tę ciekawską dziecinkę, dotykającą swoimi pulchnymi łapkami wszystkich rzeczy na miejscu zbrodni, którym jest sklep rowerowy. Blond włosy „Aniołek” z rogami nie daje nikomu...

Papier i kawa. Tym tytułem można by opatrzyć biografię każdego urzędnika w tym kraju. Przyglądając się jednak poczynionym przeze mnie postępom w sprawie morderstwa, muszę przyznać, że ja sam niebezpiecznie zbliżyłem się do miana biurkowego detektywa. Brak nowych pomysłów najsilniej uwidacznia się w spojrzeniu tej małej, gdy pyta: "to co teraz robimy?". Mam tego dość.
Jeżeli sam nie potrafię zakończyć dochodzenia, to cóż, znajdę kogoś, kto mi pomoże. To duże miasto; wystarczy spojrzeć przez okno by przekonać się, jak wielki potencjał intelektualny marnuje się każdego dnia w ludziach stojących na przystanku. O tej porze, co prawda, nie ma tam już nikogo - mróz i wiatr, jak zwykle, robią swoje. Tylko ta starsza kobieta z bloku naprzeciwko niezmiennie wypatruje czegoś na ulicy.
Kiwam jej głową, wiem przecież, że moje okno jest ulubionym kierunkiem jej spojrzeń. Odpowiada kiwnięciem, wyraźnie zaintrygowana uwagą, jaką tym razem postanowiłem ją obdarzyć. Nić porozumienia, którą właśnie zawiązaliśmy, daje mi nadzieję, że moje poszukiwania dobiegły końca. Czy wie wszystko o ludziach ulicy? Czy sprowadzi śledztwo na właściwe tory? Tego nie jestem pewien. W każdym razie, na to wygląda.

Papier i kawa. Tym tytułem można by opatrzyć biografię każdego urzędnika w tym kraju. Przyglądając się jednak poczynionym przeze mnie postępom w sprawie morderstwa, muszę przyznać, że ja sam niebezpiecznie zbliżyłem się do miana biurkowego detektywa. Brak nowych pomysłów najsilniej uwidacznia się w spojrzeniu tej małej, gdy pyta: "to co teraz robimy?". Mam tego dość.
Jeżeli...

Padło na mężczyznę mojego życia. Czuję się jakbym już wygrała.

Padło na mężczyznę mojego życia. Czuję się jakbym już wygrała.

No to jestem w niezłych tarapatach… Ale cóż – jak to mówi starsze od węgla przysłowie – w miłości siła! Moim wspólnikiem w walce ze złem zostanie moja półtoraroczna córeczka…Ale chwila! Przecież przestępca zostawił ślady z mleka, zbrodni dokonał przy pomocy grzechotki, ślady próbował zatrzeć pieluchą tetrową i prawdopodobnie uciekł używając chodzika… Córeczka donośnym „GU-GUUUU-GAAAA!” wskazała palcem na pobliski dom starców i ruszyła w kierunku wózka. To śledztwo nie będzie łatwe… Za każdym rogiem może zaskoczyć mnie pełna pielucha, brak smoczka i pusta butelka!

No to jestem w niezłych tarapatach… Ale cóż – jak to mówi starsze od węgla przysłowie – w miłości siła! Moim wspólnikiem w walce ze złem zostanie moja półtoraroczna córeczka…Ale chwila! Przecież przestępca zostawił ślady z mleka, zbrodni dokonał przy pomocy grzechotki, ślady próbował zatrzeć pieluchą tetrową i prawdopodobnie uciekł używając chodzika… Córeczka donośnym...

Darek- mój życiowy partner. Wczoraj wyszedł z więzienia. Wczoraj spędziliśmy upojna noc a teraz siedzi przede mną. Popijamy razem whysky. Kiedyś, zanim więzienie nas rozdzieliło spędzaliśmy poranki pijąc mocną kawę. Więzienie dużo zmienia np. kawę na whysky.
Historia jak z filmu. Ja, komisarz policji i Darek pisarz. Były pisarz kryminałów.
Nasza relacja była dobra dzielimy łóżko i życie. Ja dostarczam mu historii i pomysłów na kryminał a on dba o nasze finanse. Wszystko układało się dobrze, ale nic nie trwa wiecznie.
Mój życiowy partner wpadł na pomysł, idealny pomysł. Chciał dokonać zbrodni doskonałej…. I dokonał za wysoką cenę – 5 lat więzienia.
Teraz kiedy muszę rozwikłać zagadkę zabójstwa na Żoliborzu, wiem że tylko on może mi pomóc.

Darek- mój życiowy partner. Wczoraj wyszedł z więzienia. Wczoraj spędziliśmy upojna noc a teraz siedzi przede mną. Popijamy razem whysky. Kiedyś, zanim więzienie nas rozdzieliło spędzaliśmy poranki pijąc mocną kawę. Więzienie dużo zmienia np. kawę na whysky.
Historia jak z filmu. Ja, komisarz policji i Darek pisarz. Były pisarz kryminałów.
Nasza relacja była dobra...

Olaf z "Krainy Lodu".
Widzisz, stary? Koniec siedzenia na moim biurku i ugrzewania się w ciepełku laptopa. To już nie przelewki. Może uda nam się skończyć to wszystko przed latem, bo jeśli nie...
Jak dobrze mieć przy sobie kogoś, kto posiada takie zdolności kamuflażu - zimą potrafi wyglądać łudząco podobnie do śniegu, zaś latem... może "wtopić się" w tłum. Być może nie ma zbyt wiele zimnej krwi, za to na pewno jego serce nie jest z lodu - to najwierniejszy bałwan, jakiego znam. Zdolny do największego poświęcenia, posiada zdolności do odwrócenia uwagi (w sumie nie wiem, dlaczego niektórzy na jego widok zachowują się, jakby nigdy wcześniej nie widzieli charyzmatycznego, gadającego bałwana). Miewa niesamowite wizje i pomysły, jakich z pewnością nie powstydziliby się Mortka ani Sucha - tyle kreatywności w trzech śnieżnych kulach! Poza tym w kiepskich chwilach, zupełnie (nie)spodziewanie Olaf może sypnąć dowcipem, wyrazić jakąś trafną uwagę lub po prostu otulić swym ciepłem (tylko w razie wyższej konieczności, oczywiście).

Olaf z "Krainy Lodu".
Widzisz, stary? Koniec siedzenia na moim biurku i ugrzewania się w ciepełku laptopa. To już nie przelewki. Może uda nam się skończyć to wszystko przed latem, bo jeśli nie...
Jak dobrze mieć przy sobie kogoś, kto posiada takie zdolności kamuflażu - zimą potrafi wyglądać łudząco podobnie do śniegu, zaś latem... może "wtopić się" w tłum. Być może nie ma...