forum Oficjalne Konkursy

[Zakończony] Z pokolenia na pokolenie - wygraj książkę "Wieczorny wiatr".

LubimyCzytać
utworzył 29.01.2016 o 11:29

Na tarasie swojego domu w Toskanii narrator „Wieczornego wiatru” wspomina historię przyjaciół, których losy przez dziesięciolecia splatały się z jego życiem. Byli oni świadkami niemal wszystkich zawirowań politycznych i przemian obyczajowych pierwszej połowy XX wieku. Życie osobiste grupki tych kosmopolitów, ich wybory ideologiczne i uczuciowe, nieskrępowane obyczajowymi tabu wzbudzało w im współczesnych skrajne emocje. To, co jeszcze niedawno zakrawało na niesłychaną śmiałość, wręcz prowokację, powoli staje się czymś zwykłym i normalnym. Na scenę wkraczają następne pokolenia…


Czas figuruje w spisie postaci trylogii Jean'a d'Ormesson'a, jako "główny bohater życia i książek". Czas, który swoim błyskawicznym przemijaniem potrafi rozluźnić nawet najciaśniejszy gorset obyczajowy. Bo czyż nie jest obowiązkiem młodego pokolenia przekraczanie granic wyznaczonych przez starszych? Czy Wy poważyliście się na coś, co nie mieściło się w głowach Waszych rodziców lub dziadków? Napiszcie nam taką historię.


Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.



Nagrody

Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.


Wieczorny wiatr - Jacek Skowroński
Wieczorny wiatr

Autor : Jean d'Ormesson

„Najbardziej nieprawdopodobną ze wszystkich powieści przygodowych jest i zawsze będzie samo życie” – pisze Jean d’Ormesson. „Samo życie”, które coraz trudniej opisywać, bo pędzi wciąż szybciej i szybciej, i zmienia się jak w kalejdoskopie. Na tarasie swojego domu w San Miniato w Toskanii narrator wspomina historię swoich przyjaciół, czterech sióstr O’Shaughnessy i czterech braci Romero, których losy przez całe dziesięciolecia nierozerwalnie splatały się z jego własnym życiem. Wywodzące się z kręgów brytyjskiej arystokracji siostry O’Shaughnessy oraz potomkowie argentyńskich magnatów przemysłowych bracia Romero byli świadkami lub aktywnymi uczestnikami niemal wszystkich najważniejszych zawirowań politycznych i przemian obyczajowych pierwszej połowy XX wieku. Rewolucja meksykańska, wojna domowa w Hiszpanii, dojście do władzy Hitlera, czasy stalinowskie w Rosji, obrona Anglii… Byli wszędzie, podróżowali po całym świecie, znali najsławniejszych ludzi swoich czasów, obracali się w najróżniejszych kręgach, od dworskich po mafijne. Życie osobiste grupki tych kosmopolitów i wybrańców losu, ich wybory ideologiczne i uczuciowe nieraz balansujące na krawędzi awanturnictwa, nieskrępowane żadnymi obyczajowymi tabu wzbudzało w im współczesnych skrajne emocje, fascynowało lub gorszyło. Bezsprzecznie żyli pełnią życia. Czy byli szczęśliwi? Cóż, z tym szczęściem różnie bywało. Na pewno byli panami własnego losu. Ale czas, główny bohater tej trylogii, robi swoje. To, co jeszcze niedawno zakrawało na niesłychaną śmiałość, wręcz prowokację, powoli staje się czymś zwykłym i normalnym. Na scenę wkraczają następne pokolenia… To powieść o zespoleniu kultur oraz stopniowym ujednolicaniu się świata opowiedziana przez pryzmat osobistych doświadczeń. Narrator jest uosobieniem pobłażliwości i tolerancji dla ludzkich – politycznych i uczuciowych – słabości i wyskoków. Nic, co ludzkie, nie jest w stanie go zaskoczyć, niczym nie jest on w stanie się zgorszyć. A że życie każdego człowieka toczy się z Wielką Historią w tle, więc z poczuciem humoru niczym z Monty Pythona, d’Ormesson pokazuje to tło, podkreślając, że „zamierzeniem Wieczornego wiatru jest nie tyle pouczyć, ile zabawić. Zabawić wojną w Hiszpanii, zabawić Hitlerem, zabawić Stalinem?....”. „W tym wyzwanie” – dodaje przewrotnie. Jean d’Ormesson przedstawia w swojej trylogii świat z pogranicza fikcji i prawdy. Na tle prawdziwych wydarzeń historycznych kreuje bohaterów, których pierwowzorami niejednokrotnie są autentyczne postaci, ludzie, o których swego czasu było głośno, którzy odcisnęli piętno na epoce swoimi niekonwencjonalnymi wyborami lub barwnym życiem. Błyskotliwa, dowcipna, przenikliwa saga na miarę XXI wieku!

Regulamin
  • Konkurs trwa od 29 stycznia do 5 lutego włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
  • Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
  • Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
  • Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
  • Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i wydawnictwo Marginesy.
  • Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.

odpowiedzi [54]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
więcej
Grzechoteczka  - awatar
Grzechoteczka 05.02.2016 19:45
Bibliotekarka

Biorąc pod uwagę, z jak artystycznej rodziny pochodzę i co moja droga familia zawsze wyprawiała, to chyba jedyną rzeczą, która faktycznie nie mieściłaby się im w głowach, byłoby, gdybym grzecznie zakochała się w jakimś kawalerze, szybko wyszła za niego za mąż, została z tym samym kawalerem do końca życia, bez skoków w bok albo układów poliamorycznych, a po drodze urodziła...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Prosiaczek  - awatar
Prosiaczek 05.02.2016 19:41
Czytelnik

Pewnego dnia przy kolacji w domu oznajmiłam, że zapisałam się na kurs tańca. Wszyscy pochwalali moje plany. Aż do momentu kiedy brat zapytał : Jaki taniec ? Więc powiedziałam ...pole dance. Mój młodszy braciszek musiał dokładnie wyjaśnić rodzicom i dziadkom co to takiego. A zrobiła to z ogromną przyjemnością. Nic do nich nie docierało, żadne argumenty. Dla nich to nie była...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
katka_94  - awatar
katka_94 05.02.2016 18:03
Czytelniczka

Całe życie byłam grzeczną dziewczynką. Lekcje odrobione, pokój posprzątany. Idealna córka. Nie żeby mi to przeszkadzało. Lubiłam być dobrym dzieckiem. Jednak w wieku siedemnastu lat, dokładnie mówiąc tydzień przed moimi osiemnastymi urodzinami, coś we mnie pękło. Uświadomiłam sobie, że jeszcze nigdy nie zrobiłam nic szalonego. I poczułam ogromną potrzebę by to zmienić.
...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Marietta  - awatar
Marietta 05.02.2016 13:46
Czytelnik

Opowiem Wam jak przekraczając granice spełniłam jedno z moich marzeń. Zawsze starałam się być posłuszna rodzicom, nie robić im problemów. Być taką grzeczną dziewczynką. Z moim tatą mamy wiele wspólnych pasji. Jedną z nich są tatuaże. Jednak on nigdy się nie zdecydował na rysunek na ciele doskonale wiedząc, jaki ma do tego stosunek moja mama. Ja jednak ten jeden raz...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
LARGO  - awatar
LARGO 05.02.2016 13:44
Czytelniczka

Pamiętam ten czas, kiedy przychodzili do mnie koledzy i koleżanki a mieszkałam z dziadkami. Owszem nic przeciwko nie mieli koleżankom ale koledzy, w ogóle Panowie w ich oczach, którzy odwiedzali Panienki byli brani pod uwagę przyszłych nie daj Bóg amorów. Stąd dowiedziałam się, że dziadkowie wychowani na gruncie pierwszych lat XX wieku zupełnie inaczej postrzegali pewne...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
karolina27  - awatar
karolina27 05.02.2016 13:38
Czytelnik

- Jadę za tydzień do Danii- oznajmiłam swoim rodzicom i babci pewnego letniego dnia przy obiedzie.
- Jak to? Do kogo? Gdzie? przecież nie mamy tam rodziny ani znajomych- oznajmiła z przerażeniem w oczach moja babcia.
- Do Micheala, chłopaka poznanego przez Internet. Mówiłam Wam o nim- odpowiedziałam ze spokojem w głosie.
Mama i tato o mało co nie zadławili się zupą....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Stanisław  - awatar
Stanisław 05.02.2016 11:37
Czytelnik

Dla wielu znajomych moje małżeństwo to współczesny mezalians, dla innych alegoria dwóch połówek jabłka, które ktoś rzucił w dwie strony świata. Ja wiem, że winny jestem Panu Bogu dobrą whisky! Posłuchajcie... Moja żona, wykształcona, zwierzę miejskie dwa lata temu oddała narzeczonemu, prezesowi IT z zagranicznym kapitałem, pierścionek wart tyle, ile wszystko co posiadałem w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Lubczyk  - awatar
Lubczyk 05.02.2016 10:54
Czytelnik

2005: Gdzie ty się niby wybierasz? Myślisz, że same przygotujemy te święta? Goście przyjadą, ciekawe, co sobie o tobie pomyślą. Dom niesprzątnięty, jedzenie niewyszykowane. Już siły nie mam, jeszcze galarety, sałatka, nóżki, dekoracje, a ta wychodzi. Gdzie cię znowu niesie? Jak to, do kościoła? Dziś jest czwartek. Do kościoła idzie się w sobotę z koszyczkiem i w niedziele...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Jolka  - awatar
Jolka 05.02.2016 10:30
Czytelniczka

Granicę ,która odważyłam się przekroczyć a ,która była dla mnich rodziców nie do pomyślenia to ciąża przed ślubem.Od zawsze słyszałam ..pilnuj się ,bo co rodzina powie,co twój brat,który jest księdzem pomyśli o Tobie,masz czas,nie warto się spieszyć...mogłabym jeszcze tak wymieniać.A ja po prostu miałam dosyć,kiedy słyszałam litanie matki kiedy wychodziłam na randkę z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Levi95  - awatar
Levi95 05.02.2016 00:16
Czytelniczka

Studenci i impreza dla wszystkich oznacza tylko jedno – wielu pijanych ludzi. No i w sumie mają rację, bo właśnie w stanie upojenia alkoholowego opuściliśmy mieszkanie naszego kolegi ze studiów. Skąd mieliśmy wiedzieć, że wracając do naszego mieszkania wpadnie nam aż tyle pomysłów do głowy?
Wracając z imprezy stwierdziliśmy, że jesteśmy głodni. Pewni siebie znaleźliśmy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej