cytaty z książki "Historia Lisey"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...)świat jest tak pusty i pozbawiony miłości, kiedy nie ma na nim nikogo, kto by wrzasnął twoje imię i przywrzeszczał cię do domu.
Zgubiłem się w mroku, a Ty mnie znalazłaś.
Płonąłem, tak bardzo, a Ty dałaś mi lód.
(...) samotność nigdy nie jest bardziej samotna niż wtedy, kiedy człowiek się budzi i uświadamia sobie, że ma cały dom dla siebie. Że jedyne żywe stworzenia to ty i myszy w ścianach
Obudziła się w najgłębszej głębi nocy, kiedy nie ma księżyca i godzina jest żadna.
Bywało, iż zdarzał się dzień ponury , szary (albo słoneczny), kiedy dopadała ją tęsknota tak żrąca, że czuła się pusta, już wcale nie kobieta, ale suche drzewo, w którym świszcze zimny listopadowy wicher. Tak właśnie czuła się teraz (...), aż ją głowa rozbolała od myśli o tych wszystkich przyszłych latach i zaczęła się zastanawiać, na co komu miłość skoro do tego prowadzi, skoro można się tak czuć choćby przez dziesięć sekund.
Argumenty przeciwko szaleństwu przebijają się z cichym świstem;
to martwe głosy na martwych nagraniach
dryfujących po złamanym promieniu pamięci
gdy się odwracam spytać, czy pamiętasz
gdy się odwracam do ciebie w naszym łóżku.
... pisać książkę to tak, jakby znaleźć w trawie kolorową nitkę i iść za nią, by zobaczyć dokąd, dokąd doprowadzi.
Pewnych rzeczy się nie zapomina.(...) to wszystko, co w świecie praktycznym uchodzi za rzeczy ulotne - jak piosenki, blask księżyca i pocałunki - czasem żyje najdłużej. Może to głupstwa, ale opierają się zapomnieniu. A to dobrze. To dobrze.
Wspomnienia zniekształcają perspektywę, a te najbardziej żywe potrafią całkowicie unicestwić czas.
Bardzo wiele nie mówią człowiekowi o śmierci, a jedną z najważniejszych spraw to to, jak długo ukochani umierają w naszych sercach. To tajemnica i tak powinno być, bo kto by chciał w ogóle zbliżyć się do drugiego człowieka, gdyby wiedział, jaki trudny jest ten etap pożegnalny? W sercu ukochani umierają po trochu, może nie? Jak roślina, kiedy się wyjedzie i zapomni poprosić sąsiadkę, żeby raz na jakiś czas przeleciała się po domu z konewką, i to takie smutne...
Pamiętała, jak kiedyś, w szczęśliwszych czasach, powiedział jej, że mężczyźni hetero gapią się na wszystko rodzaju żeńskiego w wieku od mniej więcej czternastu do osiemdziesięciu czterech lat; twierdził, że to przez taki prosty obwód łączący oko z fiutem, że mózg nie ma z tym nic wspólnego.
... ludzie powinni mieć zakaz kupowania domów, w których można srać do więcej niż dwóch kibli, bo to im daje złudzenie możnowładztwa.
Straszne obrazy, z tych, co to powracają, by nękać cie w środku nocy, kiedy księżyc się schował, skończyły się leki, a godzina jest żadna.
Dziewięćdziesiąt osiem procent tego, co się dzieje w głowach ludzi, to nie ich smerdolony interes.
Lisey poczekała. Nie zaplanowała sobie , co powie . To się zgadzało z kolejną Zasadą Landona : planujesz przemowę tylko w razie różnicy zdań . Jeśli jesteś wściekły - jak chcesz komuś zrobić drugą dziurę w dupie, jak möwi przysłowie- najlepiej po prostu puścić cugle furii.
Każde małżeństwo ma dwa serca, jedno jasne, jedno mroczne. I to jest to mroczne, ten jeden obłąkany i prawdziwy sekret.
... kiedy jest się od dawna w związku rodzi się coś jakby telepatia.
Świat jest tak pusty i pozbawiony miłości, kiedy nie ma na nim nikogo, kto by wrzasnął twoje imię i przywrzeszczał cie do domu.
Reszta wieczoru kojarzyła się Lisey z tym co Scott nazywał Landonowską Zasadą Złej pogody: kiedy śpisz do późna , spodziewając się , że huragan odejdzie w stronę morza , on zapuszcza się w głąb lądu i zrywa ci dach z domu. Kiedy wstajesz wcześnie i przygotowujesz się na burzę śnieżną , kończy się na zadymce.
Mogę pozwolić mu żyć i uciec do jakiegoś nowego życia, a tym samym skazać go na piekło, którego się boi i na które pod wieloma względami zasługuje. W pełni. Najpierw będzie to piekło na ziemi, piekło w celi jakiegoś domu wariatów, a potem być może piekło wiekuiste, którego tak naprawdę się boi. Albo mogę go zabić i oswobodzić. Wybór należy do mnie i nie pomoże mi go dokonać Bóg, bo w niego nie wierzę.
Zgubiłem się w mroku, a TY mnie znalazłaś, Płonąłem - tak bardzo - a ty dałaś mi lód.