cytaty z książki "Pierwsza osoba liczby pojedynczej"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Śmierć marzeń jest w pewnym sensie smutniejsza niż śmierć żywej istoty.
Każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu żyje w masce. Bo bez maski nie da się żyć na tym bezlitosnym świecie. Pod maskami złych duchów kryją się oblicza aniołów, a pod maskami aniołów - oblicza diabłów. Niemożliwe jest, żeby ktoś nosił taką samą maskę, jak jego prawdziwa twarz. Tacy właśnie jesteśmy.
Czas to zawsze ten sam czas. Minuta jest minutą, a godzina godziną. Musimy go cenić. Musimy osiągnąć porozumienie z czasem, żeby zostały nam po nim jak najlepsze wspomnienia- to jest najważniejsze.
Wydaje mi się, że miłość jest dla nas paliwem niezbędnym do życia. Miłość może się skończyć. Albo nie zostanie spełniona. Nawet jeśli zgaśnie, czy pozostanie niespełniona, można zachować wspomnienie tego, że się kogoś kochało, ubóstwiało. To się staje dla nas cennym źródłem ciepła. Bez takiego źródła ciepła serce człowieka [...] może zostać straszliwym zimnym jałowym pustkowiem. Nigdy nie świeci tam słońce, nie rosną kwiaty spokoju ani drzewa nadzei.
Nie, na wspomnieniach nie można za bardzo polegać. Nikt nie może definitywnie stwierdzi, co nas kiedyś n a p r a w d ę spotkało.
A mimo to, jeżeli mamy szczęście, czasami zostaje z nami kilka słów.
Żyjemy teraz
tak daleko od siebie.
Czy też się mylę?
Jeśli dobrze pamiętam,
przesiadka na Jowiszu?
Przykładam ucho
do kamiennej poduszki
i słyszę wtedy
ciszę, tę wielką ciszę
płynącej, rozlanej krwi.
Z młodych lat straciłem już moc. Śmierć marzeń jest w pewnym sensie smutniejsza niż śmierć żywej istoty".
A nasze życie to w końcu tylko ładnie opakowane dobro nietrwałe..
Nie wiem, jak to się stało, że osiągnąłem tak zwany podeszły wiek, choć przecież jeszcze nie tak dawno byłem młodym chłopakiem...
Myśl, że dawne dziewczyny zrobiły się stare, wprawia mnie w przygnębienie, bo uzmysławia mi, że moje marzenia z młodych lat straciły już moc. Smierć marzeń jest w pewnym sensie smutniejsza niż smierć żywej osoby.
Nawet teraz gdy coś mi się przydarza, zastanawiam się ciągle tym szczególnym kołem albo nad tym co jest nudne i do niczego, a także na tym szczególnym crème de la crème, które powinienem w sobie mieć.
Niektórzy twierdzą, że czas, kiedy piosenki w stylu pop najgłębiej, najmocniej i najbardziej naturalnie przemawiają do nas, to okres życia, kiedy człowiek jest najszczęśliwszy. Może rzeczywiście tak jest. A może nie. Bo przecież piosenki w stylu pop to w końcu tylko piosenki w stylu pop. A nasze życie to w końcu tylko ładnie opakowane dobro nietrwałe.
No ale to nieważne. Nie będę myślał o pisaniu powieści. Zaraz zacznie się dzisiejszy mecz. Będę się modlił, żeby moja drużyna wygrała. A jednocześnie (w sekrecie) przygotuję się na to, że przegra.
Do tej pory kilka razy w życiu stanąłem na rozstajach - tak pewnie jest w przypadku większości ludzi. Mogłem pójść w prawo albo w lewo. Raz szedłem w prawo, następnym razem w lewo (bywało, że miałem jednoznaczny powód do wybrania danego kierunku, ale częściej zdarzało się, że nic takiego nie dostrzegałem. Poza tym nie zawsze sam dokonywałem tego wyboru. Zdarzało się, że to d r o g a sama mnie wybierała. I tak dotarłem do tego tu i teraz, gdzie naprawdę istnieję jako ja w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Gdybym choć raz w życiu wybrał przeciwny kierunek, pewnie by mnie tu teraz nie było.