-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "kontakty międzyludzkie" [7]
[ + Dodaj cytat]Czasami myślę, że jestem najbardziej samotnym człowiekiem ze wszystkich, którzy kiedykolwiek istnieli.(...)nie ma to nic wspólnego z obecnością innych; w istocie nienawidzę tych innych, którzy ograbiają mnie z samotności, a zarazem nie oferują mi prawdziwego towarzystwa.
Jak w ogóle możemy udawać, że wiemy co jest dla ludzi dobre, jeśli nie potrafimy z nimi nawiązać przejrzystych relacji.
Kpię z lęku przed samotnością. Wieszczę, że wybitni ludzie muszą doświadczać wielkiego bólu, że zbyt daleko odleciałem w przyszłość i że nikt nie może mi towarzyszyć. Pieję, że jeśli nawet nikt mnie nie rozumie, jeśli ludzie się mnie boją lub mnie odrzucają, to tym lepiej: to znaczy, że osiągam cel! Mówię, że moja odwaga w obliczu samotności, rezygnacji ze stada, z iluzji boskiego żywiciela dowodzi mojej wielkości.
Otwarcie się przed innym człowiekiem to preludium do zdrady, a zdrada czyni człowieka chorym, nieprawdaż?
Zbzikowane skurwysyny, jestem przez was zupełnie wykończony! - powiedział na głos [Will Graham].
Uważam, że kontaktujemy się ze sobą aż nazbyt dobrze w naszym milczeniu, w tym, co pozostaje niewypowiedziane, i że ludzie dokonują ciągłych uników, desperackich, spóźnionych prób zachowania siebie dla samego siebie. Kontakt z innymi jest zbyt niepokojący. Wejście w czyjeś życie – to zbyt przerażające. Ujawnić innym własną pustkę wewnętrzną – to zbyt okropna ewentualność”.
Ważne to, ja kocham bloki. Jestem im wdzięczny za to, że zapewniają mi anonimowość, że chronią mnie od międzyludzkich kontaktów. Żywię szacunek dla ich olbrzymich ścian, do małych w nich okien i dziękuję Bogu, że nikt tu nikogo nie zna. Składam im hołd za to, że nikt się mną nie interesuje, że ja nikogo, ale to nikogo literalnie nie obchodzę. Gotów jestem modlić się do ich wind, które lecą do góry tak szybko, że nic nie obchodzący mnie sąsiad nie ma szans zapytać mnie o pogodę, że nie muszę uśmiechać się, udając chęć nawiązania rozmowy. Ja nie cierpię "kontaktów międzyludzkich", w które chcą wrobić mnie stare, humanistyczne cioty i młodzi, z okularami na nosach socjolodzy, ja kocham te bloki, które sfrunęły z nieba akurat w naszym wieku. one wybawiły nas od dobrego, którym byśmy się wszyscy pozaduszali. [Trzecia w prawo i druga w lewo od księżyca] s.119.