-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać423
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Cytaty z tagiem "rozwody" [5]
[ + Dodaj cytat]Każdy, z kim rozmawiałem, jest rozwiedziony, o co tu chodzi, czy to jakiś nowy sport? Czytałem niedawno w "Rudým právě", że w Pradze rozpada się co trzecie małżeństwo. A potem cierpią przez to dzieci i zwierzęta domowe... Ja ani się nie rozwiodłem, ani mi to nigdy nie przyszło na myśl. Jeśli już, to żeby zabić, ale każdy porządny mężczyzna ma czasem ochotę zabić żonę, i odwrotnie, żona byłaby zadowolona, gdyby samochód przejechał tego jej ukochanego, ten jej skarb... Zresztą dlaczego miałbym się rozwodzić? Czy samemu byłoby mi lepiej? Nie sądzę. Patrzę na innych jak na chore dzieci, mnie ci dorośli, kiedy się rozwodzą, wydają się przygłupami. (s.101-102).
Duńczycy uwielbiają zawierać związki małżeńskie, ale ich małżeństwa nie są tak doskonale dopasowane jak słynne klocki LEGO: Dania ma jeden z najwyższych wskaźników rozwodów w Europie.
Dzisiaj (...) resort sprawiedliwości, którym kieruje pewien prawicowy polityk, ogłosił, że rząd będzie ratować polskie małżeństwa. W związku z powyższym procesy rozwodowe będą trwały dłużej, będą bardziej skomplikowane i jeszcze "boleśniejsze" niż dotychczas, zwłaszcza dla rodzin z małymi dziećmi. Ten samą rząd i ci sami politycy prawicowych partii zachodzą w głowę i nie mogą zrozumieć, dlaczego Polki nie chcą rodzić dzieci. Znajdują więc kolejne kuriozalne metody podnoszenia "dzietności" i "ochrony" polskich rodzin. Należą do nich: usankcjonowane prawem zmuszanie kobiet do donaszania martwych ciąż lub utrudnianie rozwodów. Jak zaklęci milczą o prawach kobiet i edukacji równościowej, programach społecznych promujących podział ról domowych czy wspomaganiu macierzyństwa poprzez dostępność do żłobków i solidnej edukacji dla dzieci, wolnej od religii i światopoglądów.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wzrost liczby samobójstw, tłok w gabinetach psychiatrycznych, na kozetkach u psychologów, uzależnienia, rozwody - to wszystko są skutki choroby popromiennej, na którą cierpimy po eksplozji bomby atomowej zakłamania.