cytaty z książki "Pochodzenie rodziny Rougon-Macquartów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zaznali tyle słodyczy, pośród zmarłych śpiących spokojnie.
Są chwile kiedy strzelby same zaczynają strzelać w rękach tchórzów
Żyli więc obok siebie w smutnym milczeniu, pełnym utajnionej czułości.
Tak bardzo onieśmielało ich uczucie szczęścia, którego doznali, że woleli raczej nie zakosztować go już więcej niż mówić o nim głośno.
Osłabienie fizyczne i starcze drżenie rąk - oto wszystko, co pozostało z jej dawnych uniesień miłosnych.
Ocknęła się w niej czułość, ostatnie spokojne uczucie, jakie niebo zesłało tej kobiecie wyniszczoną potrzebą miłości.
Dla spóźnionego przechodnia te mijające go niekształtne postacie są po prostu obrazem miłości; miłości bezimiennej, której można domyślać się tylko, nie znając jednak jej twarzy.
- Młoda jest jeszcze - szepnęła. - Ma czas.
Chciała zapewne powiedzieć przez to, że Mietta ma jeszcze czas na łzy i cierpienie. Później, przenosząc wzrok na Sylweriusza, który z zachwytem wpatrywał się w dziewczynkę biegnącą w przejrzystym blasku słońca, dorzuciła:
- Uważaj, chłopcze, od tego się umiera.
Uświadomił sobie, jak rozległe horyzonty są przed nim zamknięte. Z rzeczy, które były mu niedostępne, uczynił swoją świętość i żył w głębokim i niewinnym uwielbieniu dla wielkich myśli i wielkich słów, ku którym piął się nie zawsze mogąc je zrozumieć. Wzniosły w swej naiwności, klękał w progu świątyni na widok świec, które brał z oddali za gwiazdy.