-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "wytrwałość" [122]
[ + Dodaj cytat]Drzewo tak grube, że jedna osoba nie może go objąć, rodzi się z patyczka cienkiego jak włos; budowę pagody, co ma dziewięć pięter, rozpoczyna się od pustaka; podróż tysiąca mil, zaczyna się od kroku.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
- Prawdziwie mądry jest ten - rzekł w pewnym momencie mnich - kto może się obejść bez takich widoków i nawet na dnie studni pozostanie taki sam. Ale trzeba przyznać, że to najtrudniejsze.
Wszyscy ci zawiedzeni ludzie, których znamy, słabli w decydującym momencie, poddawali się, nie wolno jednak poddawać się w decydującym momencie.
- Przetrwałem - powiedział niskim, szorstkim głosem - bo uparłem się, by osiągnąć taki sukces i zarobić tyle pieniędzy, żeby móc wszystkim dyrygować i nigdy więcej nie prosić nikogo o łaskę. Przeszedłem przez to. Skończyłem szkołę. Poszedłem na studia i też je skończyłem.
- A potem stworzyłeś świetną firmę.
- Wiedziałem, że nie osiągnę tego, czego chcę, pracując dla kogoś innego. [...] Było tak, jakby cały świat sprzysiągł się przeciwko mnie. Ale w końcu mi się udało. W końcu dotarłem do miejsca, w którym nikt nie może mnie tknąć.
Tylko dlatego zdolny jestem istnieć, że przeciwstawiam się sobie i faktycznie jestem zawsze przeciw sobie.
W ciągu czterech lat między olimpiadami w Sydney i w Atenach miałem raptem ze cztery czy pięć dni wolnego - i ani jeden z nich nie przypadał w święta.
Co jest kluczem do przełomu? Wytrwałość, cierpliwość i wiara w Boże obietnice. (...) Obietnice Boże dziedziczymy przez wiarę. "Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą". Wierzysz? Bądź wytrwały, przełom nadchodzi.
Mięśnie są jak pojętne woły robocze. Jeśli ostrożnie, krok po kroku, zwiększa się obciążenie, uczą się je znosić. Jeśli zdoła się wyjaśnić im własne oczekiwania - najlepiej na przykładzie pracy, jaką są w stanie wykonać - mięśnie będą posłuszne, a stopniowo staną się mocniejsze. To nie wydarzy się, rzecz jasna, z dnia na dzień. Lecz o ile nie będziemy się spieszyć i przyzwyczaimy je do pracy etapami, nie będą się skarżyć (chodź od czasu do czasu mogą mieć skrzywione miny) i bardzo cierpliwie oraz posłusznie zaczną rosnąć w siłę. Poprzez powtórzenia przekazuje się mięśniom komunikat, że będą musiały wykonać tyle i tyle pracy. Nasze mięśnie są bardzo sumienne.
Przyznaję, że czasem łapię się na tym, że ta praca jest ciężka. Ale wiem, że wtedy pomaga mi powiedzieć sobie samemu:"Kaczkowski, jak jesteś taki wrażliwy, to trzeba było założyć kwiaciarnię". Skoro podjąłem decyzję, że chcę założyć hospicjum i w nim pracować, to nie będę się teraz roztkliwiać, jaki to jestem tym przytłoczony. Wiedziałem, co wybieram.