Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Victoria_1309
Weronikka1
Matuska94
126powodów
Burza

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Victoria_1309
Weronikka1
Matuska94
126powodów
Burza

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Moją przyjaciółkę znam od przedszkola. Bardzo ją kocham. Jest wspaniałą osobą, zawsze mnie wspiera. Rozumiemy się bez słów, tak jakby jedna siedziała w głowie tej drugiej. To niesamowite uczucie, kiedy spojrzymy na siebie i już wiemy o czym w tym momencie pomyślałyśmy. Często zaczynamy śmiać się w tym samym czasie, bo coś nam się właśnie przypomniało, albo zaczynamy pisać do siebie w tym samym momencie. Jest to zarazem dziwne jak i fascynujące. Ludzie często pytają czy, aby na pewno nie jesteśmy siostrami. Mogłabym powiedzieć, że dopełniamy się jak dwie połówki jabłka, ale obie nie lubimy tego owocu. Naszą relację porównać można do wiśni. Jesteśmy jak dwie wisienki wiszące na drzewie. Gdy człowek zrywa wiśnie, zawsze zrywa wszystkie owoce, trzymają się one wtedy razem, tak samo jest z nimi. Zawsze jesteśmy we dwie, nikt nas nigdy nie rozdziela. Ludzie przyzwyczaili się, że zawsze jesteśmy wszędzie we dwie. Zgrany z nas duet. Nie wyobrażam sobie mojego życia gdyby jej w nim zabrakło.

Moją przyjaciółkę znam od przedszkola. Bardzo ją kocham. Jest wspaniałą osobą, zawsze mnie wspiera. Rozumiemy się bez słów, tak jakby jedna siedziała w głowie tej drugiej. To niesamowite uczucie, kiedy spojrzymy na siebie i już wiemy o czym w tym momencie pomyślałyśmy. Często zaczynamy śmiać się w tym samym czasie, bo coś nam się właśnie przypomniało, albo zaczynamy pisać...

Ja i moja siostra - dwie połówki granatu.
Z zewnątrz bardzo podobne. Obie mamy okrągłe, zaróżowione policzki, długie jasne włosy i niebieskie oczy. Wielu ludzi, którzy widzą nas po raz pierwszy uważają, że jesteśmy takie same. Jednak gdy rozdzieli się nasz granat na pół, nagle okazuje się, że w środku nie ma spójnego miąższu, ale setki małych pesteczek otoczonych czerwoną substancją. Tak samo my, chociaż mamy wiele wspólnych cech zewnętrznych, to charaktery... są całkowicie inne. Ja jestem wybuchowa, energiczna i ciekawa świata, najchętniej bym czytała i podróżowała. Ona jest oazą spokoju, kocha muzykę i poświęca jej cały wolny czas, książkę w ręku miała kilka lat temu, za to jest na bieżąco, ze wszystkimi serialami.
Mimo wszystkich różnic, kochamy się całym sercem i jesteśmy ze sobą bardzo blisko - jak dwie połówki granatu.

Ja i moja siostra - dwie połówki granatu.
Z zewnątrz bardzo podobne. Obie mamy okrągłe, zaróżowione policzki, długie jasne włosy i niebieskie oczy. Wielu ludzi, którzy widzą nas po raz pierwszy uważają, że jesteśmy takie same. Jednak gdy rozdzieli się nasz granat na pół, nagle okazuje się, że w środku nie ma spójnego miąższu, ale setki małych pesteczek otoczonych czerwoną...

Jest moją najlepszą przyjaciółką. Pod żadnym względem nie przypomina tej z dowcipów. Moja Teściowa. Druga Mama. Mamuśka. Nasze relacje mogę porównać do owocu pigwy - ładnego, ozdobnego. Surowy miąższ jest twardy, cierpki. Pigwę spożywa się po ugotowaniu jako marmoladę, dżem lub konfitury. Tak jak Teściowa - obcym wydaje się niedostępna, przy bliższym poznaniu okazuje się ciepłą i troskliwą kobietą. Ja jestem jak jedna z licznych pestek. Potrzebuję opieki lecz mam właściwości lecznicze, nie raz przemówiłam Teściowej "do rozumu". Ale przeważnie to ja korzystam z naszych wspaniałych relacji. Przy Niej czuję się bezpiecznie i pewnie a ponieważ jest oazą spokoju, uczę się cierpliwości w stosunku do innych osób (zwłaszcza do męża). Czasem zdarzają nam się nieporozumienia, wtedy przypominamy omszoną pigwę pokrytą woskowatym nalotem. Jednak szybko dochodzimy do konsensusu. Pigwa jest świetna na grypę i przeziębienie. Nalewka z tego owocu jest wyśmienita, musi jednak przez długi czas poleżeć. Dokładnie jest z relacjami JA - MAMUŚKA: im dłużej się znamy, tym jesteśmy dla siebie lepsze :)

Jest moją najlepszą przyjaciółką. Pod żadnym względem nie przypomina tej z dowcipów. Moja Teściowa. Druga Mama. Mamuśka. Nasze relacje mogę porównać do owocu pigwy - ładnego, ozdobnego. Surowy miąższ jest twardy, cierpki. Pigwę spożywa się po ugotowaniu jako marmoladę, dżem lub konfitury. Tak jak Teściowa - obcym wydaje się niedostępna, przy bliższym poznaniu okazuje się...

Chyba najlepiej dopełniam się z moim tatą. Tak się składa, że razem pracujemy, tworząc zgrany duet i... no właśnie, uzupełniając się. Ja jestem bardziej konkretna, stonowana i często przywołuję do porządku tatę, który uwielbia barwnie opowiadać, rozkłada wielobarwny ogon jak paw, ale często nie stąpa po ziemi wystarczająco twardo. To ja organizuję i wymyślam plan działania, a jednocześnie tryskam kreatywnością. Z kolei mój tata ma dar do szybkiego nawiązywania kontaktów, wyciągania nas z opresji i improwizacji (w sumie mam to po nim). Nasza relacja przypomina arbuza - soczystego i orzeźwiającego, choć zdarzają się irytujące pestki, które nam przeszkadzają (ja jestem perfekcjonistką, a tata stawia na spontaniczność, ja wolę powiedzieć mniej, a zabawnie spuentować, tata maluje słowem monumentalne obrazy godne Matejki). Ale summa summarum pestki wypluwamy i zostaje słodki, chrupiący miąższ.

Chyba najlepiej dopełniam się z moim tatą. Tak się składa, że razem pracujemy, tworząc zgrany duet i... no właśnie, uzupełniając się. Ja jestem bardziej konkretna, stonowana i często przywołuję do porządku tatę, który uwielbia barwnie opowiadać, rozkłada wielobarwny ogon jak paw, ale często nie stąpa po ziemi wystarczająco twardo. To ja organizuję i wymyślam plan działania,...

Ja i Magda rozumiemy się i dopełniamy jak dwie połówki pomarańczy.Mieszkamy w odległości 200 km od siebie i znamy się od wczesnego dzieciństwa,teraz to już ponad 40 lat.Nasza przyjaźń zrodziła się podczas wspólnych wakacji,ferii i weekendowych odwiedzin.Dawniej,kiedy pisałyśmy do siebie listy średnio raz na tydzień,były to prawdziwe elaboraty na wiele stron.Dziś mamy telefony,Internet i oczywiście spotkania, których nic nie zastąpi.I choć nasza przyjaźń ma słodko kwaśny smak,zdarzają się drobne nieporozumienia niczym pestki pomarańczy to jednak jesteśmy sobie bliskie jak siostry, a nasza niezwykła relacja wciąż trwa.Niewiele jest takich przyjaźni,więc warto o nią dbać.

Ja i Magda rozumiemy się i dopełniamy jak dwie połówki pomarańczy.Mieszkamy w odległości 200 km od siebie i znamy się od wczesnego dzieciństwa,teraz to już ponad 40 lat.Nasza przyjaźń zrodziła się podczas wspólnych wakacji,ferii i weekendowych odwiedzin.Dawniej,kiedy pisałyśmy do siebie listy średnio raz na tydzień,były to prawdziwe elaboraty na wiele stron.Dziś mamy...

dwiema połówkami jabłka jesteśmy z moim bratem. wszak jesteśmy owocami tych samych dwóch jabłoni- mamy i taty. a nasza relacja jak to rodzeństwa jest słodko-kwaśna. przy czym ja jestem ta słodka :) bo tak właściwie to ja jestem połową brzoskwini, jestem słodka mięciutka i włochatą skórkę mam, taka do głaskania, wrażliwa i te pe a brat mój jest jak połowa cytryny kwaśny, wybuchowy ale właściwie to chłopak morowy. dopełniamy się idealnie tworząc własnie taka hybrydę smakowo-kolorową. ja twarda pestkę w środku mam , on ma pestek małych wiele co w zęby włażą jak moje włókna. spoiwem naszym jest hmm miłość która trzyma te dwie niejednakowe połowy razem i puścić nie chce i nie zamierza. i choć plujemy nie raz jadem w soim kierunku to kochamy się jednak naszą słodko kwaśną miłością. i cieszymy się że jest nas dwie...połowy.

dwiema połówkami jabłka jesteśmy z moim bratem. wszak jesteśmy owocami tych samych dwóch jabłoni- mamy i taty. a nasza relacja jak to rodzeństwa jest słodko-kwaśna. przy czym ja jestem ta słodka :) bo tak właściwie to ja jestem połową brzoskwini, jestem słodka mięciutka i włochatą skórkę mam, taka do głaskania, wrażliwa i te pe a brat mój jest jak połowa cytryny kwaśny,...

Znasz może mangostan? Tak wiem, oprócz dziwnej nazwy, nic w nim poruszającego, ot niepozorna kulka, ni to okrągły bakłażan, ni fioletowy pomidor, ale spróbuj dobrać się do środka... CZOSNEK! Widziałeś, kiedyś owoc, który wygląda jak warzywo, w którym po obraniu masz inne warzywo? Taka owocowa matrioszka. To jeszcze nic, czego można spodziewać się po czosnku, otóż po tym, smaku ananasa, brzoskwini i pomarańczy w jednym. Taka właśnie relacja łączy mnie z siostrą, niby zwyczajna, jak każda inna siostrzana miłość, ale niepozorna, gdyż w naszym przypadku, czosnek w postaci sporów czy nieporozumień szybko zmienia smak na słodką przyjaźń.

Znasz może mangostan? Tak wiem, oprócz dziwnej nazwy, nic w nim poruszającego, ot niepozorna kulka, ni to okrągły bakłażan, ni fioletowy pomidor, ale spróbuj dobrać się do środka... CZOSNEK! Widziałeś, kiedyś owoc, który wygląda jak warzywo, w którym po obraniu masz inne warzywo? Taka owocowa matrioszka. To jeszcze nic, czego można spodziewać się po czosnku, otóż po tym,...

Osobą, z którą mogłabym utworzyć jedną idealną całość jest moja przyjaciółka, a owocem, który sumiennie oddaje nasze relacje jest agrest. Jesteśmy osobami, które nie lubią wyróżniać się z tłumu i stronią od ludzi. Tak jak agrest jesteśmy otoczone kolcami i cierniami, przez które ciężko jest się przebić. Na owocu czasami występują czarne plamki, niczym problemy i spory pojawiające się w naszej przyjaźni. Przez to dużo ludzi od razu spisuje na straty taki owoc uznając go za niezdatny do zjedzenia. My jednak doskonale wiemy, że taką plamkę bardzo łatwo da się usunąć. I chociaż czasami zostaje po niej jakiś ślad, owoc nie jest zepsuty. W środku nadal jest tak samo pyszny jak zawsze, a to najważniejsze.

Osobą, z którą mogłabym utworzyć jedną idealną całość jest moja przyjaciółka, a owocem, który sumiennie oddaje nasze relacje jest agrest. Jesteśmy osobami, które nie lubią wyróżniać się z tłumu i stronią od ludzi. Tak jak agrest jesteśmy otoczone kolcami i cierniami, przez które ciężko jest się przebić. Na owocu czasami występują czarne plamki, niczym problemy i spory...

Nie byłabym w pełni sobą bez mojego chłopaka. To on jest moją "drugą połówką", pomaga mi i wspiera mnie. Czuję, że przy nim "rozkwitam". Naszą relację porównałabym do banana. Jesteśmy, tak jak on, nieziemsko słodcy. Dobrzy zarówno na ciepło (gdy mamy lepsze dni) jak i po zmrożeniu (gdy jest trudno). Staramy się pozytywną energią zarażać innych i pomagać im w rozwoju - tak jak banany sprawiają, że położone obok nich owoce dojrzewają szybciej. Jesteśmy dziwni - tak jak te podłużne, lekko krzywe owoce. Teoretycznie mamy swoje zasady, grubą skórkę, nasza relacja z wierzchu może nie wyglądać idealnie - pełna brązowych plamek. Jednak w środku znajduje się delikatny, pyszny miąższ - całe mnóstwo miłości.

Nie byłabym w pełni sobą bez mojego chłopaka. To on jest moją "drugą połówką", pomaga mi i wspiera mnie. Czuję, że przy nim "rozkwitam". Naszą relację porównałabym do banana. Jesteśmy, tak jak on, nieziemsko słodcy. Dobrzy zarówno na ciepło (gdy mamy lepsze dni) jak i po zmrożeniu (gdy jest trudno). Staramy się pozytywną energią zarażać innych i pomagać im w rozwoju - tak...