-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "sparks" [15]
[ + Dodaj cytat]Zmierzch to tylko złudzenie, gdyż słońce jest albo nad horyzontem, albo za nim. A to znaczy, że dzień i noc łączy szczególna więź i nie istnieją bez siebie, ale też nie mogą istnieć równocześnie. Jak by to było być zawsze razem, a mimo to nieustannie osobno?
Cofam się pamięcią do chwil, kiedy to się zaczęło, ponieważ wspomnienia to jedyne, co mi pozostało
Jest między wami coś magicznego, nie ma co zaprzeczać. I przez tę magię trudno wam będzie zapomnieć.
Tyle chciałbym ci powiedzieć, ale nie za bardzo wiem od czego zacząć. Może od tego, że cię kocham? Albo, że dni, które spędziłem z tobą były najszczęśliwszymi dniami w moim życiu? Lub, że w tym krótkim czasie, od kiedy cię poznałem, doszedłem do przekonania, że jesteśmy jak te dwie połówki jabłka stworzone po to, aby być razem?
Oszukano ich.Znów zrzucono na nich brudną robotę.Spodziewali się tego, co w slangu piechoty nazywano SNAFU (Situation Normal - All Fucked Up,czyli normalna sytuacja - wszystko jest popierdolone),ale nie FUBAR (Fucked Up Beyond All Recognition - popierdolone na całego).
Jakżebym pragnął być na tyle mocny, by wziąć ją w ramiona i zanieść do nieba.
Miłość zawsze mówi więcej o tych, którzy ją odczuwają, niż o tych, którzy są jej obiektem".
Nigdy się nie łudziła, że małżeństwo to wieczne szczęście i miłość. Jeśli weźmie się dwoje ludzi, dorzuci nieuniknione górki i dołki i wszystko razem pomiesza, to choćby para bardzo się kochała, nie uniknie konfliktów. Czas też zrobił swoje. Poczucie bezpieczeństwa i zażyłość były cudowne, ale jednocześnie powoli zabijały pasję i namiętność. Przewidywalność i przyzwyczajenie uniemożliwiały jakiekolwiek niespodzianki. Nie było już żadnych nowych historii do opowiedzenia, każde z nich potrafiło dokończyć zdanie za to drugie i oboje, zarówno ona, jak i Frank, doszli do punktu, w którym jedno spojrzenie staje się tak wymowne, że słowa są już niepotrzebne.
Być może tego nie rozumiesz, ale oddałem ci najlepszą cząstkę siebie, i gdy odeszłaś, nic już nie było takie samo".
Ale tak jak powiedziałem, ona cierpi i jeśli czegoś się w życiu nauczyłem, to tego, że ludzie, którzy cierpią, nie zawsze widzą rzeczywistość tak, jak powinni".