Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zdążyć wszędzie może ten, kto nigdzie się nie spieszy.

- Dlatego że mówił? - zapytał Filip Filipowicz - Ale to jeszcze nie znaczy, że się jest człowiekiem.

- Za pozwoleniem - z pewnością siebie odpowiedział mężczyzna - jakże to tak, bez dokumentu? Bez tego ani rusz, bardzo przepraszam. Sam pan wie, że człowiekowi bez dokumentów jest surowo zabronione w ogóle istnieć.

Jedzenie, Iwanie Arnoldowiczu, to wyjątkowa sztuka. Jeść trzeba umieć, a przedstawia pań sobie, większość ludzi nie zna się na tym zupełnie. Trzeba nie tylko wiedzieć, co zjeść, ale i kiedy i jak (...) Jeżeli już zatroszczył się pan o gorący posiłek, proszę posłuchać mojej dobrej rady: niech pan nigdy nie rozmawia przy obiedzie o bolszewizmie i medycynie. A już Broń Boże... nie czyta podczas jedzenia sowieckich gazet.

Znacząca rzecz te oczy. Niczym barometr. Wszystko pokażą - u kogo pustka w duszy, a kto może - nie wiadomo za co i po co - szturchnąć końcem buta pod żebro, a kto w końcu sam się wszystkiego boi.

Nie ma co... Kiedy już w żadną wolność stąd nie wyjdziesz, po cóż łgać - tęsknił pies, sapiąc przez nos - przywykłem. Jestem pańskim psem, inteligentną osobowością: pokosztowałem lepszego zyci. Tak... i cóż To jest takiego - wolność? Tak... dym, miraż, fikcja... Brednie tych fatalnych demokratów...