cytaty z książki "Mikołaj z ulicy Pogodnej"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ech! Dżentelmeni wygineli wraz z dinozaurami.
Wiosną pewnie się zazieleniał, spod ziemi kiełkowały kwiaty: żonkile albo krokusy, teraz za całą ozdobę tego miejsca robiła studnia grzybek, na dodatek obsrana!
A wtedy odkryją, że kryminolożka ze mnie jak z koziej dupy trąba!
Trzeba przyznać, że krok miałaś pewny, żeby nie powiedzieć: taneczny. Za to spojrzenie rzeczywiście przysnuła jakaś mgła, bo wparadowałaś do szafy w przedpokoju i upierałaś się, że sobie w niej pościelisz. Obawiam się, że może boleć cię głowa, bo kiedy wyciągałyśmy cię ze środka, wyrżnęłaś o drążek na wieszaki.
Przychodzi pisarz do doktora. ,,Panie doktorze, chciałbym żeby zdiagnozował pan u mnie chorobę zawodową", mówi. ,,W porządku - odpowiada lekarz - a którą grupę zawodową pan reprezentuje?" ,,Jestem pisarzem". Lekarz nieco się zdziwił. ,,A jakie dolegliwości panu dokuczają?" ,,Czuję ból dupy, panie doktorze. Trochę od pisania, ale przede wszystkim przez to, że książka pana XY ma status bestsellera, a moja nie!".
- Po co ją o to wypytywaliście, na litość boską?!
- No sam przed chwilą mówiłeś, zawsze to powtarzasz, że należy zachować ostrożność i rozsądnie ocenić sytuację. No to oceniliśmy. Żadnych przeszkód. Droga wolna.
- Jaka, kurde, droga?!
- Do ołtarza...