cytaty z książki "Miło mi się poznać. Gdzie kończy się świat, a zaczynam ja"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Bardzo trudno może być dostrzec różnicę między rolą a tożsamością. Tożsamość oznacza to, kim jesteśmy; rolą są tym, co robimy. Ale oczywiście nasza tożsamość wynika z tego, co robimy. Wszystko jest połączone.
Jeśli jednak nie wyrazimy własnych autentycznych pomysłów, jeśli nie wsłuchamy się w siebie samych, sami siebie zdradzimy.
Czasami zdrada siebie przyjmuje skrajną formę gotowości do zrobienia czegoś, co nas rani, by zadowolić innych albo by kogoś zatrzymać. Wiele osób boi się samotności i jest gotowych poświęcić wszystko, by nie musieć się z nią mierzyć. Jednak aby posiąść kogoś innego, przestajemy być posiadaczami swojego Ja.
André Gide, francuski pisarz i noblista, napisał: Każdy boi się znaleźć w osamotnieniu; i właściwie wcale nie potrafi się odnaleźć.
W życiu zdecydowanie nie chodzi o to, by skupiać się tylko na Sobie, ale chcę ci powiedzieć, że myślenie o Sobie, stawianie Siebie na ważnym miejscu, a nawet kochanie Siebie jest w porządku. Chcę też powiedzieć ci, że inaczej nie da się naprawdę istnieć.
Już nie wiem kim jestem - i nie pamiętam, kiedy ostatnio to wiedziałam.
W końcu do mnie dociera: nienawidzę kobiety, którą widzę w lustrze. Ona ciągle mąci mi w głowie, frustruje mnie i rani.
Czuję, że jestem w pułapce, przeraża mnie myśl, że wszystkie moje decyzje, małe i duże, stały się dla mnie wyrokiem bez możliwości zwolnienia - skazałam się na życie, którego nie chcę.
Rollo May pisał: „Każdy człowiek musi mieć taki moment, w którym staje przeciw kulturze, w którym mówi: oto ja, a świat może iść do diabła".
Wyrażanie siebie to sposób, w jaki Ja pokazuje się światu i z czasem tworzy tożsamość danej osoby. Nasze rozumienie tego, kim jesteśmy, wpływa na nasze działania, a nasze działania wpływają na to, jak postrzegamy Siebie - innymi słowy, nasze Ja jest zawsze zależne od tego, jak je wyrażamy.
Człowiekowi można odebrać wszystko z wyjątkiem jednego - ostatniej z ludzkich swobód: swobody wyboru swojego postępowania w konkretnych okolicznościach, swobody wyboru własnej drogi.
Nasza obecność w świecie, obejmująca innych, jest tym, w jaki sposób cementujemy rozumienie siebie. Nasze ciało, kultura, historia i kontekst nie tylko kształtują to, kim jesteśmy, ale wręcz o tym stanowią. Jestem sobą z powodu tych rzeczy, a nie pomimo nich. Jestem wyjątkowa - moja istota to skrzyżowanie różnych cech obecnym tylko we mnie (w tym właśnie momencie).
Kiedy nie dokonujemy wyborów, nie bierzemy odpowiedzialności ani nie korzystamy z wolności, i tak tworzymy pewną wersję Siebie, ale jest ona nieautentyczna. W byciu nieautentycznym nasze decyzje i działania nie są tak naprawdę nasze i nie wyrażają szczerze tego, jak rozumiemy Siebie. Bycie nieautentycznym zdaniem Heideggera to niebycie autorem własnego życia - to wyrzeczenie się siebie.
Z czasem nauczyłam się czegoś ważnego, co - mam nadzieję - pomoże także tobie: Inni nie mają prawa ci mówić, kim jesteś ani kim się staniesz. To nie jest ich odpowiedzialność, tylko twoja.
Daj sobie pozwolenie na to, by stać się tym, kim chcesz być, i zrób to dla siebie, a nie dla innych.
Przez nadmiar zajęć nie wchodzisz w interakcję z tym, co się naprawdę z tobą dzieje, ani na to nie reagujesz. Stajesz się niczym skorupa, która nie przejmuje się zamieszkującym ją zwierzęciem - a nawet nie jest go świadoma. Jeśli ta strategia mogłaby mówić, to zdaniem Länglego powiedziałaby coś takiego:"Muszę ciągle robić coś widocznego, by uzasadnić swoje istnienie w oczach innych, by móc żyć!". Zamiast się wycofywać albo wyłączać - jak to robimy, kiedy zwiększamy dystans - w tej reakcji przemy naprzód, stajemy się bardziej aktywni, by poradzić sobie z zagrożeniem.
Byłem poszukującym i jestem nim dotąd, nie szukam już jednak w gwiazdach i księgach, zaczynam bowiem słyszeć nauki, którymi szemrze we mnie własna krew. Historia moja nie jest przyjemna, nie jest ckliwa i pełna harmonii, jak historie wymyślane, ma posmak nonsensu, pomieszania szaleństw i marzeń, jak życie wszystkich ludzi, którzy nie chcą siebie już dłużej okłamywać.
Każdy z nas ma jakieś rany. Z niektórych się wylizaliśmy, z innymi za bardzo boimy się zmierzyć, a inne ciągle rozdrapujemy i pogłębiamy.
Dlatego przestańmy walczyć z emocjami czy starać się je kontrolować! Zaufaj mi: im bardziej walczymy, tym ostrzej one odpowiedzą. Myślę, że każdy z nas wie, że prawda prędzej czy później wychodzi na jaw. Nasze uczucia nie są syrenami, które chcą nas uwieść i sprowadzić na nas śmierć. Nie mają złej woli, są jedynym sposobem na to, by być sobą. Emocje są jak fale morskie, które będą przypływać i cofać się niezależnie od naszej zgody. Zamiast jednak walczyć i płynąć pod prąd, być popychanym przez fale, pozwól, by ich moc i ruch cię niosły, by zabrały cię ku twojemu Ja.
Chociaż nie mówię tego na głos, po raz pierwszy pozwalam sobie przyznać, że jestem do głębi nieszczęśliwa.
Nasze działania nie tylko kształtują nas, ale mogą w realny sposób wpływać na ludzi wokół. Każdy z nas robił coś, uczył innych lub dawał im wzorce, których będą musieli się oduczyć lub z nich wyleczyć.
Jeśli pozwalamy, by oczekiwania i pochwały innych ludzi kierowały naszymi działaniami, pozwalamy im kształtować to, kim się stajemy.
Autentyczność oznacza bycie tym, za kogo się podajemy, za kogo się uważamy, albo pokazywanie się takimi, jacy naprawdę jesteśmy. Nie możemy jednak mówić o nieautentyczności u człowieka, jeśli nie będziemy mówić o Ja. Czy bycie autentycznym oznacza bycie Sobą? Czy oznacza bycie jednością ze sobą? A może oznacza wyrażanie Siebie?