-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant2
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać55
Cytaty z tagiem "tożsamość kulturowa" [5]
[ + Dodaj cytat]
Nie tylko muzułmanie obawiali się, że w nowych Indiach zabraknie dla nich miejsca; również hindusi byli zbyt muzułmańscy, by tam żyć. Podczas zamieszek zabijali nie muzułmanów, ale
i s l a m: islam, którego część stanowili,
islam, islam, który nosili w sobie, islam, który musieli unicestwić.
Barbarzyństwo zawładnęło w końcu kulturą. W cieniu tego wielkiego słowa rośnie nietolerancja z infantylizmem. Albo tożsamość kulturowa zamyka jednostkę w przynależności grupowej i odmawia jej pod karą zdrady stanu prawa do wątpienia, ironii, rozumu, czyli tego wszystkiego co mogłoby ją oderwać od kolektywnej matrycy, albo przemysł rozrywkowy, ten płód wieku technologii, sprowadza twory umysłu do poziomu tandety (lub entertainement, jak się mówi w Ameryce). I życie z myślą powoli ustępuje miejsca strasznej i żałosnej konfrontacji fanatyka i zdechlaka.
Wydaje się, że gatunek ludzki dużo silniej przywiązuje się do tej kulturowej tożsamości, którą wpojono mu poprzez cierpienie, niż do tej, która wiąże się z przyjemnością i rozkoszą. Dzieci, które wzrosły w szczęśliwych i dostatnich domach, czują się bardziej pewne siebie i lepiej dostosowują się do nowych okoliczności niż dzieci, których wczesne doświadczenia wiązały się z lękiem i przykrościami. Poczucie tożsamości kulturowej umacniane przez karę i groźbę totalnego odrzucenia jest wprost zadziwiająco trwałe.
(...) my, Włosi, nie jesteśmy w tej samej sytuacji co Amerykanie. Nie jesteśmy ich tyglem ras i narodów, ich mozaiką różnorodności posklejanych w całość wspólnym obywatelstwem (...) nasza tożsamość kulturowa jest dobrze określona od tysięcy lat, nie możemy znosić migracyjnej fali ludzi, którzy z nami nie mają nic wspólnego... Którzy nie są gotowi, by stać się takimi jak my, by asymilować się wśród nas jak lotaryńscy Habsburgowie z Toskanii czy Burbonowie z Neapolu.
(...) fałszywie zdefiniowane opozycje tożsamościowe działają i dlatego są rzeczywiste; oczywiście w sensie kulturowym, bo w kulturze rzeczywiste jest to, co ludzie uznają za takie właśnie.
[Jan Sowa: Między Wschodem a Zachodem, s.28].