-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "jaina solo" [4]
[ + Dodaj cytat]
- Na przykład? - spytała zaczepnie Jaina.
Leia odpowiedziała bez zastanowienia:
- Cóż, na przykład historii z Jagiem i Zekkiem.
Han przygryzł wargę, żeby stłumić śmiech, i Jaina poczuła się nieswojo.
- Pomagali mi podczas ucieczki - bąknęła. - Byli bardzo dzielni... Walczyli i w ogóle... Pamiętam to, naprawdę.
- Mama ma na myśli to, co wydarzyło się później - wyjaśnił jej ojciec. - Kiedy wnosili cię na pokład.
- Ja, eee... - Jaina urwała, rozpaczliwie próbując przypomnieć sobie szczegóły mglistego wspomnienia, krążącego gdzieś na obrzeżach jej pamięci. Widziała wyszczerzone w szerokim uśmiechu śnieżnobiałe zęby Zekka... i durastalowoszare oczy Jaga, otwarte szeroko ze zdumienia, co rzadko u się zdarzało. - Eee, podziękowałam im? - strzeliła.
- Hm, chyba można to tak nazwać - parsknął z rozbawieniem jej ojciec. Wziął spod ściany przy łóżku krzesło i usiadł na nim, uśmiechając się pod nosem. - Poprosiłaś, żeby się z tobą przespali.
- Co takiego? - Jaina nie wierzyła własnym uszom. - Obydwaj?
- Muszę lecieć - [Jaina] powiedziała.
- Teraz?
- Nie, ale niedługo. Za kilka godzin, za kilka dni.
- Dokąd?
- Nie wiem.
[Jag] zaśmiał się.
- Dobrze by było, gdybyś się dowiedziała, zanim wyruszysz.
- Właśnie próbuję to zrobić. (...) Alema nie żyje, teraz kolej na Jacena.
- Prawie wszyscy, których znam, szykują się na konfrontację z Jacenem Solo. Wielki Mistrz Skywalker, Ben Skywalker, połowa rycerzy Jedi, wszyscy mistrzowie... wszyscy znani mi piloci planują być w myśliwcu następnym razem, kiedy on się napatoczy. Proponuję ustawić się w kolejce.
- Mogę ci powiedzieć, co to było za świństwo - stwierdził Fett, czekając aż [Jaina] schowa wacik z pobranym materiałem do próbówki. - Nanowirus.
- Kilka testów nie zaszkodzi. (...) Lepiej się upewnić.
- Jestem pewien - powiedział z naciskiem (...). - To bardzo w stylu Imperium. Jak znam życie, ściągnęli pomysł z tego paskudztwa, które twój ojciec [Han Solo] znalazł na Wotebie w czasach, kiedy całowałaś się z robalami.
- To nie były robale - zaprotestowała Jaina, powstrzymując się przed walnięciem go Mocą w bańkę hełmu. - Killikowie to...
- A więc naprawdę się z nimi całowałaś? - nie dał jej dokończyć. - Zawsze myślałem, że to tylko taka...
Tym razem Jaina nie zdołała się powstrzymać - pchnęła go Mocą na ścianę, a potem cisnęła w głąb tunelu.
- Nie kłap tyle jadaczką, dziadku - warknęła. - Jeszcze dostaniesz zadyszki, a musisz wypełnić umowę.
- Musimy sobie kilka rzeczy wyjaśnić. Nie pomogę wam z moffami.
- Cóż - westchnęła Mirta. - Zmartwię cię, ale będzie wręcz przeciwnie. - Sięgnęła do sakwy u pasa i... jej ręka zastygła w pół ruchu, zatrzymana przez Jainę Mocą.
- Naprawdę sądzisz, że pozwolę ci wyciągnąć detonator termiczny? - parsknęła Jedi. - Ta sztuczka jest równie stara, jak moja matka [Leia Organa Solo].