cytaty z książek autora "Daniela Sacerdoti"
Jesteś wszystkim, co mam-szepnął jej z ustami przy szyi.To ich mantra, tajne powiedzenie.Jedyne "kocham cię", jakie wolno im wypowiedzieć.
Dziwne, że gdy nasze życie rozpada się na kawałki, potem i tak zbieramy je z powrotem w całość, nawet jeśli wszystko wygląda inaczej i stajemy się inni, gwiazdy nadal są na swoim miejscu, wiatr wieje jak zawsze i ponownie przychodzi świt. Świat wygląda tak samo, a mimo to nic nie pozostało takie samo. Jakby doszło do nieznacznego posunięcia osi ziemi, które jest niewidzialne dla oka, a powoduje gigantyczne konsekwencje.
-Saro.-Mike uśmiechnął się łagodnie, kiedy kładł jej rękę na ramieniu.
-Co takiego?
-Słuchaj swojego serca.
Sara skrzywiła twarz i odwróciła wzrok.
-Próbuję. Ale zawsze jest wokół tyle dźwięków.
Zaklęta w chwilę
Nic nie drgnęło, gdy umierałam
Nikt nie wiedział, że umierałam
Nikt
Oprócz tego, który mnie zabił.
Jesteś wszystkim, co mam. To było, jak ich mantra, ich specjalna, zakodowana wiadomość, zastępująca słowa, które chcieliby powiedzieć, ale nie mogli.
Ona jest moim wybawieniem. Ja płonę, ona jest wodą. Ja się duszę, ona jest powietrzem. Wyobrażam sobie, że gdy jestem z nią, w moich oczach pojawia się jasność, rozstępuje się noc i nastaje dzień. Gdybym ją przełamał- jak przełamuje się pieczęcie kryjące w sobie tajne przesłanie- wypłynęłoby z niej światło, które ogarnęłoby i mnie.
Może taki jest los Midnightów i prędzej czy później każdy zostaje sam. Jednego po drugim, ludzi, których kochamy, niszczą siły zła.
Gdybym wiedział, że nasze dni są policzone, powiedziałbym ci "żegnaj".
Rozstaliśmy się. Mnie było smutno, ona miała złamane serce. Próbowałem ją kochać. Naprawdę próbowałem. Ale nie mogłem.
Jak nazwać to uczucie? Jak nazwać uczucie, że bez kogoś nie mogę żyć? Nie potrafię nadać mu nazwy. Nie potrafię nazwać uczucia, którego nie powinno być.
Tę rzecz robiącą z nas zakładników
Niektórzy nazywają miłością.
Widziałem, jak przez wiele lat upadasz powoli. Śmierć mi szepnęła, że najpierw przyjdzie po ciebie.
Czy to zapisane, czy to przypadek? To, jak się poruszamy. To, jak się wszystko kończy. Coś jest nie tak. Wszystko jest nie tak.
Słońce wstało, budząc świat, którego nie chciała rozpoznać; świat, w którym nie chciała żyć.
Jeśli będziemy udawać, że to mi wystarczy, stworzymy iluzję, zamiast tego, co jest naprawdę.
Kiedy znajdujemy siebie pośród milionów, zastanawiam się, czy tak było nam pisane.
Two głos sprzed lat powiedział mi, dlaczego ludzie mówili, że nigdy się nie uśmiechasz.
Jest rozczarowana mną, bo skłamałem. To ironiczne. Przecież Midnight z definicji jest kłamcą.
Łatwiej się poddać
Niż o szczęście walczyć
Tak się dzieje
Kiedy nikt nie walczy o ciebie.
Tulił ją przez kilka minut, zastanawiając się, co by zrobił, gdyby umarła. Czy potrafiłby walczyć bez niej?
- Jesteś wszystkim, co mam - szeptał, chociaż go nie słyszała. Te słowa stały się jego mantrą, która pomagała mu radzić sobie z całym otaczającym złem.
Zdawało się, że jedyną jej osłonę stanowią długie włosy opadające na ramiona. Ledwie zdążyłem ją przytulić i szepnąć, że wszystko będzie dobrze, już musiała odejść.
Nie znajduje życzliwszych słów dla Nicholasa. Myślę tylko o tym, że w przeciwieństwie do Mike'a on nie jest dwa metry pod ziemią.
Weź wszystko co mam i gdy już nic nie będę mógł Ci dać, dam Ci jeszcze więcej, bo on nie jest Tobą.
-Jezu! - Mike podskoczył i odepchnął stwora od siebie. - Ty nie żyjesz! Ty nie żyjesz! Trzymaj się z daleka.
- Mike, wyluzuj, na miłość Boską.
- A kysz.
- To ja, Niall.
- Ty nie żyjesz.
- Wyglądam na trupa?
Biała skóra, niebieskie usta, granatowe paznokcie.
- Tak, wyglądasz. Spójrz na swoje ręce. I na twarz.
- No tak, ale to przejdzie...