Droga Kasiu,
Pamiętasz jak w dzieciństwie byłyśmy najlepszymi koleżankami, miałyśmy zwariowane pomysły, jednak zdarzały się między nami kłótnie, szczególnie jedna była najgorsza, kiedy ja pod wpływem emocji zrobiłam coś czego nie powinnam. Uderzyłam Cię. Wracając po latach do tego zdarzenia bardzo się tego wstydzę. Byłam wtedy wściekła na wszystko, nie panowałam nad sobą.Dziś wiem, że trzeba opanować gniew zanim będzie za późno. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś spotkamy się i porozmawiamy. Wierzę, że ta przykra sytuacja nie wpłynęła na Ciebie tak mocno. Proszę,abyś mi wybaczyła i pamiętała tylko te dobre chwile.
Pozdrawiam i przepraszam,
Twoja koleżanka z dzieciństwa i sąsiadka
P.

Droga Kasiu,
Pamiętasz jak w dzieciństwie byłyśmy najlepszymi koleżankami, miałyśmy zwariowane pomysły, jednak zdarzały się między nami kłótnie, szczególnie jedna była najgorsza, kiedy ja pod wpływem emocji zrobiłam coś czego nie powinnam. Uderzyłam Cię. Wracając po latach do tego zdarzenia bardzo się tego wstydzę. Byłam wtedy wściekła na wszystko, nie panowałam nad...

Mój drogi Mężu!
Mam nadzieję, że mimo tego, co się stało przeczytasz mój list do końca. To tylko i wyłącznie moja wina, wiem to i w każdej sekundzie czuję przygniatające mnie poczucie winy. Dałam się ponieść prymitywnym żądzom, ani trochę nie myśląc w tamtej chwili o Tobie. Z pewnością nie zasługuję już na Twój czas, ale Tobie należą się najszczersze przeprosiny. Mam nadzieję, że kiedyś uda Ci się mi przebaczyć. Wiesz, że nie planowałam tego, działałam pod wpływem impulsu. Gdybym miała czas na zastanowienie się, jak bardzo Cię tym skrzywdzę, nigdy by się to nie wydarzyło. Mój drogi, przepraszam, że zjadłam ten ostatni kawałek pizzy, który zostawiłeś sobie na później. Wiedziałam, że planowałeś zjeść go na kolację, ale miałam na niego ochotę, od kiedy tylko go zobaczyłam. Żyję nadzieją, iż uda mi się kiedykolwiek wynagrodzić Ci Twoje cierpienie.
Pozdrawiam i przepraszam.
A.

Mój drogi Mężu!
Mam nadzieję, że mimo tego, co się stało przeczytasz mój list do końca. To tylko i wyłącznie moja wina, wiem to i w każdej sekundzie czuję przygniatające mnie poczucie winy. Dałam się ponieść prymitywnym żądzom, ani trochę nie myśląc w tamtej chwili o Tobie. Z pewnością nie zasługuję już na Twój czas, ale Tobie należą się najszczersze przeprosiny. Mam...

(Oznaczenia koperty)
List nr 57
Moje życie, nie było takie jak chciałem.
Nie otwierać przed 2054 rokiem

Drogi Łukaszu
Wiec otworzyłeś tą kopertę, pewnie pamiętasz jak strasznie dołujące było pisanie tej serii listów, trudno wyrazić smutek jak czuje pisząc to. Przegraliśmy, nie udało się zrealizować naszych marzeń, gdzieś po drodze podaliśmy się, najgorsze w tym wszystkim jest odpieczętowanie tej kopertę, to było przyznanie przed sobą, że polegliśmy. Wiem, że to nasza wspólna zasługa, moja że nie dam że siebie wszystkiego, twoja że nie dałeś że siebie wszystkiego. Proszę cie abyś mi wybaczył, i jeszcze raz spróbował spełnić marzenia, ja nie dałem rady, ale może tobie sie uda. Nigdy nie jest za późno aby spełnić marzenia, chodź by jedno najmniejsze, bo kiedy śmierć nas zastanie, będziesz mógł jej powiedzieć że walczyłeś do końca.
Pozdrawiam i przepraszam
Łukasz 2017

(Oznaczenia koperty)
List nr 57
Moje życie, nie było takie jak chciałem.
Nie otwierać przed 2054 rokiem

Drogi Łukaszu
Wiec otworzyłeś tą kopertę, pewnie pamiętasz jak strasznie dołujące było pisanie tej serii listów, trudno wyrazić smutek jak czuje pisząc to. Przegraliśmy, nie udało się zrealizować naszych marzeń, gdzieś po drodze podaliśmy się, najgorsze w tym wszystkim...

Droga Współlokatorko,
piszę ten list, ponieważ chce przeprosić Cię za poważne zbrodnie jakich dokonałam na terenie wspólnego mieszkania. A więc, przepraszam Cię za nieustannie włączoną lampkę nocną, przy której czytam niezliczoną ilość książek, przez co Ty niejednokrotnie nie masz spokojnego snu. Proszę także o przebaczenie bałaganu, a dokładniej sterty czasopism, pozostawionych bez większego ładu w każdym kącie naszego M. Przepraszam również za podkradanie z Twoich - szczególnie nowych - zbiorów książek, które pochłaniam szybciej od Ciebie i za to, że czasem niechcący zdradzę Ci dalszy przebieg zdarzeń.
Książkomaniaczka

Droga Współlokatorko,
piszę ten list, ponieważ chce przeprosić Cię za poważne zbrodnie jakich dokonałam na terenie wspólnego mieszkania. A więc, przepraszam Cię za nieustannie włączoną lampkę nocną, przy której czytam niezliczoną ilość książek, przez co Ty niejednokrotnie nie masz spokojnego snu. Proszę także o przebaczenie bałaganu, a dokładniej sterty czasopism,...

Miles,
… i chciałabym ci prasować rano koszule, byś mógł wyjść do pracy elegancki. Nauczyć cię wszystkich sztuczek, które potrafię. Przyrządzać najlepsze potrawy, byś nigdy nie chodził głodny. Robić niespodzianki. Sprawiać radość. Powodować uśmiech. Bo wiesz, dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla kogoś to już wszystko…
Na pewno znasz to obezwładniające uczucie, które przedziera się w krwiobieg. Paraliżuje, pożera, wciąga. Nie pozwala racjonalnie myśleć. Sprawia, że umysł przepełniony jest tylko nią. To miłość. Największe i najsilniejsze uczucie, jakim można obdarzyć drugiego człowieka. Antidotum, które uzdrawia, wynosi na wyżyny. Powoduje, że jedno nie może żyć bez drugiego. Nastaje jedność, połączenie dusz.
U nas to nie mogło się udać, ja musiałam odejść. Nie mogłam żyć z myślą, że kochasz ją, nie mnie. W Twojej głowie wciąż migotały stare obrazy. Nie było w nich miejsca na coś nowego. Nie było w nich nas. Razem.
Tak będzie lepiej. Dla Ciebie. Mam nadzieję.
Nigdy Cię nie zapomnę.

Pozdrawiam i przepraszam
A.

Miles,
… i chciałabym ci prasować rano koszule, byś mógł wyjść do pracy elegancki. Nauczyć cię wszystkich sztuczek, które potrafię. Przyrządzać najlepsze potrawy, byś nigdy nie chodził głodny. Robić niespodzianki. Sprawiać radość. Powodować uśmiech. Bo wiesz, dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla kogoś to już wszystko…
Na pewno znasz to obezwładniające uczucie,...

Kochana Aniu,
Przepraszam. To było niewybaczalne. Nie chcę się tłumaczyć, ponieważ dobrze wiem, że nie ma w tym najmniejszego sensu. Prawdziwa przyjaciółka nigdy nie powinna zachowywać się w ten sposób. Tym gorzej się czuję na wspomnienie naszej ostatniej rozmowy.
Byłaś chora, a ja tak zwyczajnie i bez skrupułów wyśmiałam Cię. I zamiast trzymać język za zębami, tam gdzie powinno być jego miejsce, powiedziałam o kilka słów za dużo.
Wiem, że moje zmęczenie i rozdrażnienie tamtego dnia, nie są żadną wymówką, mimo to proszę, weź je pod uwagę. Przecież wiesz, że czasem mówimy rzeczy, których nie mamy na myśli, w które sami nie wierzymy.
Jesteś moją jedyną i najdroższą przyjaciółką, nie wyobrażam sobie, że mogłabym Cię stracić przez własną głupotę. Nie proszę o to, żebyś zapomniała. Wiem, że to nie możliwe. Ale przebacz, napisz do mnie, powiedz, że już nie masz mi niczego za złe. Niecierpliwie czekam na Twoją odpowiedź.
Pozdrawiam i przepraszam.
Twoja M

Kochana Aniu,
Przepraszam. To było niewybaczalne. Nie chcę się tłumaczyć, ponieważ dobrze wiem, że nie ma w tym najmniejszego sensu. Prawdziwa przyjaciółka nigdy nie powinna zachowywać się w ten sposób. Tym gorzej się czuję na wspomnienie naszej ostatniej rozmowy.
Byłaś chora, a ja tak zwyczajnie i bez skrupułów wyśmiałam Cię. I zamiast trzymać język za zębami, tam gdzie...

Kochana,
pamiętasz, jak kilka dni temu trzasnęłam drzwiami i uciekłam nie dając Ci dojść do słowa? Mam teraz trudny czas, wszystko się wali, sypie. Wiesz jaka jestem - nie lubię mówić o swoich problemach, ale jesteś moją najlepszą przyjaciółką więc komu jak nie Tobie? :-)
Daj mi jednak jeszcze kilka dni, odezwę się na pewno... i opowiem Ci wszystko.
Pozdrawiam i przepraszam.

Kochana,
pamiętasz, jak kilka dni temu trzasnęłam drzwiami i uciekłam nie dając Ci dojść do słowa? Mam teraz trudny czas, wszystko się wali, sypie. Wiesz jaka jestem - nie lubię mówić o swoich problemach, ale jesteś moją najlepszą przyjaciółką więc komu jak nie Tobie? :-)
Daj mi jednak jeszcze kilka dni, odezwę się na pewno... i opowiem Ci wszystko.
Pozdrawiam i przepraszam.

Tato.
Ile to razy powiedziałam Ci, że Cię nienawidzę? Jak często krzywiłam się, gdy do mnie mówiłeś? Czemu Cię ignorowałam? A przecież zawdzięczam Ci tak wiele. Pokazałeś mi, że w życiu trzeba być twardym, ale dobrym.Wpajałeś mi, że nie wolno kłamać. Gdy miałam osiem lat, grałeś mi na gitarze piosenki na dobranoc. Udowodniłeś, że jednak czasem warto ufać mężczyznom. Ty jako pierwszy dałeś mi do ręki "poważną" książkę. Zdałam sobie sprawę, jak źle Cię traktowałam. A Ty przecież próbowałeś mnie wychować. Pomyślałam, że napiszę to w liście, bo nie potrafię powiedzieć tego prosto w twarz. Jesteś jednym z ważniejszych ludzi w moim życiu. I choć denerwujesz się, gdy zbijam KOLEJNĄ szklankę( a oboje wiemy, ile ich było), to zaraz potem potrafisz ze mną normalnie rozmawiać i przytulić. Kocham Cię i dziękuję za to, że jesteś obecny w moim życiu, mimo, że już dawno mogłeś sobie odpuścić.
Pozdrawiam i przepraszam
K

Tato.
Ile to razy powiedziałam Ci, że Cię nienawidzę? Jak często krzywiłam się, gdy do mnie mówiłeś? Czemu Cię ignorowałam? A przecież zawdzięczam Ci tak wiele. Pokazałeś mi, że w życiu trzeba być twardym, ale dobrym.Wpajałeś mi, że nie wolno kłamać. Gdy miałam osiem lat, grałeś mi na gitarze piosenki na dobranoc. Udowodniłeś, że jednak czasem warto ufać mężczyznom. Ty jako...

Przyjaciółko!
Piszę do Ciebie list, gdyż moich telefonów nie odbierasz. Jest mi przykro, że Cię zawiodłam i wiedz, że nie chciałam. Znamy się dosyć długo i nie może nas taka głupota rozdzielić... Proszę, spróbuj mi wybaczyć i żyjmy tak jak dawniej. Niech to co się stało będzie tylko wspomnieniem, do którego nie warto wracać... Bo nie warto. Idźmy dalej razem z uśmiechem na twarzy, który nam zawsze towarzyszył i nie oglądamy się za siebie. Nie wraajmy do przeszłości. Liczy się co tu i teraz. A teraz możemy odbudować nasze dawne relacje, jeśli tylko zechcemy. Kiedy będziesz chciała ze mną porozmawiać i mnie wysłuchać, zadzwoń do mnie. Mam nadzieję, że nie skasowałaś mojego numeru.
Pozdrawiam i przepraszam
K.

Przyjaciółko!
Piszę do Ciebie list, gdyż moich telefonów nie odbierasz. Jest mi przykro, że Cię zawiodłam i wiedz, że nie chciałam. Znamy się dosyć długo i nie może nas taka głupota rozdzielić... Proszę, spróbuj mi wybaczyć i żyjmy tak jak dawniej. Niech to co się stało będzie tylko wspomnieniem, do którego nie warto wracać... Bo nie warto. Idźmy dalej razem z uśmiechem na...

Drogi xxx

Minął rok od czasu gdy wyrwałam Ci serce z piersi, zdeptalam i wyrzucilam do kosza wymyslajac jakies bzdurne powody zamiast po prostu przyznac się, że pokochałam kogos innego. Nie odzywasz sie od tego czasu wcale. Masz racje, to chyba najlepsze wyjscie. Dzisiaj wiem, że mimo tego co sie teraz wydarza to była dobra decyzja. Niektórzy ludzie nie powinni razem dzielić życia. Żałuję jednak sposobu w jaki to zrobiłam. Podobno zrywania z drugim człowiekiem mozna sie nauczyć, ja jestem w to beznadziejna. Nie zdziwie sie jesli nie chcesz mnie znac, nie zdziwie sie jesli mnie nienawidzisz (Co więcej, uznam to za zupełnie zdrowy odruch z Twojej strony) Ale nie pisze dlatego, żeby po prostu powspominac. Chcialam Cie przeprosic bo nie pamietam żebym to kiedykolwiek zrobiła. A powinnam. I chcę. Nie powinno sie tak traktowac ludzi, zrozumialam to troche za późno. Jesli to Cie pocieszy to karma do mnie wrocila. Teraz ja wyrzyguje serce z bólu. Nie chce wrócić, po prostu wybacz.
Pozdrawiam i przepraszam.

Drogi xxx

Minął rok od czasu gdy wyrwałam Ci serce z piersi, zdeptalam i wyrzucilam do kosza wymyslajac jakies bzdurne powody zamiast po prostu przyznac się, że pokochałam kogos innego. Nie odzywasz sie od tego czasu wcale. Masz racje, to chyba najlepsze wyjscie. Dzisiaj wiem, że mimo tego co sie teraz wydarza to była dobra decyzja. Niektórzy ludzie nie powinni razem...