Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Sądzi, że jest jego wrogiem, bo jest przyjacielem wiedzy. Cóż za nieporozumienie. Novak musiał uznać: życie składa się z ciągu nieporozumień.

- Panowie - zaczął.
Na to słowo, które po raz pierwszy skierowano do nich, wszyscy zwrócili uwagę. Niektórzy wyprostowali się, żeby padło im prosto w twarz, inni nadstawili ramiona, żeby pasowało ich a rycerzy.

Na dodatek wdał się w rozwleczone i pączkujące detale, które ledwie dotyczyły jego własnej sprawy.

On, który z nauk przyrodniczych znał to, co wieczne, nie brał pod uwagę mody, która jest przemijająca, przypadkowa i która nieustannie się zmienia.

Czy był zatem śmieszny? Musimy to ustalić. Trochę tak, ale jakżeby mogło być inaczej. Przede wszystkim dlatego, że był człowiekiem, a każdy człowiek jest śmieszny.

Słowa są głupie, niczego nie wyrażają, niczego. Bez względu na to, z jak przyzwoitą intencją je wypowiadamy, często kryją się w nich mimowolne szyderstwo, złośliwa obraza.

Laci Glück nie był w stanie wyrażać się tak płynnie jak Dezső Ebeczky, ponieważ dogłębniej odczuwał to, co myślał.